Czytaj post
Wojciech Szot, Dowody Na Istnienie, Panna doktór Sadowska

"Panna doktór Sadowska" - refleksja

Narzuca nam się różne narracje - homofobiczne, religijne, narodowe czy patriarchalne od których trudno sie uwolnić i które reprodukujemy nie mając czesto tego świadomości. Może dlatego napisałem "Pannę doktór Sadowską" ostrożnie, bez wchodzenia w rolę narratora, który będzie oceniał i podsuwał interpretacje. Sam od lat uczę się jak opowiadać świat nie przez siebie, przynajmniej przy pisaniu. Gdy już mówię to pozwalam sobie na dość ostre i konkretne wypowiedzi, ale właśnie po to pisałem, by teraz szukać odpowiednich interpretacji i na żywo zastanawiać się dlaczego to Gorgonowa a nie...

Czytaj post
W podwórku, buforowanie, Ananda Devi, Krzysztof Jarosz

[BUFOROWANIE] Ananda Devi, "Smutny ambasador. Nowele"

"Nienamacalny i szary, pozwalał teraz czasowi przepływać przez swoją bezczynność i bezużyteczność (...) Podjął bieg swojego życia, usiłując zapełnić je rzeczami błahymi, jak festiwale literackie, które wypełniały mu godziny, lecz nie duszę czy brzuch".

Ananda Devi w przekładzie Krzysztofa Jarosza przypomina mi w drodze na Literacki Sopot o tym, co ważne - pełny brzuch i dusza.

Czytaj post

Ich kościoły

Kasia chodzi do świętego Marcina, bo tam chodziła też jej mama. W kościele pod którym stoimy została ochrzczona. Kasi kilka razy do niego nie wpuszczono, bo miała tęczową torbę. "Nikt mi nie będzie mówił jaką torbę mam nosić", mówi. "Jestem na ulicy od grudnia 2015 roku, gdy protestowaliśmy na Ujazdowskich". Ma przy sobie pinsy - z Bartoszewskim ("warto być przyzwoitym"), z żonkilami i hasłem "Nie bądź obojętny". I wielką tęczową flagę.

Przemek protestuje już kolejny dzień, choć bardziej pasuje tu słowo "daje świadectwo", bowiem więcej w nim grzecznego chłopaka niż wkurzonego aktywisty. Jest...

Czytaj post
Łukasz Błaszczyk, Agora, Sarah M. Broom

[KSIĄŻKA TYGODNIA] Sarah M. Broom, "Żółty dom. Wspomnienia"

„Żółty dom” to książka oszałamiająca epicką rozpiętością i dokumentalną szczegółowością, napisana momentami poetycko i metaforycznie, niekiedy boleśnie konkretna, miejscami publicystyczna i informacyjna. Broom łączy we wspomnieniach różne gatunki literackie, dzięki czemu udaje się jej stworzyć niezwykły, czarny bildungsroman, który do tego jest sagą napisaną non-fiction. Frapująca lektura, jedna z obowiązkowych w tym roku. Czytajcie razem z Ward i „Zbieraniem kości”, nie tylko dlatego, że obie książki rozliczają historię „po Katrinie”, ale też po to, by wyjść z większościowych,...

Czytaj post

Nieposiadanie

Nieposiadanie. Powoli przestawiam sie na nieposiadanie. To, co było gromadzone, kupowane dla samej chęci posiadania, wieszania na ścianie czy półce teraz jest rozdawane, sprzedawane. Szczęśliwie nigdy nie miałem zacięcia do przedmiotów, głupiostojek, ramek, rzeżbijek i obrazków. Ale książki... teraz z dnia na dzień czuję, że nie potrzebuję gigantycznej biblioteki, a taką niedużą, z dziełami naprawdę ważnymi. Pod koniec września pewnie zaproszę Państwa na podwórkową wyprzedaż, a póki co z mieszkania znikają tomiki poezji, jakieś przedwojenne powieści czy pocztówki. Przyjdzie też...

Znak, Marzena Chrobak, instagram, zdaniem_szota, Mario Vargas Llosa

Instagram #1055

Dobry tytuł na 2020 rok. Po pierwszych stronach nie ma efektu "wow" ani żadnego innego, ale biorę Maria do pociągu jutro i jedziemy na @literackisopot więc sprawdzimy się w praktyce. #zdaniemszota #mariovargasllosa #marzenachrobak #znak

Post udostępniony przez Zdaniem Szota (@zdaniem_szota) Sie 20, 2020 o 12:20 PDT

Czytaj post
Krzysztof Jung, Wojciech Karpiński

Wojciech Karpiński (1943-2020)

Wczoraj późnym wieczorem przyszła informacja o śmierci Wojciecha Karpińskiego, związanego z "Kulturą" i "Zeszytami Literackimi" historyka i publicysty.

Dla mnie Karpiński jest zwłaszcza kustoszem pamięci o Krzysztofie Jungu, niezwykłym artyście, którego performansy czy obrazy do dzisiaj są mało w Polsce znane. Karpiński zrobił dla "Krzysia" chyba wszystko, co może kustosz pamięci uczynić - ostatnio pod jego redakcją ukazał się album do wystawy w Schwules Museum.

Zawsze informował o tym co robi, wysyłał newslettery, maile, pamiętał o tych, których Jung zafascynował, ale też pisał o planach...

Czytaj post
Wojciech Szot, Panna doktór Sadowska, Arkadiusz Gruszczyński, gazeta.pl

Gazeta.pl - "Zofia Sadowska poszła do sądu" - Arkadiusz Gruszczyński rozmawia z Wojciechem Szotem

Biograf może powiedzieć, że Sadowska była odważną kobietą, która postanowiła walczyć o swoje dobre imię. Być może wiedziała, z jakimi to się wiąże konsekwencjami. Ale podsunę inną interpretację: Zofia kompletnie nie zdawała sobie sprawy z tego, co ją czeka - mówi Wojciech Szot, autor książki "Panna doktór Sadowska".

Dlaczego o niej nie pamiętamy?

Ponieważ nasza kultura jest homofobiczna, więc wymazała doktor Zofię Sadowską z historii. Naturalniejszymi bohaterami z przeszłości są heteroseksualni biali mężczyźni. Jeśli ktoś odstaje od tej normy, bo jest lekarką lesbijką albo czarnoskórym powstańcem, to kultura łatwo te postaci wymazuje.