Prószyński i S-ka, instagram, zdaniem_szota, Helena Janeczek
Instagram #1151
Post udostępniony przez Zdaniem Szota (@zdaniem_szota)
Post udostępniony przez Zdaniem Szota (@zdaniem_szota)
Jest początek lat 60, a ta scena jest prawdziwa. “Czy mną serca olśnienie owładnęło i trwa, czy to tylko mnie objął ramieniem ten walc”. W mieszkaniu na Lizbońskiej rozbrzmiewa głos Marii Koterbskiej zastanawiającej się nad paradoksami miłości.
Adam woła: “Chodź! Koterbska…”.
“Lecę, śpiewa, nie słuchamy”, pisze Miron Białoszewski w wierszu “Z dziennika - miłośnika”.
Choć miał życie “z dziennika”, zapisywane, notowane, układane w wiersze i opowiadania, to uwielbiał się maskować, ukrywać, znikać. Masek Białoszewskiego nie można jednak odczytywać tylko jako smutnej historii osoby...
HOTEL UKRAINA **** czy wpuściłbyś pod swój dach uchodźcę z Ukrainy? – pyta internetowy portal Andrija Bondara i Sofijkę nawet z dzieckiem i z teściami tak ale czy także z dwoma psami tego nie wiem Bojczenków całą trójkę Hałynę Kruk nawet z nowym facetem Katię Babkiną nawet starszą o dwadzieścia lat Dmytra Pawłyczkę nawet osiemdziesięciopięcioletniego Lubow Jakymczuk nawet w ciąży Dzwinkę Matijasz nawet z siostrą Bohdaną i Bohdanę Matijasz nawet z siostrą Dzwinką Saszkę Irwancia z Oksaną Natałkę Biłocerkiweć z Mykołą Mykołę Riabczuka z Natałką Pawła Szczyrycię...
Post udostępniony przez Zdaniem Szota (@zdaniem_szota)
Post udostępniony przez Zdaniem Szota (@zdaniem_szota)
Post udostępniony przez Zdaniem Szota (@zdaniem_szota)
[WIERSZ NA DOBRĄ NOC]
Adam Zagajewski, "Uchodźcy"
Zgarbieni pod ciężarem, który niekiedy
jest widoczny, a niekiedy nie,
brną w błocie albo w piasku pustyni,
pochyleni, głodni,
małomówni mężczyźni w grubych kaftanach,
ubrani na wszystkie cztery pory roku,
stare kobiety o pomiętych twarzach,
niosące coś, co jest niemowlęciem, lampą
– pamiątkową – albo ostatnim bochenkiem chleba.
To może być Bośnia, dzisiaj,
Polska we wrześniu 39, Francja –
osiem miesięcy później, Turyngia w 45,
Somalia lub Afganistan, Egipt.
Zawsze jest wóz, albo przynajmniej wózek,
wypełniony skarbami (pierzyna, srebrny kubek
i szybko ulatniający się zapach domu),
16 sierpnia 2007 roku polscy żołnierze ostrzelali budynki w pobliżu Nangar Khel, wsi w południowo-zachodnim Afganistanie. Zginęło sześć osób, a trzy zostały ranne. Wydarzenia zainspirowały Artura Pałygę do napisania sztuki “Bitwa o Nangar Khel” wystawionej przez Łukasza Witta-Michałowskiego w Teatrze Polskim w Bielsku-Białej, a Edyta Żemła w reportażu “Zdradzeni” pokazała mechanizmy działania armii i polityki w sytuacji wojennego kryzysu. Mimo to wciąż niewiele książek polskich autorów, czy publikowanych w Polsce odnosi się do Afganistanu.
Dzisiaj w onlajnowej GW piszemy o książkach o Afganistanie. Wbrew pozorom nie ma ich wiele.
Keefe’owi udało się połączyć niezwykle wręcz szczegółową dokumentację z wciągającą, pełną zwrotów akcji i napięcia opowieścią, dzięki której możemy przyjrzeć się temu jak i dlaczego zwykli ludzie stają się mordercami. Niesamowity, wielki (też dosłownie) reportaż.
“Jean McConville miała trzydzieści osiem lat, kiedy zniknęła”. W ciążę zachodziła czternaście razy, cztery razy poroniła, a najstarsza córka miała dwadzieścia lat, gdy jej matkę wyprowadzili z domu obcy ludzie. Był rok 1972, a działo się to w Belfaście, mieście w którym przemoc była codziennością, a takie sceny choć nadal szokowały, to nie dziwiły.
Doskonała! Jestem pod wielkim wrażeniem tej powieści. Osoba autorska operuje niezwykle bogatym, erudycyjnym językiem, a historia opowiedziana w książce jest brutalna, pozbawiona zbędnych dekoracji, pomiędzy thrillerem w stylu Kinga, a dusznym dramatem psychologicznym. Wielka w tym zasługa z pewnością zasługa tłumacza, Jerzego Kocha, który sięga zarówno po chłopski język, ale i wplata w powieść niderlandyzmy (farwater!).
Gdy Budrysówka miała dziesięć lat przestała ściągać kurtkę. Co to znaczy i czy z czasem rozpadajaca się puchówka ulegnie całkowitej degradacji? Co zakrywa? To nie jest powieść, która na każde pytanie daje odpowiedź.
Dzisiaj dotarła do mnie nowa książka Charlotte Runcie (przekład Magdalena Koziej), do której miałem przyjemność napisać kilka słów na okładkę. A napisałem tak: Książka nawet dla tych, co nie lubią szant. Charlotte Runcie przygląda się temu dlaczego to Penelopa została w domu, a Odys ruszył w podróż i dlaczego w kulturze europejskiej znamy wielkich admirałów, a niewiele żeglarek. Od Homera po wiersze angielskich romantyków i popkulturę XXI - pisarka opowiada o morskich mitach, legendach i sławnych postaciach pokazując dlaczego morska toń jest czasem bardziej fascynująca niż pokryte...
O stosunku Marcina Świetlickiego do bycia w spisie lektur wszyscy dobrze wiemy, nie wiem jednak, co myśli o tym Jacek Podsiadło, którego kilka wierszy z tomu "Podwójne wahadło" z chęcią bym dał licealistom i licealistkom do lektury. Dla Państwa piękny erotyk autorstwa Podsiadły.