Eliza Kącka, Mariusz Szczygieł, spotkania autorskie
Najlepsza Księgarnia - Literatura w (u)życiu - spotkanie z Elizą Kącką
Mariusz Szczygieł i Eliza Kącka: "Literatura w (u)życiu" - Czy post może być literaturą?
Mariusz Szczygieł i Eliza Kącka: "Literatura w (u)życiu" - Czy post może być literaturą?
“Nie ma większego mitu w polskiej debacie publicznej niż ten, że samorządność nam się udała”, pisze Andrzej Andrysiak, wydawca “Gazety Radomszczańskiej” w “Lokalsach”, książce będącej ponurą opowieścią o tamtejszym samorządzie. Kłopot jaki mam z pisaniem o tej książce polega na tym, że zasadniczo niczym Andrysiak mnie nie zaskoczył. I to jest właśnie najbardziej przerażająca wiadomość. Posady za polityczne poparcie? Obsadzanie stanowisk swoimi? Bezideowość lokalnych polityków, którzy podpiszą pakt z każdym, byle utrzymać stanowisko? Znikome standardy etyczne? Ustawione...
Post udostępniony przez Zdaniem Szota (@zdaniem_szota)
Miron Białoszewski na upalne dni. Tak upalne, że - co mi się nie zdarza - pomyliłem godziny spotkania. Zatem wiersz też dla Ewy P., która w upale czekała bezskutecznie. (Miron z wyboru "Z dnia robię noc" wydanego przez Biuro Literackiego, a ułożonego przez Jakuba Pszoniaka)
Dlaczego idę na Paradę? Wydawało mi się, że w 2022 roku na to pytanie nie muszę już odpowiadać, ale byłem w błędzie, z którego wyprowadziła mnie dzisiejsza Wolna Sobota. Przystrojony w tęczową flagę dodatek do “GW” zamieścił bowiem tekst Witolda Beresia, “Biedni boomerzy patrzą na LGBT”. Pozornie przyjazny tęczowej społeczności tekst skonstruowany wokół lektury antologii pamiętników osób LGBT+, "Cała siła jaką czerpię na życie" w finale staje się dziaderską połajanką na żenującym poziomie, który doskonale pokazuje jak złym pomysłem jest obnoszenie się z własnymi ograniczeniami...
Wynorany w bibliotece Krzysztof Jaworski z "Na dziko", dodatku poetyckiego do "Opcji". 1996 rok.
Post udostępniony przez Zdaniem Szota (@zdaniem_szota)
Post udostępniony przez Zdaniem Szota (@zdaniem_szota)
„Ryby mają głos” to kilkaset stron fascynującej wyprawy pod wodę, ale też przez historię i mity. Jednocześnie to podróż, w której autorka nawet na chwilę nie zapomina, że musimy chronić ryby, bo czymże jest wymieranie tych, od których pochodzimy, jak nie zbrodnią na nas samych.
Wisława Szymborska po przeczytaniu książki Kazimierza A. Dobrowolskiego, „Jak pływają zwierzęta” przyznała, że sięgnęła po nią „tylko dla ryb, o których moja wiedza ziała dotychczas horrendalnymi lukami”. Moja wiedza o rybach również nie była przesadnie rozbudowana, a przecież wiedza pozornie niepotrzebna bywa...
Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki o Polsce, która "jest w każdym tchnieniu a zwłaszcza gdy brak tchu".
Wiersz z "Twórczości", rok 1990. Nieprzedrukowywany.