Posty napisane przez: Wojciech Szot

Czytaj post
Wojciech Szot, Zdaniem Szota

The best of ZOZO

Przekopałem się przez statystyki i bardzo się cieszę, że najczęściej klikanym przez Was tekstem jeszcze ze starej strony, był tekst, który powstał z okazji Dnia Walki z Homofobią, Bifobią i Transfobią. Ponad 200 tysięcy osób. I to właśnie temat LGBT okazał się w tym roku najważniejszy, a przynajmniej - najlepiej się klikał, bo ponad 120 tysięcy osób zobaczyło post z apelem osób biorących udział w Festiwalu Stolica Języka Polskiego o zaprzestanie homofobicznej nagonki urządzanej pod państwowym protektoratem, a 100 tysięcy mogło przeczytać fragment mojej rozmowy z Zygmuntem Miłoszewskim,...

Czytaj post
Tadeusz Różewicz, Wiersz na dobrą noc

[WIERSZ NA DOBRĄ NOC] Tadeusz Różewicz, "zadanie domowe"

Ostatnio miałem przyjemność napisać kilka zdań o poezji pewnego młodego poety, co mi przypomniało ten wiersz. A napisałem m.in.: “autor mógłby się bardziej zastanowić nad tym, o czym chce opowiedzieć w swoich wierszach, bo sporo tu tworzenia atmosfery i czarowania dość prostymi konceptami poetyckimi, a za mało myślenia o tym, co chce się powiedzieć. Chwilami to takie narzekanie młodzieńcze, znane z poezji romantycznej choćby. "Ja umieram w kwiecie wieku!" narzekał Tukaj w poemacie młodego Mickiewicza. Polecam lekturę “Tukaja”, bo jest to poemat o prokrastynacji, w którym głównemu bohaterowi...

Czytaj post
Wojciech Szot

2020 - podsumowanie własne

170 recenzji, ponad 200 przeczytanych książek, ponad 50 rozmów z autorkami i autorami, ponad 1,5 miliona odsłon i… konieczność otwarcia nowej strony. Podsumowania roku ZOZO oscylują pomiędzy przyznaniem wprost, że było fatalnie i wiele rzeczy nam się nie udało, finansowo i psychicznie jesteśmy w dołku, a szukaniem pozytywów i choćby mikrosukcesów. Nie będę ukrywał, że mijający rok kończy się dla mnie fatalnie, bo przez dwa lata budowałem stronę Zdaniem Szota, którą bez podania jakiejkolwiek przyczyny, FB mi odebrał. Jest w tym coś niezwykłego, że nawet próby kontaktu z FB, obietnice...

Czytaj post
a5, Tomasz Różycki, Wiersz na dobrą noc

[WIERSZ NA DOBRĄ NOC] Tomasz Różycki, "Ziemia"

 

Dziś wiadoma noc, trochę można świętować, odrobinę mieć nadziei, ale wszystko z umiarem, bo chyba bardziej niż kiedykolwiek świadomi jesteśmy tego, że rzeczywistość jest zmienna i nie tylko od nas zależna. Żegnam się wierszem Tomasza Różyckiego z wydanego w tym roku tomu “Kapitan X”. Wierszem, który w pierwszej lekturze niezbyt mi się spodobał, bo brzmiał nadto szkolnie, wykładowo, a jednak przypomnienie o tym, że podstawą świata jest czas i na nim zbudowaliśmy to, co mamy, dzisiaj zwłaszcza, wydaje się niezwykle ważne. Możemy dzięki Różyckiemu przewartościować mijający rok i widzieć go...

Czytaj post
Jerzy Kozłowski, Czarne, Łukasz Błaszczyk, Ngũgĩ wa Thiong’o, Jędrzej Polak, W podwórku, Karakter, Korporacja Ha!art, Agora, Pauza, Sic!, Jacek Godek, Renata Lis, Wojciech Charchalis, Jesmyn Ward, Mikołaj Denderski, Anne Carson, Ananda Devi, Krzysztof Jarosz, Maria Stiepanowa, Agnieszka Sowińska, Sally Rooney, Ricardas Gavelis, Kamil Pecela, Maggie Nelson, Kaja Gucio, Ivica Prtenjača, Sinisa Kasumovic, Sarah M. Broom, Anthony Joseph, Teresa Tyszowiecka Blask, Andri Snaer Magnason, Brit Bennett, Jarosław Westermark, Frantz Fanon, Michel Laub, Eliot Weinberger, Alex Le Guma, Fame Art

[ZAGRANICZNE KSIĄŻKI ROKU 2020]

Obiecałem sobie, że jeszcze w roku ZOZO napiszę wam, jakie tłumaczenia i książki zagraniczne zrobiły na mnie największe wrażenie, zatem w ostatnich momentach tego jakże zaskakującego roku - “zagraniczna topka Szota”. “Literaturę trzeba wymyślić od nowa” napisałem na okładce “Mojej znikającej połowy” Brit Bennet w przekładzie Jarka Westermarka, a dzisiaj chciałbym jeszcze do tego zdania dodać jedno - “musimy przemyśleć nasze wybory”. Zastanowić się dlaczego czytamy tych, których czytamy i czy czasem świata literatury nie zawężamy do utartych ścieżek, nie widząc, że świat nam ucieka, a...

Czytaj post
Sława Lisiecka, Od Do, Leszek Libera

[RECENZJA] Leszek Libera, "Testament Utopka"

“Testament Utopka” to niestety najsłabsza ze wszystkich części trylogii Libery i wydaje mi się, że autor już ją pisząc to wiedział i zastosował w powieści wiele trików, które mają odwieść krytyka od wyrażenia takiej opinii, ale ja się na te zabiegi nie łapię, za dużo tu wypełniaczy stron o wikipedyjnym uroku, za dużo biadolenia na wszystko bez ładu i składu, a metafora dwóch kaczorów walczących z utopkami w Psinie jest może krotochwilna, ale też dość prostacka. Podobnie jak pisanie o niemieckiej Balbinie i polskim Ptysiu, czy “fuhrerku Polski” mnie absolutnie nie bawi, mam wtedy poczucie,...

Czytaj post
Sława Lisiecka, Od Do, Leszek Libera

[RECENZJA] Leszek Libera, "Buks Molenda"

Kolejny dzień z Leszkiem Liberą, a raczej z jego dziełem, obfitował w momenty zaskakujące, jak choćby ten, gdy - jakkolwiek to nie brzmi - utopek znany z “Utopka”, który zmienił imię i stał się Buksem Molendą, odkrywa prawa fizyki newtonowskiej i okazuje się w tym całkiem pojętny. Jesteśmy kilka lat po wydarzeniach z “Utopka”. Wszyscy myśleli, że przygłupi chłopak o dziwnym wyglądzie zginął w pożarze domu, o czym zaświadcza nagrobek i pochowane w nim truchło. Świńskie, jak się później okaże. A jednak nie, a jednak Utopka nie tak łatwo zabić. Nasz bohater jednak przeżywa i po kilkuletnim...

Czytaj post
Sława Lisiecka, Od Do, Leszek Libera

[RECENZJA] Leszek Libera, "Utopek"

Kochani! Chciałbym wam dzisiaj powiedzieć, że jestem niezwykle zaniepokojony. Otóż zaobserowałem w zaprzyjaźnionych księgarniach, że “Utopek” Leszka Libery jest wciąż do kupienia. A przecież nakład powinien być już dawno wyprzedany, a wydawnictwo nie nadążać z dodrukami, bo to jest tak dobra książka. Historię powstania “Utopka” i tego czemu Libera przez kilkadziesiąt lat nie wydał tej książki, znajdziecie w internecie dość szybko, więc już pozwolę sobie odpuścić te opisy. Przypomnę tylko, że Libera napisał “Utopka” po niemiecku, choć po lekturze tłumaczenia Sławy Lisickiej można mieć...