Czytaj post
Pauza, Katarzyna Skórska, Valeria Parella

[RECENZJA] Valeria Parella, "Za otrzymane łaski"

Bez większych emocji przeczytałem zbiór opowiadań Valerii Parrelli, “Za otrzymane łaski” (tłum. Katarzyna Skórska). Na tom składają się cztery opowiadania, z których najlepiej zapamiętałem otwierającą tom “Gonitwę”, historię Anny, której facet - dealer dragów - zostaje zabity ciosem noża w centrum Neapolu. Opowiadana w pierwszej osobie historia pokazuje niezwykłą determinację bohaterki, która w sytuacji kryzysowej działa automatycznie, jak taran skutecznie. Nie ma tu miejsca na sentymenty - Anna od początku zdaje sobie sprawę z tego, że najważniejsze jest przetrwanie. Gdy swojego faceta...

Czytaj post
Jarosław Grzędowicz, Antoni Libera, Gazeta Wyborcza, Jacek Piekara, Marek S. Huberath, Tomasz Kołodziejczak, Jacek Komuda, Maja Lidia-Kossakowska, Marek Oramus, Marcin Ciszewski, Krzysztof Koehler, Bronisław Wildstein

[GAZETA WYBORCZA] Czy czas już na nowy festiwal w Kołobrzegu?

Dzisiaj w "Gazecie Wyborczej" zadaje najważniejsze pytanie tego roku - czy jak już mamy taką full-time rekonstrukcję historyczną, to czy nie czas na powrót do festiwali w Kołobrzegu i Zielonej Górze?

Pisarze i pisarki podpisali właśnie list wspierający władze w jej "obronie granic" i przeciwko "gwiazdeczkom", które pytają np. "Gdzie są dzieci".

Jeśli myślicie, że twórcy choć słowem zająknęli się o śmiertelnych ofiarach tej obrony przedmurza chrześcijaństwa, to znaczy że jeszcze wewnętrznie nie zaktualizowaliście czasów.

WIĘCEJ TUTAJ

Czytaj post
Maciej Świerkocki, Maciej Słomczyński, Empik, James Joyce, Józef Czechowicz

Empik Pasje - Dlaczego warto czytać „Ulissesa”?

Maciej Świerkocki przełożył „Ulissesa” Jamesa Joyce’a jako drugi Polak w historii. Pisanie o tym wydarzeniu niczym o osiągnięciach himalaistów jest jak najbardziej słuszne - Himalaje Translacji zdobyte, nowa droga wyznaczona. Ale po co czytać nowy przekład? I w ogóle po co czytać „Ulissesa”?

Można by na to pytanie odpowiedzieć - „bo trzeba”. Ale to pójście na łatwiznę. Mam nadzieję, że wszyscy już odrobiliśmy lekcję Bladaczki, ale dla tych, którzy nie pamiętają „Ferdydurke” Witolda Gombrowicza przypomnę, że to wtedy zirytowany i zrozpaczony profesor polonistyki mówi: „Jak to nie zachwyca...

Czytaj post
Agata Teperek, Filtry, Jurek Sawka

[RECENZJA] Jurek Sawka, "Quality Time"

Wbrew tytułowi powieści Jurka Sawki, czas spędzony z “Quality Time” (tłum. Agata Teperek) był czasem zdecydowanie straconym. Jest coś takiego w uprzywilejowanych mężczyznach hetero w pewnym wieku - nie wszystkich, ale niektórych - że postanawiają napisać książkę w której będą: - była żona, a najlepiej kilka, żeby pochwalić się erotyczną sprawnością w przeszłości - nowa kochanka, najlepiej opowiedziana jak z filmu bezkostiumowego, czyli egzotyczna (Japonka), wyuzdana nimfomanka (Itoshi lubi ten sport) i zbawienne skutki tabletek na erekcję, żeby pochwalić się sprawnością w...

Czytaj post
Format, Iwona Mączka, Heike Faller, Valerio Vidali

[RECENZJA] Heike Faller, Valerio Vidali, "Sto rzeczy, których nauczysz się w życiu"

“Sto rzeczy, których nauczysz się w życiu” Heike Faller z rysunkami Valeriego Vidali pokazuje, że choć w życiu wiele się uczymy, to w finale trudno będzie nam odpowiedzieć na pytanie “Czy nauczyłaś/nauczyłeś się czegokolwiek od życia?”. Podobnie jak nie uczymy się z historii, o czym lepiej niż kiedykolwiek już wiemy, tak samo od życia nie stajemy się przesadnie mądrzy. Wraz z przeżywaniem życia zmienia się nasza percepcja - zaczynamy zwracać uwagę na inne rzeczy niż, gdy byliśmy młodsi, nasze myśli zaprzątają inne wydarzenia, zmieniamy się z wiekiem, doświadczeniem. Ale czy stajemy się...

Czytaj post
Lokator, Agnieszka Taborska

[RECENZJA] Agnieszka Taborska, "Archipelagi Rolanda Topora"

Ciekawe, czy znajdę tutaj fanów i fanki Rolanda Topora. Jak jesteście, dajcie znać. Ja francuskiego artystę (bo to chyba najlepsze określenie dla człowieka tylu talentów) kojarzyłem głównie z przeciętnie już do mnie przemawiającymi humoreskami, których sporo było w polskiej prasie lat 90. Szczęśliwie kilka lat temu przeczytałem “Księżniczkę Anginę” i wydał mi się Topor - mimo skłonności do surrealistycznego dowcipu - człowiekiem bardzo smutnym. Bo najlepsi dowcipnisie to ci wiedzący, że nasz świat jest znośny tylko dzięki temu, że jest w nim miejsce i na gorycz i na śmiech. Dlatego Topor...