Czytaj post
Czarne, Wydawnictwo Literackie, Orhan Pamuk, Charles King, Justyna Hunia, Anna Polat

Instagram #166

Rok temu do listy miast, w których czuję się jak u siebie (a lista to krótka, bo tylko Rzym na niej) dołączył Stambuł. Trochę sobie poczytałem i mam niedosyt. Polecicie jakieś tytuły? #kurzojady #istanbul #charlesking #orhanpamuk #stambul #wydawnictwoliterackie #czarne #wydawnictwoczarne #książkinawycieczkę

Post udostępniony przez Kurzojady (@kurzojady_insta) Wrz 10, 2017 o 12:51 PDT

Czytaj post
Czarne, Marginesy, Radka Franczak, Jacek Podsiadło, WBPiCAK, Stanisław Łubieński, kurzojady_insta, Genowefa Jakubowska-Fijałkowska, Instytut Mikołowski, Krzysztof Środa, Monika Sznajderman, Cezary Łazarewicz

Instagram #165

Mówi się, że literatura to nie jest sportowy wyścig, ale nagrody jednak są ważne i z pewnością wskazują co warto przeczytać. Finaliści Nike przed Wami. Komu kibicujecie? (Brakuje jednego tomu wierszy, ale nigdzie nie dało się kupić) #wydawnictwoczarne #czarne #cezaryłazarewicz #marginesy #rafkafranczak #krzysztofśroda #monikasznajderman #stanisławłubieński #jacekpodsiadło #wbpicak #nike #nagrodaliterackanike #nagrodanike2017

Post udostępniony przez Kurzojady (@kurzojady_insta) Wrz 8, 2017 o 12:02 PDT

Czytaj post
Znak, Mariusz Sieniewicz

Mariusz Sieniewicz, "Plankton"

Zarówno w satyrze, jak i fantastyce, ważny jest umiar. Gdy chce się połączyć te gatunki, umiar i opanowanie materii znaczą bardzo wiele. “Plankton” Sieniewicza to najbardziej nieudolne fantasy i najgorsza satyra jaką przyszło mi w życiu czytać (poza nieopublikowanymi nigdy grafomaniami, które czasem studiuję zawodowo). Książka bełkotliwa, wypełniona megalomanią myśli autora, przedobrzona wielokrotnie, kiczowata, przemądrzała i w efekcie całkowicie niezjadliwa. Jeszcze nigdy na Kurzojadach nie wylałem tyle pomyj na recenzowany tytuł, ale “Plankton” to taki “Kac Vegas” wśród powieści. Gdyby...

Czytaj post
Muza, Salcia Hałas

Salcia Hałas, "Pieczeń dla Amfy'

“Pieczeń dla Amfy” długo czekała na moją wzmiankę na Kurzojadach. Przeczytałem książkę Salci Hałas przeszło pół rok temu i odsuwałem pisanie recenzji, bo uważałem, że niezbyt jest co recenzować. Tymczasem wczoraj książka otrzymała nagrodę miasta Gdyni w dziedzinie prozy. Nagroda ta pretenduje do bycia drugą pod względem ważności w Polsce, ale decyzje jej jurorów i jurorek od lat pokazują, że kryteria wyboru nagrodzonych tytułów nie do końca są związane z literaturą. Otóż Salcia Hałas napisała powieść poprawną choć przeciętną i mocno wtórną, ale mieszka w Gdyni a akcja książki dzieje się przed gdańskim falowcu.