Elizabeth Strout, Wielka Litera, wywiad, Ewa Horodyska, Gazeta Wyborcza
[GAZETA WYBORCZA] "Moi sąsiedzi wiedzą, co robię, ale nigdy o tym nie rozmawiamy". Elizabeth Strout dla "Wyborczej"
Z Elizabeth Strout łączy mnie niechęć do gotowania. Strout: - Jak się tego dowiedziałeś? Tak! Moja mama gotowała po prostu okropnie. Tam, skąd pochodzę, jedzenie służyło odżywianiu się, niczemu więcej. Nie było źródłem przyjemności. Nic dla mnie nie znaczyło. Dzisiaj jest już inaczej, ale dalej nie przepadam za gotowaniem. *** Na księgarnianych półkach znajdziecie nową powieść Strout, "Lucy i i morze" w przekładzie Ewy Horodyskiej. *** Szot: - Lucy i jej były mąż podczas pandemii, wyjeżdżają razem z Nowego Jorku i przeprowadzają się do Maine. Sprytny zabieg. Chciałaś im dać...