Marcin Świetlicki
Wiersz na Majówkę odc. 3 - Marcin Świetlicki, "Pod wulkanem"
W ramach radykalnej Majówki unikam zaglądania do netu, zatem dziś tylko Marcin Świetlicki, zdaniem którego nic o nas nie ma w Konstytucji.
W ramach radykalnej Majówki unikam zaglądania do netu, zatem dziś tylko Marcin Świetlicki, zdaniem którego nic o nas nie ma w Konstytucji.
Pogoda (przynajmniej w stolicy) idealna na czytanie poezji i Marcina Wichy. Leontia Flynn w przekładzie Jerzego Jarniewicza opowiada o spotkaniu z Heaneyem, a Państwo kogo by chcieli spotkać? Albo kogo spotkali i zapomnieli języka? (z osób piszących, bo tak to wiem, że Ducha Przyszłych Świąt)
Rocznicę urodzin obchodzić "Wierszem ostatnim" można tylko w rubryce gdzie na dobrą noc oferuje się wiersze czasem ciężkostrawne nocną porą. Aleksander Wat dla nas na noc. "Wiersz ostatni" Schodzenie schodzenie ciągle schodzenie I żebym to ja sam! w zaciszu, po ciemku. Te przede mną, za mną obok nogi przeganiają ten stukot butów, to dudnienie w metro Châtelet? Tylko jeden nieruchomy beznogi akordeonista charon. I gdzie ja się zabłąkałem? Eurydyce? Eurydyce? Schodzenie Schodzenie ciągle schodzenie ciągle w dół schodzenie a jutro stwierdzą to tylko trzy łokcie pod ziemią.
Dzisiaj życzę wam ranka, który się ciągnie do nocy. Małgorzata Lebda na początek Majówki dla Nas.
Post udostępniony przez Zdaniem Szota (@zdaniem_szota)
Wyprowadziłem książkę na spacer. "Listowieść" Richarda Powersa w przekładzie Michała Kłobukowskiego.
Warto zaryzykować, poznać drzewa i ich historię, spróbować mierzyć czas ludzki czasem nieludzkim, jednocześnie odkrywając jak bardzo wciąż ta historia nie w pełni się udaje, jak wciąż trudno jest Powersowi wyjść poza antropocentryczne porównania (“łodygi jak ramiona”), melodramatyzację i schemat “drużyny pierścienia”. Nie w pełni idealne formy, które jednocześnie odkrywają nowe możliwości przed literaturą masową - mnie to satysfakcjonuje. Weźcie “Listowieść” na działkę, do lasu, przybrudźcie...
Zapraszamy na spotkanie z Tochim Onyebuchim, autorem "Riot Baby". Rozmawia Wojtek Szot, tłumaczy dla nas Anna Rosiak.
“W Polsce, czyli nigdzie”, “tylko w Polsce jest Polska”, “no dno jest po prostu Polska” - tytuły książek o Polsce nie dają powodów do optymizmu. A ten? Jest zwodniczy, bo sugeruje, że w tej książce czytelnicy i czytelniczki Polski nie uświadczą, choć tak naprawdę mówi coś bardzo konkretnego - to nie jest Polska, to jest książka, to jest napis, to jest druk, to jest font. Polska potraktowana bardzo serio, bardzo konkretnie, ale też bez emocji i znaczeń, które sami i same produkujemy, gdy o Polsce czytamy. Piotr Marecki wpadł na pomysł, by znane obrazki - zwłaszcza filmy z serwisu na Y -...
"Nadeszła już pora, żeby to wszystko rzucić i trochę oszaleć" mówi Tomasz Różycki Państwu dzisiaj na dobrą noc. I chciałoby się podążać za tą myślą.
Post udostępniony przez Zdaniem Szota (@zdaniem_szota)