Otwarte, Urszula Poprawska, Nino Haratischwili
Nino Haratischiwili, "Kotka i generał"
To będzie recenzja bardzo pozytywna, ale zacznie się jakby nic tego nie zapowiadało, bo właściwie to nie wiedziałem po co mam się przebijać przez 600 stron tej powieści. Wydawnictwo życzyło patronat, kusiło kwotą i nie da się ukryć, że początkowo moje motywacje lekturowe były nastawione dość merkantylnie - jak się spodoba, to będzie i miło i jakiś pieniądz za tym pójdzie. To uczciwe stanowisko i wolę o nim mówić głośno, niż żeby ktoś miał szeptać po kątach. Prawdę rzekłszy to spodziewałem się, że w okolicach dwusetnej strony, czyli tam, gdzie przyzwoita proza powinna się kończyć, wymięknę i...