Wiersz na dobrą noc, Jakub Kornhauser
[WIERSZ NA DOBRĄ NOC] Jakub Kornhauser, "Wiersz o ogniu"
Przygnębiający ten czas gdy stawiają nam zasieki na granicy, dlatego wiersz Jakuba Kornhausera dzisiaj na dobrą noc. I raczej tyle.
Przygnębiający ten czas gdy stawiają nam zasieki na granicy, dlatego wiersz Jakuba Kornhausera dzisiaj na dobrą noc. I raczej tyle.
Dzisiaj dotarła do mnie nowa książka Charlotte Runcie (przekład Magdalena Koziej), do której miałem przyjemność napisać kilka słów na okładkę. A napisałem tak: Książka nawet dla tych, co nie lubią szant. Charlotte Runcie przygląda się temu dlaczego to Penelopa została w domu, a Odys ruszył w podróż i dlaczego w kulturze europejskiej znamy wielkich admirałów, a niewiele żeglarek. Od Homera po wiersze angielskich romantyków i popkulturę XXI - pisarka opowiada o morskich mitach, legendach i sławnych postaciach pokazując dlaczego morska toń jest czasem bardziej fascynująca niż pokryte...
Minister Czarnek podpisał rozporządzenie o nowych listach lektur. Upiekło się Rafałowi Kosikowi, który choć został wyrzucony z listy lektur obowiązkowych, to znalazł się wśród lektur uzupełniających, zatem młodzi czytelnicy i czytelniczki dalej będą mogli na lekcjach porozmawiać o racjonalizatorskich pomysłach Felixa, Neta i Niki”. Wybroniono również “Małą Apokalipsę” Tadeusza Konwickiego i “Antygonę w Nowym Jorku” Janusza Głowackiego (obie lektury są na liście rozszerzonej lektur w liceum).
Niestety na listę lektur trafiło sporo tekstów zupełnie nieprzystających do dzisiejszej...
Kolejna powieść z gatunku “polska literatura dziaderska”. Zbigniew Mentzel w “Krzycz! Teraz!” opisuje życie urodzonego w 1951 roku Miłosza, który “kiedy przyszedł na świat, długo nie wydawał z siebie głosu”. Dopiero za trzecim uderzeniem w pośladek Miłosz “rozdarł się na całą porodówkę. Od tego czasu stosunek głównego bohatera powieści do świata i świata do niego będzie raczej niechętny. Nie zazna miłości, zawodowego spełnienia, a idee, w których realizację się angażuje zawsze będą okazywać się nierealistycznymi utopiami. Inicjacja seksualna (z kolegą), pierwsza wędka, podglądanie...
Jacek Podsiadło tym razem dla Państwa na sen przed "gulgotem rozindyczonej codzienności".
Znad Mapy, rozmowy nie tylko o literaturze to cykl jedenastu rozmów, w których moimi gośćmi byli pisarze, pisarki, reporterzy i reporterki opowiadający o ważnych dla nich mapach. Gościnią jedenastego odcinka podcastu jest Joanna Bator, z którą rozmawiamy o mapowaniu świata, ale też mapie Wałbrzycha i naszym wspólnym pochodzeniu.
Nagranie możecie odłuchać tutaj (Spotify) tutaj (Apple) tutaj (Google), a ja zapraszam na spisany i zredagowany wywiad na podstawie nagrania.
Siedzimy w ogrodzie, jest dość ciepło, choć...
W setną rocznicę urodzin piszę w "Gazecie Wyborczej" o Julii Hartwig i feminizmie.
---
Michał Głowiński w laudacji z okazji nadania Wisławie Szymborskiej doktoratu honoris causa UAM w Poznaniu powiedział o laureatce, że jest „wielkim polskim poetą", podkreślając celowe użycie tej frazy, by nie zamknąć poetki w kręgu poezji tworzonej przez kobiety. Ryszard Przybylski, pisząc pod koniec lat 70. o Hartwig, wskazywał różnicę pomiędzy „poezją kobiecą", zamykającą się „w wąskim kręgu spraw", a „poezją kobiet", która przedstawia rzeczy „niezwykle ważne w sposób nieprzeciętny i niezwykły". Dla obu...
To już ostatni tydzień z wakacyjnym podcastem Znad Mapy. Przez niemal trzy miesiące rozmawiałem z pisarzami i pisarkami o ważnych dla nich mapach. Wędrowaliśmy po francuskich ścieżkach, odwiedziliśmy Czukotkę i literackie światy Faulknera. A dzisiaj jesteśmy w Wałbrzychu.
Gościnią jedenastego odcinka podcastu jest laureatka Nagrody Nike, jedna z najpopularniejszych polskich pisarek, Joanna Bator.
---
Szot - Masz wewnętrzną mapę, dzięki której możesz nagle znaleźć się w jakimś punkcie?
Bator - Ta mapa się zmieniała przez moje życie.
Pierwsza mapa to był Wałbrzych, w którym muszę być i ta cała reszta, którą chciałabym zobaczyć.
Julia Hartwig na dobrą noc, choć wiersz raczej o trudach zasypiania.
Po śmierci ojca Jose z żoną Silvią przyjeżdżają do rodzinnego domu, by go posprzątać i wystawić na sprzedaż. Zagracony i zawilgocony budynek na początku irytuje i drażni.
Jose odkrywa, że ojciec osłaniał winogrona przesyłanymi przez syna wycinkami z gazet, które pisały o jego sukcesach, a dom w jego oczach jest zbędną ruderą. Na śmietnik trafiają stół, przy którym mały Jose odrabiał zadania domowe, laurka dla mamy przygotowana z okazji Dnia Matki, starte chodaki ojca…
Przeszłość zdaje się być łatwa do usunięcia, ale okazuje się, że podobnie jak stary uschnięty migdałowiec rosnący przed domem,...