Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, Wiersz na dobrą noc
[WIERSZ NA DOBRĄ NOC] Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, "Topielice"
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska dla nas na teraz. Historia się powtarza i my się jej nie uczymy.
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska dla nas na teraz. Historia się powtarza i my się jej nie uczymy.
Jakub Pszoniak, laureat nagrody Silesiusa za debiut poetycki w wierszu zamieszczonym w antologii "Jak długo będziemy musieli", którą Państwo mogą znaleźć w necie, bo to antologia w pliku.
Serhij Żadan z tomu "Antena" dla Państwa dzisiaj, bo to taki wiersz o sensie poezji, a dzisiaj trochę właśnie o nim rozmawiamy. Żadan okazuje się być poetą wzruszająco lirycznym, czułym na obrazki nostalgiczne jak wschód słońca, światło księżyca, ale to co u pewnie wielu twórców by mnie irytowało, tu jest jak najbardziej na miejscu. Wiersze przełożył Bohdan Zadura, poeta chimeryczny i nieznośnie nierówny, do którego jednak mam sentyment.
Anne Carson w przekładzie Macieja Topolskiego dla Państwa na noc. Fragment eseju "Każde wyjście jest wejściem (pochwała snu)":
ODA DO SNU
Pomyśleć o życiu bez tego. Bez tego czasu, który wyjęty spod prawa wypycha każdą poduszkę – spod ucha. Bez wielkiej osmalonej kuchni i kipienia w garach do których rwiesz kęski z ojca ręki oraz nogi żeby tylko zobaczyć, jak tworzą zdanie, które – niespodzianie uradowany zalewasz się łzami – ocali cię jeśli je tylko zapamiętasz po tym! Po tym wiele nie zostaje jakiś bladozielony ipsylon zabalsamowany między masłem i muchą – że co to on w oko mi...
Internet zalała fala memów z udziałem człowieka z kamieniem, co mnie akurat jakoś nie porusza. Za to przypomniał mi się wiersz. Na dobrą noc dla Państwa o śnie kamieni kilka słów od Herberta. Ja tymczasowo urlopuję się od bloga, bo czytam. Ale sprawozdam nad ranem już zapewne.
Wojciech Bonowicz dla Państwa. W wydawnictwie a5 ukazały się właśnie "Wiersze wybrane" poety. Polecam uwadze konsumenckiej.
Świętuję dzisiaj pierwszą rocznice bycia na freelancie bez stałego zatrudnienia, dlatego podczytuję sobie "Bailout" Tomasza Bąka wyróżniony Nagrodą Gdynia. Wykład ekonomiczny krytyczny wobec otaczającej nas rzeczywistości przypominający zadziornością najlepsze czasy poezji Krzysztofa Jaworskiego (to wielki poeta jest, za mało znany moim zdaniem). Rok na freelancie w biznesie, który nagradza poklepywanie po plecach, fałszywe uśmiechy i kalkulowane opinie. Idzie mi nieźle, na pytanie "czy da się z tego przeżyć" odpowiadam "z zaciśniętymi zębami". Bardzo bym chciał mieć jakiś komfort, by...
Barańczak dla nas na noc, znowu wybrałem wiersz niezbyt optymistyczny, ale dla mnie ważny, bo ostatnio często musiałem odpowiadać na pytanie, czy uczymy się na historii. Otóż uważam, że nie i niepotrzebnie się tym łudzimy. Bo czego możemy się nauczyć? Chyba tylko tego, że wszystko jest zmienne. Osiemnastoletnia Historia z wiersza Barańczaka ma swoje siostry i braci, ciągle nowych. Nic się nie zmienia. Tylko scenografia.
Ewa Lipska w 1985 roku pisała, że "Nie zdarzy się cud/ Ciąg dalszy będzie tylko /następnym lamentem". No i oto jesteśmy w 2020 roku. Poeci wieszczą. Na szczęście. I niestety.
Nie ma tygodnia bez doniesień o ofiarach homofobicznych ataków. Trwa polityczna nagonka na osoby LGBTQ wsparta przez kościół katolicki. I o tym mówi wiersz Edwarda Pasewicza z tomu "Sztuka bycia niepotrzebnym". Pasewicz gra konwencją ekopoetyki i poezji gejowskiej wątpiąc - tak mi się wydaje - w ich skuteczność. Intryguje mnie ten wiersz pokazujący odmieńczą, queerową perspektywę bycia ofiarą. Najbardziej polityczny w wierszu jest jego tytuł, bo w samej przemocy nie ma nic politycznego. Jest sam akt pozbawiony adresata. Nie wiem, który raz dzisiaj czytam ten wiersz.