Znak, instagram, zdaniem_szota, Marek Kęskrawiec
Instagram #1079
Post udostępniony przez Zdaniem Szota (@zdaniem_szota)
Post udostępniony przez Zdaniem Szota (@zdaniem_szota)
Post udostępniony przez Zdaniem Szota (@zdaniem_szota)
Niech już przyjdzie wiosna 2021. Wiersz Kamili Janiak z tomu "Zakaz rozmów z osobami nieobecnymi fizycznie". Tom nierówny okrutnie, ale momentami wciągający.
Pomysł Kaczanowskiego na “Utratę” jest równie kreatywny jak pomysł głównego bohatera tej noweli na swój prezent urodzinowy. Robert, pracownik agencji reklamowej wymyślił bowiem, że na czterdzieste urodziny chce dostać kamerę, którą nakręci film. Pomysł ma tylko na pierwszą scenę - będzie stał przed lustrem w łazience i myjąc zęby, masturbował się. Bardzo kreatywne.
Niestety pomysł autora na książkę przypomina pomysł Roberta na film - ponad sto stron średniociekawej opowieści o trudach pracy w korporacji, problemach w związku, z wychowaniem dziecka i trochę sztubackich, męskich żartów, a do...
Jak już muszą być Walentynki to chociaż z dobrym wierszem. Frank O'Hara w przekładzie Piotra Sommera dla nas na ten dzień.
Post udostępniony przez Zdaniem Szota (@zdaniem_szota)
Na dobrą noc dla Państwa Brian Patten w przekładzie Piotra Sommera z tomu o jednym z najwspanialszych tytułów, jakie znam - "Teraz będziemy spać, leżeć bez ruchu lub ubierzemy się na powrót". No to teraz będziemy spać.
“Historycy tak mają - już wszystko było”, usłyszałem gdy zapraszałem Państwa i moją środową gościnię do “Godziny bez fikcji”. Czy znajomość historii, literatury, historii sztuki, biegłość w opowiadaniu o zmianach zachodzących przed naszym urodzeniem, jednak nie uczy biegłości w rozważaniu tego, co przed nami? Dlaczego historycy i historyczki są kiepskimi futurologami?
Od roku karmimy się opowieściami o przełomie, resecie, czymś co ma nadejść, jak tylko wyjdziemy z obecnej sytuacji. Historia sztuki jest historią przełomów i przemian, choć czasem tragicznych w skutkach, szybko zapomnianych czy niedocenionych.
Miron Białoszewski z cyklu "Liryka przed zaśnięciem". Czego Państwu i sobie życzę.
Ale wiecie, że ja czasem też czytam książki o heterykach? Nawet muszę powiedzieć, że zbyt często. Zatem celebrujmy takie momenty jak ten, gdy mamy 900 stron nienormatywnych historii w jednej książce.
Piszę na wysokieobcasy o pewnym koncepcie, który mi chodzi od dawna po głowie. Mianowicie o tym, że nienormatywność nie jest dziedziczona, rzadko mamy matki czy ojców nienormatywnych w stopniu zbliżonym do wielu z nas. Nie istnieje generacyjne dziedziczenie doświadczeń przekazywanych przez ojców, dziadków, babki i ich córki – zastępuje je literatura. Dlatego odgrywa ona tak wielką rolę w...
To był queerowo-tęczowy dzień, zatem na dobrą noc wiersz Macieja Roberta z tomu "Co mogło pójść nie tak". Właśnie odkryłem w nim dedykację więc czuję się jeszcze bardziej zmotywowany do tego, żeby wszystko poszło dobrze. A to tylko w snach. Dobrej!