Sine Qua Non, Paweł Radziszewski
[RECENZJA] Paweł Radziszewski, "Pomiędzy"
Ktoś musiał mieć naprawdę zły dzień, że książka Pawła Radziszewskiego ma tak okropną okładkę. Niczym na nią nie zasłużyła. Ani nie jest kiczowata (choć to czasem proste bajki), ani nie jest nadmiernie uduchowiona (autor sporo tu ironizuje z konstrukcji właśnie takiej boho-opowieści), ani też nie jest brzydka, bo język Radziszewski ma choć może nie erudycyjnie bogaty, to z pewnością porusza się w polszczyźnie ponadprzeciętnie dobrze. Nic nie usprawiedliwia tej okładki poza może chęcią trafienia do klienteli, która na hasło “świeże literackie mięcho”, jak o powieści Radziszewskiego...