Posty w kategorii recenzja

Czytaj post
Czytelnik, Andrzej Łuczeńczyk

Andrzej Łuczeńczyk, "Przez puste ulice"

Już dawno nie byłem tak podjarany na czytanie jednego autora. O Łuczeńczyku pierwszy raz przeczytałem w tekście Marcina Sendeckiego, “10 genialnych pisarzy, których nie znasz” zamieszczonym w “Książkach. Magazynie do czytania”. Był to jedyny Polak w zestawieniu i jedyny autor mi całkowicie nieznany. Wybrałem się zatem na drobne zakupy antykwaryczne. Upolowałem trzy tytuły i zaczynam relację, bo to faktycznie pisarz wart bycia poznanym. “Przez puste ulice. Opowiadania” ukazały się w Czytelniku w kiepskim momencie, w 1982 roku. Doskonały moment na głośne debiuty... Dodatkowo był to dość późny...

Czytaj post
Timof Comics, Jerzy Szyłak, Łukasz Godlewski

Jerzy Szyłak, Łukasz Godlewski, "Benia Dampc i pewien ambitny prokurator"

Czytelnicy i czytelniczki komiksów z pewnością znają serię przygód Benedykta Dampca, której pomysłodawcą jest Jerzy Szyłak. Dampca rysowało już przynajmniej dziesięciu twórców, co nie jest szczególnie dobrym pomysłem, ale co poradzić - Szyłak najwyraźniej nie jest monogamiczny artystycznie. Poziom historii o pochodzącym z Pucka detektywie zawsze mnie frapował - spory potencjał marnotrawiony był przez przewidywalność i nonszalancję. Może dlatego byłem negatywnie nastawiony do lektury przygód córki Dampca, Bernadetty ‘Beni’ Dampc. Niesłusznie. “Benia Dampc i pewien ambitny prokurator” to...

Czytaj post
Tadeusz Różewicz, Ossolineum

Tadeusz Różewicz, "Wybór poezji"

Trzy lata temu pożegnaliśmy Tadeusza Różewicza. Z pewnością jest wielu pisarzy i wiele pisarek, o których rocznicach śmierci warto pamiętać, ale dla piszącego te słowa Różewicz zawsze był poetą najważniejszym (obok Grochowiaka), który jak nicował mi mózg za głuptaka, tak i dzisiaj potrafi zagrać na moich synapsach. Bardzo się cieszę, że dla tych, co nie załapali się na zbiorcze wydanie dzieł Różewicza (i cenią sobie przestrzeń na regałach) Ossolineum opublikowało wybór poezji w opracowaniu i ze wstępem profesora Andrzeja Skrendy. Dobrze się to czyta i choć oczywiście skrótowe, to jednak...

Czytaj post
Monika Polit, Centrum Badań nad Zagładą Żydów, Judaika

Monika Polit, “Mordechaj Chaim Rumkowski. Prawda i zmyślenie"

Dzisiaj (jeszcze) obchodzimy Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich. Z tej okazji chciałbym was zachęcić do lektury książki Moniki Polit, “Mordechaj Chaim Rumkowski. Prawda i zmyślenie”, bo to wyjątkowo wciągająca opowieść o tym, jak brak weryfikacji źródeł doprowadził do stworzenia demonicznej legendy Rumkowskiego. To również fantastyczny przykład na to, że w nauce można odważnie obalać półprawdy, wystarczy uprawiać ją (naukę) rzetelnie. Litwak, aktywista, świetny mówca i publicysta, członek zarządu gminy łódzkiej, mianowany przez nazistów zwierzchnikiem łódzkich Żydów. Nazywany...

Czytaj post
Instytut Wydawniczy PAX, Francois Mauriac, Marek Chamiec

Francois Mauriac, "Święta Małgorzata z Kortony"

To teraz jak na spowiedzi (czy podczas wizyty u terapeuty) - kto z was czytał książki zgodnie z kluczem noblowskim? Kochani? Kochane? Widzę kilka nieśmiało podniesionych rączek, nie bójcie się, pan redaktor również próbował tego dokonać i niestety mu się udało w młodości. Teraz ma trzydzieści lat i czasem zaskakuje w towarzystwie rzucając od niechcenia: “Ach, Sillanpää? Czytałem “Nabożną nędzę”, pamiętam jak dziś” ( nic nie pamiętam poza tytułem, ale nie mówcie nikomu). Pamiętam, była to przyjemność, której nie chciałbym drugi raz sobie serwować. Za to moi kochani przyjaciele, tacy co to...

Czytaj post
Biuro Literackie, Pawel Jarodzki, Krzysztof Jaworski

Krzysztof Jaworski, "Drażniące przyjemności. 1988-2002"

Tomy wierszy zebranych lub wybranych to fantastyczne ułatwienie dla czytelników i czytelniczek poezji. Szczęśliwie Krzysztof Jaworski, którego twórczości ostatnio sporo na Kurzojadach się pojawia ma taki w swoim dorobku. Wydane przez Biuro Literackie w 2008 roku “Drażniące przyjemności. 1988-2008” mają w sobie urok tomów poezji z lat 90., a okładka Pawła Jarodzkiego przypomina nam, że kiedyś to mieliśmy off.

Nie znałem Jaworskiego zbyt dobrze, kołatał mi się w głowie jako jeden z wielu, ale nigdy nie traktowałem go na tyle indywidualnie, by zagłębiać się w pojedyncze tomiki. Do czasu, gdy dzięki redaktorze Wróbel przeczytałem to:

Czytaj post
Icchak Kacenelson, Czytelnik, Jerzy Ficowski

Icchak Kacenelson, "Pieśń o zamordowanym żydowskim narodzie"

Zaśpiewaj dziś o ginących ostatnich Żydach w Europie”.

“Pieśń o zamordowanym żydowskim narodzie” Icchaka Kacenelsona (tłum. Jerzy Ficowski) to wstrząsający poemat łączący w sobie elementy autobiograficznej opowieści, relacji historycznej i żałobnego trenu, będący jedną z najoryginalniejszych relacji świadka Holocaustu. Kacenelson stracił w warszawskim getcie żonę i dwóch synów, z trzecim synem po powstaniu w getcie, ukrywał się po “aryjskiej” stronie. Wpadli w Hotelu Polskim, z którego zostali wywiezieni do obozu we francuskim Vittel, gdzie powstała “Pieśń…”. Kacenelson i Cwi zostali zamordowani w Auschwitz w maju 1944 roku.

Czytaj post
Biuro Literackie, Darek Foks, Bohdan Zadura, Jerzy Jarniewicz, Krzysztof Jaworski, Artur Burszta, Andrzej Sosnowski, Marta Podgórnik, Filip Zawada

"100 wierszy polskich stosownej długości"

Antologie poetyckie to w liceum się czytało, zachłannie ale niekonsekwentnie - gdy widziałem nad wierszem nazwisko autora czy autorki, której raczej nie lubiłem (np. Urszuli Kozioł, której wtedy za cholerę nie mogłem kupić, a teraz bardzo cenię), przechodziłem dalej. Zapewne w ten sposób ominęło mnie niejedno wielkie odkrycie, ale życie jest za krótkie by przeczytać wszystkie wiersze. Z tą tezą na pewno nie zgadza się Artur Burszta, który ułożył dla nas najlepszą antologię z jaką miałem do czynienia. “100 wierszy polskich stosownej długości” to sto (niespodzianka!) wierszy bardzo różnej długości autorstwa 44 osób.

Czytaj post
W.A.B, Dionisios Sturis

Dionisios Sturis, "Nowe życie. Jak Polacy pomogli uchodźcom z Grecji"

Reportaż o uchodźcach z Grecji, którzy zostali osiedleni na Dolnym Śląsku tuż po II wojnie światowej. Czy to nie brzmi jak samograj reporterski? Do tego dodajmy autora, polskiego Greka, znanego z radiowych audycji i artykułów w GW. Wszystkie elementy układanki do siebie pasują i w postaci książki w twardej oprawie powinny stworzyć barwną mozaikę o świecie, który jest mało oczywisty, a takich narracji brakuje i czytelnicy ich poszukują. “Nowe życie. Jak Polacy pomogli uchodźcom z Grecji” zapowiadało się na petardę, ale jednak mocno mnie rozczarowało. Mam do Dionisiosa Sturisa trzy zarzuty, w tym dwa dość poważne.

Czytaj post
W.A.B, Joanna Mucha

Joanna Mucha, "Wszystko się stało"

Kiedy znana polityczka partii opozycyjnej pisze książkę, zapowiadaną przez wydawcę jako “przejmujący obraz świata po katastrofie”, to łatwo się z niej ponabijać, co zrobiłem kilka dni temu, publikując zdanie, które otwiera ”Wszystko się stało”: “Nie wiem, po co to piszę”. Jest w tym zdaniu niestety sporo prawdy. Czy Joannie Musze nikt nie mógł powiedzieć, że postapokaliptyczny dziennik to nie jest najlepszy sposób na literacki debiut?

“Wszystko się stało” to nieźle napisana bardzo zła książka z wciągającym zakończeniem. Nie dało się bardziej pokrętnie napisać tej oceny. Pozwólcie na kilka akapitów wyjaśnienia.