To był jeden z trudniejszych dni ostatnich miesięcy, może lat. Czasem trzeba dać świadectwo. Ale ile można? O tym więcej jutro, dziś dziękując wszystkim, którzy ze mną dziś byli oraz dziękując tym, którzy byli z F. i innymi zatrzymanymi chciałbym, żebyście przeczytali ten wiersz:
Stanisław Barańczak, "Nazajutrz"
Nazajutrz po kolejnym
zbiorowym samobójstwie zawsze tak samo
idzie się rano po gazety,
zawsze tak samo bieli się świeżo
spadły śnieg albo wschodzi
czyściutkie słońce letniego poranka, zawsze
tak samo dzwonią butelki z mlekiem i
pachną rogaliki, zawsze tak
samo mała dziewczynka...