Posty o gatunku literackim: biografia
Czarne, Monika Sznajderman
Monika Sznajderman, “Fałszerze pieprzu”
“(...) myślę, co jestem w stanie pojąć, z dostępnych mi relacji oraz suchych faktów nieporadnie budując własną opowieść (...).”
Umówmy się na wstępie - ocenianie książki właścicielki jednego z najlepszych polskich wydawnictw z ambicjami jest odrobinę krępujące. Nawet w rozmowach o “Fałszerzach…”, a przeprowadziłem ich kilka, wyczuwałem niepewność w wyrażaniu ocen. To zrozumiałe z dwóch względów - no przyznajmy się, kto by nie chciał mieć wydanej książki w Czarnym? A drugi - już bardziej na serio - trudno się mówi, wiesz Twoje wspomnienia, Twoja pamięć i Twoja rodzina to jednak nie to, no...
Czarne, Monika Sznajderman, buforowanie
BUFOROWANIE - Monika Sznajderman, “Fałszerze pieprzu”
“Włóczę się więc bez końca po niedzielnie opustoszałych radomskich ulicach - jedynie tu i ówdzie kolejki po lody, jedynie tu i ówdzie tłumek wysypujący się z kościoła - i po za domkiem przy ślepym zaułku Prostej widzę tylko, mówiąc słowami Wiesela, pustkę sąsiadującą z “bluźnierstwem odbudowanego miasta”. (...) W moich żyłach płynie krew wielu pokoleń radomskich Żydów: Grunbergów, Blatów, Flamenbaumów, Sznajdermanów, Hubermanów. Zamieszkiwali to miasto, odeszli niezauważalnie, a nikt po nich nie płacze. Dlatego muszę pamiętać. (...) Dlatego właśnie to robię - drążę i mnoże, ściubię, nizam i...
Czarne, Wojciech Orliński
Wojciech Orliński, "Lem. Życie nie z tej ziemi"
Uważajcie, ta książka naprawdę wciąga. Nie jest to jednak grawitacja a jakby dwa pola magnetyczne, pomiędzy którymi czytelnik może sobie radośnie dryfować. Pierwszym, o sile dominującej, jest planeta Lema, na której obok powieści, niezwykłej wyobraźni i wielkiej mądrości znajdują się też przedmioty, lekkie dziwaczności i niezwykła biografia. Drugie pole to autor tego dzieła, Wojciech Orliński, który obecny jest w nim od pierwszej do ostatniej strony jakby nadmiernie, a jednak to ma sens (choć długo do tej myśli musiałem się przekonywać).
Zacznijmy od samej biografii - miłośnicy i miłośniczki...
Czarne, buforowanie, Wojciech Orliński
BUFOROWANIE - Wojciech Orliński, "Lem. Życie nie z tej ziemi"
BUFOROWANIE biografii Lema pióra Orlińskiego.
"Jeśli spojrzeć na ten apokryf [książka Cezarego Kouski, "De impossibilitate vitae" z "Doskonałej próżni" Lema] jako na utwor fabularny, a nie jako na przewrotny quasi-esej (...) wyjdzie nam coś w gruncie rzeczy przypominającego komedie romantyczne Richarda Curtisa. Na przekór przeważającym okolicznościom Bill Nighy i Emma Thompson jednak w finale wymienią pocałunki.
(...) Ryzykując, że wyjdzie mi teraz teza słodka niczym Ryan Gosling wyrzeźbiony z marcepanu (...)"
#typowyorliński
Ps. Czy nie tylko nam się wydaje, że z Emmą i Billem to autor coś pomylił?
Ośrodek KARTA, Aleksandra Janiszewska
"Wstaje świt. Dzienniki młodych z pierwszych lat powojennych 1945-1948"
Poznań, 1945 rok. Rosjanie wkraczają do miasta, wypierają Niemców z kolejnych dzielnic, walki trwają kilka dni. Nasza bohaterka jednak nie jest zachwycona stylem wyzwolenia. W dzienniku pisze:
“Ogólne wrażenie raczej bardzo ujemne. Porównuję z wkroczeniem wojska niemieckiego w 1939 roku. Było to jednak, może tylko w wypadku, z którym się spotkałam, kulturalne, wstrzemięźliwe opanowanie kraju! Tu - żądza niszczenia, żadnych form, bardzo różny poziom. Jesteśmy mocno rozczarowani!”
Mocne 3 na 10…
Lektura dzienników pisanych przez młodych ludzi “tużpowojnie” to doświadczenie, które wszystkim...
LTW, Larysa Zajączkowska-Mitznerowa, Eugeniusz Szermentowski, Maria Rodziewiczówna, Stefania Podhorska-Okołów, Karol Irzykowski, Maria Dąbrowska, Leopold Buczkowski
"Dzienniki z Powstania Warszawskiego"
Wydawnictwo LTW słynie z wydawania książek, których nikt wydać nie chce, stąd w ofercie wydawcy choćby dzieła Floriana Czarnyszewicza, który to pisarzem jest zaskakująco dobrym a jego powieść “Nadberezyńcy” z pewnością wam umknęła, choć to proza co najmniej ciekawa. Niestety LTW słynie też z ohydnej szaty graficznej, jaką nadaje swoim książkom. Gusta estetyczne decydentów wydawnictwa są prostackie i czerpią z repozytorium narodowego, do którego hasło dostępu powinno być już dawno zapomniane. Niestety zdarza się, że LTW wyda książkę, która mnie zaciekawi i wtedy z bólem decyduję się na...
Czarne, Stanisław Bereś
Stanisław Bereś, "Gajcy. W pierścieniu śmierci"
Rozochocony biografią Tołstoja wrzuciłem “Pisma zebrane” tom kolejny Żeromskiego na dno plecaczka i drugą połowę urlopu postanowiłem spędzić w towarzystwie Stanisława Beresia i “Gajcego”. Dzięki temu, że książka ta okazała się pretensjonalnym wykładem rodem sprzed przynajmniej dwudziestu lat pozdrawiam was jednak znad Żeromskiego. Czemu pretensjonalnym? Pozwolicie, że cytatami go:
“Nawet na zdjęciu wykonanym po obudzeniu w łóżku, w piżamie, wygląda [Gajcy] czysto i świeżo.”
Wstrząsający jest ten naiwny opis fotografii, która faktycznie pokazuje doczyszczonego poetę. Bereś najwyraźniej nie ma instagrama.
Marginesy, Jerzy Czech, Pawieł Basiński
Pawieł Basiński, "Lew Tołstoj. Ucieczka z raju"
“Gubernator nie miał żadnego doświadczenia w organizowaniu zgonów pisarzy światowej sławy na przypadkowych stacjach kolejowych.”
Cytat idealnie oddaje sposób, w jaki Paweł Basiński stworzył jedną z najbardziej zaskakujących opowieści biograficznych, jakie miałem przyjemność czytać. “Lew Tołstoj. Ucieczka z raju” (tłum. Jerzy Czech) to opowieść o ostatnich tygodniach życia twórcy “Anny Kareniny”. Napisana z wisielczym humorem, zaangażowaniem (Basiński wiele razy wtrąca od siebie, że tak ‘po ludzku’ to trudno zrozumieć motywacje ludzi mieszkających w Jasnej Polanie, siedzibie Tołstojów) i...
Margot Lee Shetterly, HarperCollins Polska
Margot Lee Shetterly, "Ukryte działania"
Dzisiaj krótko, bo Manifa w Warszawie, bo spacer z psem, bo badminton a do tego książka ze zdjęcia nie wzbudziła we mnie żadnych emocji - ot, taka dobrze odrobioną praca domowa z słusznego tematu. Margot Lee Shetterly w "Ukrytych działaniach" (tłum. Andrzej Goździkowski) zajmuje się tematem ciekawym i jakże ideologicznie słusznym - 'herstoria' została dzięki tej książce uzupełniona o czarne kobiety, które stały za początkami programu kosmicznego. To miłe. Niestety ciekawy temat opisano tak poprawnie, że ani to reportaż dobry nie wyszedł, ani powieść biograficzna ciekawa. Typowy amerykański...