a5, buforowanie, Marcin Świetlicki
BUFOROWANIE - Marcin Świetlicki, "Drobna zmiana"
Na dobranoc wiersz o Polsce. Pan Marcin (Marcin Świetlicki INFO) ma dzisiaj imieniny, zatem serdecznie pozdrawiamy. Polskę również.
Na dobranoc wiersz o Polsce. Pan Marcin (Marcin Świetlicki INFO) ma dzisiaj imieniny, zatem serdecznie pozdrawiamy. Polskę również.
Dzień dobry w to narodowe święto. Żeby przetrwać proponuje się poezje. Tomasz Różycki czytany późnym porankiem 11 listopada wybrzmiewa tak:
"– Nie lubię mówić o przeszłości. Opowiem ci, jak będzie potem… no, później, jak to wszystko się skończy – krótkim gestem ogarnęła jasną noc za oknem. – Będziesz… Kim ty będziesz? – zatroskała się nagle. – Poległym – odpowiedział z humorem i pochylił się nad nią."
Fragment z "Kolumbowie. Rocznik 20".
Roman Bratny. 1921-2017.
“Dobrze się z psami czuję. Rozumiem psy, psy mnie rozumieją. Może sam kiedyś psem byłem. Psy to jest dla mnie naturalne towarzystwo. Kotów nie rozumiem i kotów się boję. Koty są kosmitami. A pies to jest towarzysz, alter ego. Być może od ludzi oczekuję tego, co dają mi psy, a nigdy ludzie tacy nie będą. Prostota, jasność komunikacji. Psy mają kilka znaków, myślę, że mówią i bardzo dobrze ich mówienie odczytuję. To są proste komunikaty, prosta konwersacja. Ale psy nie kłamią, nie ściemniają i robią różne sztuczki co jest do zrozumienia. Figura psa w literaturze też jest w porządku. W bardzo...
Trwa BUFOROWANIE komiksu Jacka Świdzińskiego, "Powstanie. Film Narodowy". Miałem wyprowadzić psa, zrobić zakupy w Biedronce i umyć podłogę. Ale nie, siedzę i kwiczę z radości. Musicie to mieć!
Takie zdanie dzisiaj przeczytałem:
"Jeszcze wierzą w racjonalną alokację zasobów, ale już niedługo poczują ból fistingu niewidzialną ręką rynku”
Wam też życzę miłego tygodnia pracy.
Zdanie pochodzi z książki "Zawód. Opowieść o pracy w Polsce. To o nas" Kamila Fejfera, którą za jakiś czas zjadę w recenzji bez wazeliny. Ale już się możecie uchronić przed jej lekturą. Nie musicie dziękować.
Nie pamiętam kiedy zdarzyło mi się zarwać noc dla lektury książki. "Sendlerowa" Anny Bikont - lektura bardzo obowiązkowa.
"Próbował odpalić mokrą zapalniczkę, ale tylko miarowy chrzęst z tego szedł. Rytmiczny niestety. Wiedziałem, że miał coś z Anką. Czy raczej - do niej coś. A najdokładniej to: za nią coś - spojrzenie, słowo niewypowiedziane, gest urywający się w połowie, jakby ktoś podciął ścięgna dłoni. no miał, ale nie miał nigdy śmiałości nawet na bańce czy po dżointach. Oczy mu tylko błyszczały. Miał oczy wilka w miękkim ciele. Oczy bandyty rzucającego nożami w cyrku. Teraz tak samo, słabe strużki światła szukały tych jego ślepiów, tam były u siebie, tam się przeglądały. Andrzej też miał podobne, tylko...
Olga Tokarczuk i "Bieguni" obowiązkowo podczytywani przed każdym dłuższym wyjazdem.
"Kto jeszcze porusza się w realnym? Znamy ludzi, którzy podróżują do Maroka z filmu Bertolluciego, do Dublinu z Joyce'a, do Tybetu z filmu o dalajlamie.
Istnieje pewien znamienny syndrom nazwany imieniem Stendhala, gdy to przybywa się do miejsca znanego z literatury i sztuki i przeżywa się je tak silnie, że popada się w omdlenie i słabość.
Są tacy, którzy chwalą się, że odkryli miejsca zupełnie nieznane i wtedy zazdrościmy im, że choć przez kilka chwil doświadczyli najprawdziwszej realności, zanim to miejsce, jak wszystko inne, pochłonąl nasz umysł."