Posty dla tagu: Kornel Filipowicz

Czytaj post
Kornel Filipowicz, Wiersz na dobrą noc

[WIERSZ NA DOBRĄ NOC] Kornel Filipowicz, "Niewola"

W państwie totalitarnym Wolność Nie będzie nam odebrana Nagle Z dnia na dzień Z wtorku na środę Będą nam jej skąpić powoli Zabierać po kawałku (Czasem nawet oddawać Ale zawsze mniej, niż zabrano) Codziennie po trochę W ilościach niezauważalnych Aż pewnego dnia Po kilku lub kilkunastu latach Zbudzimy się w niewoli Ale nie będziemy o tym wiedzieli Będziemy przekonani Że tak być powinno Bo tak było zawsze.

Czytaj post
Kornel Filipowicz, Znak, kurzojady_insta

Instagram #399

"Za oknem krajobraz nabierał pędu. Wysnuwał sam z siebie coraz więcej nowych obrazów" pisał w opowiadaniu "Spotkanie i rozstanie" Kornel Filipowicz. I ja bym się już chętnie przeniósł z biura do pędzącego krajobrazu. Może być tylko na kartach książki. #kurzojady #kornelfilipowicz #znak #wydawnictwoznak #romansprowincjonalny

Post udostępniony przez Kurzojady (@kurzojady_insta) Lut 16, 2018 o 5:53 PST

Czytaj post
Czarne, W.A.B, Jerzy Czech, Pawieł Basiński, Wioletta Grzegorzewska, Warstwy, Christine Lavant, Marginesy, Jarosław Kamiński, Stanisław Grochowiak, Nisza, Natasza Goerke, Kornel Filipowicz, Instytut Badań Literackich PAN, Gosia Herba, Katarzyna Tubylewicz, Ossolineum, Paweł Sołtys, Małgorzata Łukasiewicz

Książki roku 2017?

Podsumowań czas nastał. Najważniejsze książki 2017 roku? Spróbowałem je pozbierać z półek i przypomnieć sobie, dlaczego wydają mi się ważne i istotne.

Nie wierzę w “książki roku”, lektura ukończona przed tygodniem bywa ważniejsza niż ta styczniowa, czasem książka przeczytana kilka lat temu urasta do aktualnie ważnej z powodu jakiegoś zdarzenia w życiu prywatnym, wystawy czy lektury. Książki żyją i reaktualizują swoje znaczenie. Weźmy choćby “Puca, Bursztyna i gości”, lekturę kiedyś dla mnie najważniejszą, najcenniejszą i pamiętaną przez lata. Dziś nieufnie patrzę na siebie zakochanego w...

Czytaj post
Znak, Wisława Szymborska, Kornel Filipowicz

Wisława Szymborska, Kornel Filipowicz, "Najlepiej w życiu ma Twój kot. Listy"

“(...) radio doniosło, że odkryto Atlantydę. Jestem tym szalenie zbulwersowana, bo wiesz przecież, że takie rzeczy zajmują większą część mojej głowy” pisze w lipcu 1973 roku przyszła noblistka do swojego ukochanego, który aktualnie łowi ryby.

Lądowanie na księżycu też zaprząta jej głowę, do czego przyznaje się trochę niechętnie: “Mimo wszystko żyję tym trochę i doceniam fakt nie tyle w pionie technicznym, ile psychologicznym. Oglądałam wyruszenie, czyli wystrzelenie w pustkę. Pewne wrażenie jest.”. Po lekturze “Najlepiej w życiu ma Twój kot. Listy” Szymborskiej i Filipowicza muszę przyznać,...