Posty napisane przez: Wojciech Szot

Czytaj post
Centrala, Rachel Karafistan, Kamil Macejko, RDC

Instagram #381

Dzisiaj po 16 zapraszam do słuchania audycji "Mnie się to podoba" w RDC, gdzie będę miał przyjemność opowiedzieć o nowych polskich komiksach i tych nie do końca polskich, jak "my parents are not my real parents" Rachel Karafistan i Kamila Macejko. #kurzojady #występygościnne #rdc #kamilmacejko #rachelkarafistan #centrala #komiksy #myrealparentsarenotmyrealparents

Post udostępniony przez Kurzojady (@kurzojady_insta) Sty 20, 2018 o 4:42 PST

Czytaj post
Świat Młodych, Edward Balcerzan

Edward Balcerzan, "Szyny pod ziemią"

Wikipedia podaje, że Edward Balcerzan "debiutował jako poeta w 1955 na łamach „Życia i Kultury” – dodatku literackiego „Głosu Szczecińskiego”. Śmiem twierdzić co innego.

Czytając "Świat Młodych", rocznik 1951 znalazłem kilka równie uroczych wierszyków Balcerzana. Jeden z jego późniejszych artykułów o poezji nosi znamienny tytuł: "Poezja polska XX wieku - nieoczekiwane zmiany miejsc". Zaiste.

Pozdrawiam z biblioteki.

Czytaj post
kurzojady_insta, Łukasz Mazur, Mateusz Wiśniewski

Instagram #378

Mistrzowska okładka Łukasza Mazura. Trochę szkoda, że przykrywa dość wątłą i niezbyt wciągającą (oraz jednak rysunkowo odpuszczoną) opowieść na wątkach historii o Szczurołapie z Hameln. Ale okładka fantastyczna. #kurzojady #miazma #mateuszwisniewski #łukaszmazur #lazurverse

Post udostępniony przez Kurzojady (@kurzojady_insta) Sty 18, 2018 o 2:43 PST

Czytaj post
Państwowy Instytut Wydawniczy, Miron Białoszewski

Miron Białoszewski, "Zawał"

Jakoś tu u nas za wesoło ostatnio - książki takie dobre, nie narzekamy, nie ironizujemy i nie jesteśmy złośliwi. Myślałem, żeby zepsuć nam nastrój, ale niestety przeczytałem książkę dobrą, na którą chciałbym zwrócić waszą uwagę. Przeczytałem “Zawał”.

Osoby czytające nas uważniej pewnie już mają odrobinę dosyć moich zachwyceń nad Białoszewskim (a pomyślcie jak fajnie ma Olga Wróbel - codzienne donosy z mironologii!) - od trzech tygodni siedzę w “Utworach zebranych” i nic nie wskazuje na to, żebym w styczniu miał się z nich jednak wygrzebać. Ale jakieś tam efekty tego psychoczytania będą...