Wojciech Szot, Dowody Na Istnienie, Panna doktór Sadowska
Instagram #1168
Post udostępniony przez Zdaniem Szota (@zdaniem_szota)
Post udostępniony przez Zdaniem Szota (@zdaniem_szota)
“Sto rzeczy, których nauczysz się w życiu” Heike Faller z rysunkami Valeriego Vidali pokazuje, że choć w życiu wiele się uczymy, to w finale trudno będzie nam odpowiedzieć na pytanie “Czy nauczyłaś/nauczyłeś się czegokolwiek od życia?”. Podobnie jak nie uczymy się z historii, o czym lepiej niż kiedykolwiek już wiemy, tak samo od życia nie stajemy się przesadnie mądrzy. Wraz z przeżywaniem życia zmienia się nasza percepcja - zaczynamy zwracać uwagę na inne rzeczy niż, gdy byliśmy młodsi, nasze myśli zaprzątają inne wydarzenia, zmieniamy się z wiekiem, doświadczeniem. Ale czy stajemy się...
Olga Gitkiewicz i Sylwia Chwedorczuk w rozmowie o trudnych biografiach. Prowadzi Wojciech Szot
Też tak macie, że obiecujecie sobie co jakiś czas, że będziecie czytać magazyny, tygodniki opinii, a później kończy się to stertą wstydu, z którą nie wiadomo co zrobić? Z tygodnikami już dawno temu się poddałem, choć mam wdrukowany odruch kupowania “Polityki” do pociągu. Na szczęście są magazyny, które można czytać w dowolnym momencie, nawet kilka miesięcy po dacie wydania i dlatego jestem stałym i wiernym czytelnikiem “Karty”, a od jakiegoś czasu “Herito”, zwłaszcza że krakowski kwartalnik to nie tylko polscy autorzy i autorki, ale też w każdym numerze całkiem przyzwoity zestaw autorów spoza naszego kraju.
O tej książce piszą już tabloidy, bo wynika z niej, że nasi wieszczowie w Rzymie przeżywali uniesienia mocno nienormatywne. Bardzo wam polecam, tak bardzo, że aż napisałem na okładkę kilka słów: "Słowacki wielkim poetą był, a jakim był człowiekiem? Marta Justyna Nowicka udowadnia, że wciąż niewiele wiemy o autorze “Króla-Ducha”, a jej queerowe interpretacje epistolografii poety wciągną nawet te osoby, które podczas omawiania “Kordiana” na lekcji polskiego wybrały się na mentalne wakacje. Odruchowo chciałoby się napisać o tej książce, że jest “odważna”, ale nie powinno być niczego...
Kilkaset obiektów - fotografii, ilustracji, obrazów i rzeźb - autorstwa Leopolda Buczkowskiego można zobaczyć na otwartej pod koniec października w Muzeum Sztuki w Łodzi wystawie “Przebłyski historii, przelotne obrazki”. To rzecz bez precedensu. Aż trudno uwierzyć, że dopiero teraz ma miejsce pierwszy publiczny pokaz kolekcji dzieł legendarnego pisarza, który do historii literatury przeszedł dzięki “Czarnemu potokowi”, napisanej tuż po wojnie porywającej i wstrząsającej historii dziejącej się jesienią 1943 roku w okolicach podolskiej miejscowości Szabasowa. Mroczna opowieść o walce...
Uwielbiam je. Nadmorskie wieżowce zbudowane zanim uznano, że można nadmorski krajobraz upstrzyć wielkimi hotelami czy potworkami w rodzaju Sea Towers w Gdyni. Wybrzeże z latarnią morską wygląda dostojniej i bezpieczniej. Jak pisze Jose Luis González Macías są przedstawicielkami architektury “niemożliwej”, powoli konają, ich blask wygasa, a “ciała kruszeją”. Przewodniczki dla zbłąkanych i tych mniej zagubionych przypominają raczej o przeszłości, niż patrzą w przyszłość. Z braku potrzeby pielgrzymek do miejsc sakralnych ich odwiedzanie bywa dla mnie - i pewnie nie jestem w tym odosobniony...
Jens Orback i Wojciech Szot o książce „Gdy inni świętowali zwycięstwo. Historia mojej matki”
Tłumaczenie spotkania: Justyna Kwiatkowska
“Historia żyje w nas wszystkich. Świadkowie wojny i ich dzieci tworzą misterną sieć o drobnych oczkach, która oplata całą Ziemię”, pisze szwedzki dziennikarz i polityk, Jens Orback w książce “Gdy inni świętowali zwycięstwo. Historia mojej matki” (tłum. Justyna Kwiatkowska). Historia może żyć w nas przez lata i rzucać długi cień na codzienność, ale czasem warto i trzeba ją komuś opowiedzieć. Orback, syn Niemki, której rodzina od pokoleń mieszkała na Pomorzu przez lata domyślał się, że w przeszłości jego rodziny kryją się tajemnice, które rzutują jego życie. Zarówno to czego doświadczyła...
Miałem kilka podejść do książki Roxane Gay, “Głód. Pamiętnik (mojego) ciała” w przekładzie Anny Dzierzgowskiej i jestem bardzo wdzięczny mojemu klubowi książki, że wybrał ją jako naszą październikową lekturę. Zawsze byłem nieprzyzwoicie dobry w odrabianiu zadań domowych.
Gay zaczyna swoją opowieść od sceny wizyty w placówce oferującej - jak mówią lekarze - “jedyną skuteczną terapię otyłości”, czyli operację “ominięcia żołądkowego”. Polega ona na “zmniejszeniu żołądka poprzez jego podział na dwie części o różnej wielkości”. Autorka ważyła wtedy dwieście sześćdziesiąt jeden kilogramów. Jednak...