Posty napisane przez: Wojciech Szot

Czytaj post
Sebastian Cichocki, Jagna Lewandowska, Miesiąc Fotografii w Krakowie

[RECENZJA] "Znaki na niebie i na ziemi. Wonders in the Heaven and on the Earth"

"Patrzeć to jedno, a widzieć to drugie", piszą Sebastian Cichocki i Jagna Lewandowska w tej uroczej dwujęzycznej książeczce. To dość oczywista refleksja, na szczęście na niej nie kończy się ta książka. Wydana w ramach Miesiąca Fotografii w Krakowie 2020 publikacja jest czymś w formie współczesnej “adaptacji wystawy” przygotowanej przez Setha Siegelauba w 1969 roku. Na tamtej wystawie wszystkie dzieła spotykały się jedynie w katalogu, który był jedyną wskazówką o ich lokalizacji. To sprawiało, że książka zyskiwała inny wymiar. Trochę ciężko powiedzieć, jaki inny wymiar zyskuje "Patrzeć to...

Czytaj post
Sebastian Cichocki, Godzina bez fikcji, Reset Obywatelski, Wojciech Szot

Reset Obywatelski - Godzina bez fikcji odc. 16 - Sebastian Cichocki

Państwa i moim gościem był Sebastian Cichocki z Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie, którego pytałem m.in. o to, jak muzeum przetrwało pandemiczny czas. Oto, co odpowiedział:

"Przetrwaliśmy w wersji cyfrowych awatarów. To nie jest doświadczenie, o którego przywykliśmy, tym bardziej, że te zmiany, które zaszły w muzeach, które doprowadziły do tego, że publiczność gromadzi się nie tylko po to, by oglądać jakieś rzeczy ale też żeby debatować, robić coś samemu, uczestniczyć w warsztatach działaniach i wpływać na to, co w muzeum się dzieje, zostały przerwane, ucięte i to jest największa bolączką muzeów".

Czytaj post
Anna Sak, Karakter, Rebecca Solnit, Barbara Kopeć-Umiastowska, Caroline Criado-Perez

List do wydawnictwa Karakter

Szanowne wydawnictwo Karakter! Piszę do Was jako zaniepokojony biały, mężczyzna. Czy to już aby nie przesada? Ciągłe ataki na prawdziwie polską, patriarchalną myśl narodową i to w wykonaniu obcych, acz przełożonych, autorów płci żeńskiej, to nic innego jak próba wprowadzenia nieodwracalnych zmian w zdrowej tkance Narodu. Wraz z kilkoma innymi, sobie wartymi, wydawnictwami uprawiacie od lat wojnę podjazdową podważającą to, co stoi u podstaw naszej, wspólnej, narodowej kultury. I te nazwiska pań tłumaczących na okładkach! Przekład dla wąskiej grupy lewackich fanatyczek, tak - to...

Czytaj post
Wydawnictwo Literackie, Robert Nowakowski

[RECENZJA] Robert Nowakowski, "Ojczyzna jabłek"

Powieść Nowakowskiego sprawnie, choć bez rewelacji przetwarza na użytek fikcji wątki z powojennej polskiej historii, przypominając, że wciąż jest to temat z którego sporo można wycisnąć, trzeba tylko użyć wyobraźni, lub poszukać poza głównym nurtem. O ile wyobraźni autorowi nie brakuje, tak już - wbrew pozorom - nie jest to powieść spoza głównego nurtu, a nawet momentami zbyt wygodnie z tym nurtem płynąca. 

Nowakowski bierze na warsztat losy Bojków, mniejszości etnicznej “górali mieszanego pochodzenia: rusińskiego i wołoskiego”, jak podaje wiadoma encyklopedia internetowa. I wydawałoby się,...

Czytaj post
Robert Sudół, Marlon James, Echa

Wywiad z Marlonem Jamesem - zapowiedź

Rok temu postanowiłem, że co jakiś czas chcę porozmawiać z jakimś zagranicznym pisarzem/pisarką, który mi imponuje. Ale tak, żeby to nie były jakieś wyścigi, bo to robota do publikacji w necie i już bez spinania się czy ktokolwiek będzie zainteresowany publikacją wywiadu “w druku”. Na mojej stronie znajdziecie rozmowę z Chigozie Obiomą, a dzisiaj rozmawiam z Marlonem Jamesem, facetem, który jest geniuszem literatury, który robi z nią to, na co ma ochotę, żonglując stylistyką, nawiązaniami, tworząc własne opowieści, ale też umiejętnie panując nad rozbuchaną całością, jak przystało na...

Czytaj post
Ośrodek KARTA, Joanna Ostrowska

[RECENZJA] "Mój Fuhrerze. Ofiary przymusowej sterylizacji na Dolnym Śląsku w latach 1934-44", red. Joanna Ostrowska

“Moja córka jest w stanie na tyle czytać, pisać i liczyć, na ile jest to jej potrzebne do życia”, pisał “jako ojciec”, pełnomocnik w sprawach podatkowych Ferdinand Tietz w liście do Adolfa Hitlera. List datowany na 24 sierpnia 1940 roku nie zmienił jednak decyzji sądów i w marcu 1941 roku Hedwig Wenzel została wysterylizowana we Frankenstein, dzisiaj Ząbkowice Śląskie.

Trzeba to powiedzieć wprost - czytanie o “przymusowej sterylizacji na Dolnym Śląsku w latach 1934-44” to nie jest nic przyjemnego i nie powinien się nikt dziwić, że udało mi się skończyć lekturę po kilku miesiącach od...