Posty napisane przez: Wojciech Szot

Czytaj post
Maciej Kur, Sławomir Kiełbus, Piotr Bednarczyk, Egmont, Tomasz Samojlik

"Kajko i Kokosz: Nowe Przygody - 2 - Łamignat Straszliwy."

Druga odsłona nowych przygód bohaterów "Kajka i Kokosza" przynosi cztery komiksowe opowiadania - trzy napisane przez Macieja Kura (rysunki Sławomir Kiełbus i Piotr Bednarczyk) i jedno Tomasza Samojlika. Dalej nie rozumiem po co w tym cienkim zeszycie opowieści Samojlika, nazwisko znane i lubiane ale wyjątkowo autor nie odnajduje się w tym świecie. Maciej Kur napisał trzy opowiadania na dobrym poziomie, zbliżone do tego jak opowiadał Christa. Z rysowników bardziej podoba mi się kreska Kiełbusa, za to najbardziej chyba irytuje mnie użyty w książce font - jak dla mnie dość mało czytelny.

W...

Czytaj post
David B., Kultura Gniewu, Krzysztof Umiński

David B., "Hasib i królowa węży"

David B. to jeden z moich ulubionych twórców komiksowych, autor genialnych “Rycerzy świętego Wita” czy ciekawej, acz trochę zbyt prostej serii “Najlepsi wrogowie” o relacjach między Stanami Zjednoczonymi a Bliskim Wschodem (scenariusz napisał Jean-Pierre Filiu). Najciekawsze w jego rysunku zawsze były niesłychane stwory, którymi wypełniał wyobraźnię swoich bohaterów. Pochodzące z perskich, hinduskich i europejskich mitologii postaci wirują i wciągają czytelnika w niesłychanie piękne światy. O ile w wymienionych przeze mnie tytułach David B. nie mógł się w tym zakresie w pełni “pobawić”, bo...

Czytaj post
Znak, Manuela Gretkowska

Manuela Gretkowska, "Na linii świata"

Jak napisała jedna z osób komentujących u nas, “Gretkowska to mastersztyk”. Trudno się z tym nie zgodzić. Od ponad dwudziestu pięciu lat jej książki wzbudzają emocje, a przecież to też jedna z najpiękniejszych cech literatury - wywoływanie sporów. Tak będzie i tym razem. “Na linii świata” to bardzo odważna decyzja literacka, chwilami fantastyczna próba napisania powieści łączącej science-fiction z sensacją i obyczajówką. Ostatecznie nieudana, co nie znaczy, że nie warta uwagi.

Zacznijmy od autorki, bo tu tak trzeba. Gretkowska. Na dźwięk tego nazwiska drży sporo osób, bo jest...

Czytaj post
W.A.B, Wioletta Grzegorzewska

Wioletta Grzegorzewska, "Stancje"

Po kapitalnych “Gugułach” poprzeczka przed Wiolettą Grzegorzewską została zawieszona na poziomie mistrzowskim. Metafory sportowe rzadko sprawdzają się do opisu literatury, ale tym razem pozwolę sobie napisać z nieskrywaną radością, że po “Stancjach” poprzeczka znowu poszła w górę. Taka literatura nie zdarza się często, to są rzadkie momenty niezwykłej przyjemności recenzenta-czytelnika, gdy tak bardzo-bardzo chciałby wam powiedzieć, że przeczytał coś niezwykłego, że słowa przychodzą odrobinę trudniej. “Stancje” Grzegorzewskiej to książka wybitna, której nie możecie przegapić!

Nie zarywam...