Znak, Zbigniew Rokita
[RECENZJA] Zbigniew Rokita, „Odrzania”
W Odrzanii całe dzieciństwo miałem pod górkę. Na moje nieszczęście mieszkaliśmy w dolinie. Na przystanek - pod górę. Do szkoły - pod górę. Nawet cmentarz mieliśmy „na górce”, więc rodzinny optymizm kazał nam mówić, że spokój znajdziemy kiedyś „na górce”. Nie poniemieckie, nie odrzańskie, nie podwałbrzyskie, ale "podgórkę" to były okolice. Moja rodzinna miejscowość miała niezwykłe szczęście. Do 1945 roku reklamowała się hasłem „najwyżej położonego miasta w Prusach”, w Polsce pozostał jej tytuł „najwyżej położonego ratusza”. Zawsze coś. Różnie się łączyło przedwojenne z powojennym. A to...