Posty napisane przez: Wojciech Szot

Czytaj post
Znak, Marcin Kącki

Marcin Kącki, "Fak maj lajf"

“Dochodzenie w sprawie poczynań Katarzyny Blum w ciągu interesujących śledztwo czterech dni posuwało się raźno naprzód, dopóki chodziło o pierwsze dni. Utknęło dopiero w miejscu kiedy przyszła kolej na zbadanie przebiegu niedzieli.“

Bardzo bym chciał zamiast omawianej książki przeczytać opowiadanie Heinricha Bölla, niestety obowiązki wezwały do lektury pierwszej powieści Marcina Kąckiego. I nie był to najprzyjemniejszy dzień w moim życiu.

“Fak maj lajf” udowadnia, że wszystko, co napisał w swoich reportażach Marcin Kącki jest prawdą, bo z fikcją autor sobie najwyraźniej nie poradził....

Czytaj post
Wydawnictwo Literackie, Anna Akbike Sulimowicz, Orhan Pamuk

Międzynarodowy Dzień Dziewcząt

Dobry wieczór, według kalendarza mamy dzisiaj "Coming Out Day", "Międzynarodowy Dzień Dziewcząt" oraz "Dzień Pamięci Generała Pułaskiego". Pozwolicie, że tego ostatniego dzisiaj pominiemy a ujawniony gej, WSZ, wrzuci tu fragment książki Pamuka, który warto czytać dziewczynkom, by nigdy nie zgodziły się na taką rzeczywistość. Zatem ujawniajcie się, walczcie z homofobią, seksizmem, patriarchatem i czytajcie książki.

Czytaj post
Wydawnictwo Literackie, kurzojady_insta, Anna Akbike Sulimowicz, Orhan Pamuk

Instagram #212

Fantastyczne muzeum poświęcone książce Orhana Pamuka, "Muzeum niewinności". Niestety dla osób, które książki nie czytały to jest to wizyta pozbawiona sensu. Na zdjęciu paszport głównej bohaterki. #kurzojady #kurzojadywtrasie #orhanpamuk #muzeumniewinności #masumiyetmüzesi #themuseumofinnocence #wydawnictwoliterackie #istanbul #bookstagram

Post udostępniony przez Kurzojady (@kurzojady_insta) 8 Paź, 2017 o 4:05 PDT

Czytaj post
Znak, Michał Witkowski

Michał Witkowski, "Wymazane"

Wymazane, miasteczko położone gdzieś za Suwałkami, gdzie jest zimno a jedzie się tam długo, by na miejscu spotkać plejadę postaci “jak z Witkowskiego”. Autor “Lubiewa” po raz kolejny udowodnił, że doskonale potrafi pisać - fantastyczne zdania, piękne mikroopowiadania, passusy brawurowe. To jeden z najlepszych stylistów języka, który od jakiegoś czasu karmi nas tą samą opowieścią o odmieńcach w Polsce drugoplanowej. Nawet gdy - jak w “Fynf und cfancyś” - wyjeżdżają oni poza polskie granice, to dalej są tymi dziwakami z Polski pozłotka, jak ładnie napisano na okładce “Wymazanego”. Niestety...