instagram, Antoni Słonimski, zdaniem_szota, Wolna Ukraina
Instagram #1178
Post udostępniony przez Zdaniem Szota (@zdaniem_szota)
Post udostępniony przez Zdaniem Szota (@zdaniem_szota)
Myrosław Łajuk z tomu "Metrofobia", przekład Marcin Gaczkowski.
Marianna Kijanowska w przekładzie Adama Pomorskiego z tomu "Babi Jar. Na głosy". Poezja jako jedyna obrona. Niby o innych czasach, ale jednak nie.
Antoni Słonimski, "Ten jest z ojczyzny mojej" Ten, co o własnym kraju zapomina. Na wieść, jak krwią opływa naród czeski, Bratem się czuje Jugosłowianina, Norwegiem, kiedy cierpi lud norweski, Z matką żydowską nad pobite syny Schyla się, ręce załamując żalem, Gdy Moskal pada - czuje się Moskalem, Z Ukraińcami płacze Ukrainy, Ten, który wszystkim serce swe otwiera, Francuzem jest, gdy Francja cierpi, Grekiem - Gdy naród grecki z głodu obumiera, ten jest z ojczyzny mojej. Jest człowiekiem.
Serhij Żadan, przekład Bohdan Zadura.
Serhij Żadan, tłum. Bohdan Zadura
Piszemy z Nogaś na stronie o książkach, które warto przeczytać, by więcej wiedzieć o tym, co dzieje się w Ukrainie. Choć oczywiście ich lektura nie odda dramatu naszych sąsiadów, to jest w tych książkach wiele lekcji, które warto przyswoić.
Z lektury "Punktu zerowego" Artema Czecha (tłum. Marek S. Zadura) najbardziej zapamiętałem scenę przyjazdu bohatera na kilka dni do Kijowa, na przepustkę. Pierwszego dnia dziwi się, jak to jest możliwe, że ludzie żyją tam normalnie, młodzi ubierają się kolorowo i słuchają muzyki. Drugiego dnia powoli odzyskuje dawnego siebie. Po tygodniu idzie na imprezę,...
Książka, która pokazuje, że języka ojczystego używamy po macoszemu. I wciąż jest piękny. W swojej brzydocie. Po lekturze ostatniej książki Elizy Kąckiej, “Po drugiej stronie siebie” miałem życzenie śnić jak Kącka - rytmicznie, regularnie i strukturalnie poprawnie. A przy tym jakoś dziwnie, jak na sen przystało. Po lekturze “Strefy zgniotu” chciałoby się - choć trochę - żyć jak Kącka. Choć może wszyscy jak autorka żyjemy, tylko nie umiemy tego sprowadzić do skompresowanej i zasadniczo zabawnej przypowiastki? Są mistrzowie i mistrzynie tego sposoby opowiadania świata. Oczywistym...
Dzisiaj Dzień Walki z Depresją. I Jadwiga Stańczakowa z "Dziennika we dwoje" dla Państwa zamiast tradycyjnego tu wiersza. Ale fragment poetycki.
Przeczytałem marnej urody powiastkę "Wojna Ireny" Jamesa D. Shipmana (tłum. Maria Niezgoda) i napisałem całkiem spory tekst o tym jak bohaterka książki stała się postacią fikcyjną i co z tego dla nas wynika.
---
"Wojna Ireny" wielokrotnie sięga po uproszczenia, a nawet dość drastyczne przekłamania historyczne. Zaskakuje to, że bohaterka może iść do piekarni, w której kupuje bochenki chleba i ser, mimo że obowiązywała reglamentacja i system kartkowy. Celowo zniekształcone zostały niektóre fakty – w powieści Shipmana kościół Wszystkich Świętych na Placu Grzybowskim staje się punktem przerzutu...