Posty o gatunku literackim: biografia

Czytaj post
Wielka Litera, Brian Jay Jones, Agnieszka Wyszogrodzka-Gaik

Brian Jay Jones, "George Lucas. Gwiezdne Wojny i reszta życia"

Dzisiaj Mikołajki, zatem recenzja pozycji będącej z pewnością dobrą propozycją na użytek prezentowy. “George Lucas. Gwiezdne wojny i reszta życia” to olbrzymia biografia słynnego producenta i reżysera, której zalety ukryte są najbardziej pod frazą “reszta życia”.

Jestem osobą wręcz stworzoną do lektury tej książki - jako człowiek, który nie lubi “starłorsów”, kompletnie nie kumający tych wszystkich historii z mieczami, hanem singlem i leją, przeczytałem biografię Lucasa bez miłości ale też i uprzedzeń. Rozważnie i niezbyt romantycznie.

Brian Jay Jones, jak informuje nas wydawca, był...

Czytaj post
Nasza Księgarnia, Anna Węgleńska, Astrid Lindgren

Astrid Lindgren, "Dzienniki z lat wojny 1939-1945"

Nie jest sztuką przyznać się, że coś się przeczytało. To powinno być oczywiste, że "coś" się czyta. Choćby miały to być etykiety na dżemach (czytam, mam wrażenie że większość produkcji 'do chleba' składa się z cukru, cukru i cukru zmieszanego ze wspomnieniem owoców). Za to heroizmem, zwłaszcza dla osoby piszącej w tym miejscu jest przyznać, że się nie czytało. Że się nigdy nie czytało... Astrid Lindgren. I że pierwszą przeczytaną przeze mnie książką Lindgren jest jej dziennik czasu wojny.

"Dzienniki z lat wojny 1939-1945" Astrid Lindgren (tłum. Anna Węgleńska) to lektura o tyle ciekawa, że...

Czytaj post
Znak, Michał Rusinek

Michał Rusinek, "Nic zwyczajnego. O Wisławie Szymborskiej"

Witam, dzisiaj o Rusinku (musiałem to napisać). A teraz noto-recenzja.

Raczej jestem negatywnie nastawiony do lektury biografii pisarzy i pisarek, ale ponieważ mam taką jeszcze gimnazjalną wręcz słabość do Szymborskiej, to w końcu przeczytałem książkę Michała Rusinka, "Nic zwyczajnego. O Wisławie Szymborskiej".

Lektura wspomnień sekretarza poetki jest czynnością zdecydowanie z rodzaju tych przyjemnych, co akurat pochwałą nie jest. Zawsze mam jakąś książkę, którą czytam tylko przed snem - większość z tych lektur ma nikłe szanse na bycie przeczytanymi ("Dzienniki" Andersena, ja was kiedyś...