Posty w kategorii recenzja

Czytaj post
Wielka Litera, Robert Rient

Robert Rient, "Duchy Jeremiego"

Rano red. Wróbel linkowała wywiad z Autorem a teraz czas na mnie. Mam dla Was dłuższy tekst niż zazwyczaj, bo zarzucam książce Rienta kicz i granie na bardzo prostych emocjach. A takie zarzuty wymagają uzasadnienia. Zatem uzasadniam. Miłej lektury.

Po lekturze “Świadka” wiem, że Robert Rient jako pisarz ma dwa oblicza: dobrego reportażysty, umiejącego zaangażować czytelnika, i dość egzaltowanego powieściopisarza, który zamiast skupiać się na akcji, grzęźnie w rozbudowanych rozważaniach. Miałem nadzieję, że w nowej książce więcej będzie Rienta-reportażysty, który zrównoważy zapędy...

Czytaj post
Wilk & Król Oficyna Wydawnicza, Magdalena Tulli, Alicja Rose

Magdalena Tulli, Alicja Rose, "Ten i tamten las"

Jak Magdalena Tulli coś pisze to ja to czytam natychmiast. Mam mózg nienasycony pisaniem Tulli i co jakiś czas potrzebujący podlewania choćby ukradkowym zaglądaniem do jej starszych powieści. Tym razem obywatelka Tulli dostarczyło mi i Państwu bajkę “Ten i tamten las”. Jest to mądra opowieść o przygodach zwierzaków, w której prym wiodą Florek i Klocek, dwa sympatyczne zające. Jest dość klasycznie, więc streszczać nie będę, ale przyznaję, że jest to bardzo dobrze napisane, morały nie są oczywiste i nie są podawane w skrótach typu “na koniec mądre powiedzonko”, a trzeba jednak chwilę pomyśleć...

Czytaj post
Czarne, Paweł Sołtys

Paweł Sołtys, "Mikrotyki"

Nieufność. Cholerna nieufność, gdy dowiadujesz się, że ten koleś, co właśnie wstał z ławki (myślałeś, że jest wyższy i jakiś taki bardziej frontman) postanowił wydać książkę z opowiadaniami. Czytałeś ich kilka i o paru chciałbyś zapomnieć, a niektóre można przypudrować i pokazać szerszemu światu. Ale to za mało na książkę. Wiesz, że potrafi napisać - te zdania, które rozbrzmiewają w ostatni dzień sierpnia, szerowane są szeroko i z roku na rok powszechniej, wiesz, że nie jest to tani bajer, tylko szczere pisanie, takie z okolic wątroby. No ale żeby książkę z opowiadaniami? Ostatnio wszyscy...

Czytaj post
Wydawnictwo Literackie, Anna Akbike Sulimowicz, Orhan Pamuk

Orhan Pamuk, "Muzeum niewinności"

“Muzeum niewinności” to lektura, która zrobiła na mnie naprawdę spore wrażenie, co zapewne mogliście zauważyć na Kurzojadach w ostatnich dniach. Orhan Pamuk opisuje historię miłości między Kemalem, pochodzącym ze stambulskiej socjety biznesmenem a Füsun, daleką, ubogą krewną, która pracuje jako ekspedientka w butiku z niekoniecznie oryginalnymi strojami. Miłość naszych bohaterów nie może się w pełni zrealizować, gdyż Kemal jest zaręczony z kobietą ze swojej sfery, a romans z Füsun to namiętne szaleństwo, które początkowo w ogóle nie miało przerodzić się w coś poważniejszego. Przeradza się w...

Czytaj post
Stanisław Wotowski, volumina.pl

Stanisław Wotowski, "Duchy i Zjawy. Wykład popularny z dziedziny medjumizmu i badań psychicznych."

Potrzebuję lektur, które oddalają mnie od codzienności. Nic nie oddala od niej tak jak książki o duchach i spirytyzmie. W moje łapki wpadł “wykład popularny z dziedziny medjumizmu i badań psychicznych” zatytułowany - niespodzianka - “Duchy i zjawy” autorstwa bardzo intrygującej postaci, jaką był Stanisław A. Wotowski - pisarz, kierownik biura detektywistycznego Pinkerton, znawca okultyzmu i masonerii. W dwudziestoleciu był Wotowski jednym z najpopularniejszych pisarzy, a jego dzieła doczekały się kilku ekranizacji i masowych nakładów. Aktualnie niesłusznie zapomniany - lektura jego książek...

Czytaj post
Rozdzielczość Chleba, Piotr Puldzian Płucienniczak

Piotr Pułdzian Płucienniczak, "Firmy"

Dzisiaj oficjalna premiera "Firm" Piotra Pułdziana Płucienniczaka. Książkę wydała Rozdzielczość Chleba i na jej stronie możecie ją za free pobrać. Możecie ją też kupić, do czego zachęcam, bo jest to wstrząsająca lektura, dramat obyczajowy, społeczny thriller, kryminał z wieloma trupami w szafach. Otóż "Firmy" zawierają tylko firmy. Polskie firmy, a dokładniej ich nazwy. Kilka tysięcy nazw firm tworzy wstrząsający obraz polskiej językowej rzeczywistości. "Firmy" udostępnione są na wolnej licencji, a więc możecie tworzyć z nich kolaże i haiku. Polecam.

Czytaj post
Znak, Marcin Kącki

Marcin Kącki, "Fak maj lajf"

“Dochodzenie w sprawie poczynań Katarzyny Blum w ciągu interesujących śledztwo czterech dni posuwało się raźno naprzód, dopóki chodziło o pierwsze dni. Utknęło dopiero w miejscu kiedy przyszła kolej na zbadanie przebiegu niedzieli.“

Bardzo bym chciał zamiast omawianej książki przeczytać opowiadanie Heinricha Bölla, niestety obowiązki wezwały do lektury pierwszej powieści Marcina Kąckiego. I nie był to najprzyjemniejszy dzień w moim życiu.

“Fak maj lajf” udowadnia, że wszystko, co napisał w swoich reportażach Marcin Kącki jest prawdą, bo z fikcją autor sobie najwyraźniej nie poradził....

Czytaj post
Znak, Michał Witkowski

Michał Witkowski, "Wymazane"

Wymazane, miasteczko położone gdzieś za Suwałkami, gdzie jest zimno a jedzie się tam długo, by na miejscu spotkać plejadę postaci “jak z Witkowskiego”. Autor “Lubiewa” po raz kolejny udowodnił, że doskonale potrafi pisać - fantastyczne zdania, piękne mikroopowiadania, passusy brawurowe. To jeden z najlepszych stylistów języka, który od jakiegoś czasu karmi nas tą samą opowieścią o odmieńcach w Polsce drugoplanowej. Nawet gdy - jak w “Fynf und cfancyś” - wyjeżdżają oni poza polskie granice, to dalej są tymi dziwakami z Polski pozłotka, jak ładnie napisano na okładce “Wymazanego”. Niestety...

Czytaj post
Anna Cieplak, Znak

Anna Cieplak, "Lata powyżej zera"

Dzień dobry. Dzisiaj dwugłos na temat książki Anny Cieplak, “Lata powyżej zera”. W dwugłosie udział wezmą Olga Wróbel, rocznik 1982 i Wojciech Szot, urodzony w 1986 roku. Zaczynamy od wizji optymistycznej, by przejść do bardziej pesymistycznego spojrzenia. Pamiętajcie - łapka w górę, jak bliżej wam do recenzji Wróbel, serduszko na Szota. Osoby, które książki nie czytały a chcą nam podbić widoczność posta prosimy o “haha”. No dobra, żartujemy. Miłej lektury!

---

„Lata powyżej zera” to biograficzna narracja Anity Szymborskiej, młodej dziewczyny ze śląskiego Zagłębia, konkretnie z Będzina....

Czytaj post
Czerwone i czarne, Kamila Czul

Kamila Czul, "Pani Kebab. Opowieść polskiej emigrantki"

“Pani Kebab” to książka troche skrzywdzona - kiepską, przesadzoną okładką, megalomańskim blurbem Michała Witkowskiego i samym tytułem. Szkoda, bo może odrzuci was od lektury a nie powinniście się zrażać, gdyż jest to opowieść, której warto dać szansę. Bardzo warto.

Pani Kebab to polska nauczycielka (i tłumaczka, i pomoc w sprawach trudnych) w szkole podstawowej w Leeds, która jako “specjalistka od języków wschodnioeuropejskich” uczy dzieci emigranckie (i co bardziej upośledzone brytyjskie), co jest trochę jak oglądanie “Pathology Channel”. Kilkadziesiąt opowieści ze szkolnego świata...