Książka i Wiedza, instagram, Zdaniem Szota, Jurij Lasota, Ewa Leszczyńska, Jan Tetter
Instagram #1075
Post udostępniony przez Zdaniem Szota (@zdaniem_szota)
Post udostępniony przez Zdaniem Szota (@zdaniem_szota)
Dzisiaj na dobrą noc wiersz... zadedykowany Tajfunowi. Autor - Piotr Mitzner. Jest to drugi fragment poetyckiego dyptyku. Ale to nie koniec dobra, bowiem wiersz został przełożony na język rosyjski przez Igora Belowa. To jest trochę surrealne, ale niezwykle miłe. Tajfuś odszczekuje. --- PSALM PSA (2) (Tajfunowi) na spacer ciemną doliną chodź rzuć mi patyk i biegnij za mną zła się nie ulękniesz bo ja jestem z tobą --- 2. на прогулку долиною смертной тени пошли брось мне палку и беги за мной не убоишься ты зла потому что я с тобой Перевод Игоря Белова ---
"Młodzi mają świadomość, że ich cholerni rodzice, którzy im mówili 'ojczyznę kochać trzeba i szanować' to spier****. Starzy załatwili im to, że oni nawet nie wiedzą czy będą mieli wodę w kranie, jakim powietrzem będą oddychać, jak będzie wyglądał ten świat. (...) Pandemia nam pokazała, że nic nie jest dane na zawsze, możesz przewidzieć najbliższe pięć minut. (...) Naszym zadaniem jako dziennikarzy jest subtelnie, bez poczucia wyższości podrzucać ludziom tropy, którymi mogą iść".
Polecamy się Państwu z Karolina Piotrowska, bo w tej rozmowie pada kilka rzeczy, które próbuje od dawna mówić i...
Jarosław Iwaszkiewicz żegnający się ze światem dla Państwa. Nie, prosze tego nie traktować nadmiernie osobiście, ja mam jakiś ostatnio nocny zwrot ku Iwaszkiewiczowi po prostu.
“Nie trzeba wiele, żeby zniechęcić nas do pisarza; i oszczędza nam to czas”, pisze Julian Barnes w swojej ostatniej książce, “Mężczyzna w czerwonym płaszczu” i ma rację. Niekiedy wystarczy, że książka będzie źle zredagowana albo zawierała fatalne błędy w tłumaczeniu. Tak jak w tym przypadku. Gdyby bowiem sądzić książkę tylko po przekładzie autorstwa Iwony Chlewińskiej i pod redakcją Anny Landowskiej, można powiedzieć, że jest to dzieło momentami zaskakująco nieudolne. Na szczęście to Barnes i nawet błędy tłumaczki, czy niedociągnięcia redaktorki nie wpływają na to, że jest to książka...
Post udostępniony przez Zdaniem Szota (@zdaniem_szota)
Przed wojną w pewnym mieście stały cztery pomniki. Pierwszy przetopiono na broń dla Hitlera. Drugi wysadzono w powietrze tuż po wojnie. Dwukrotnie, bo poniemieckie jednak stawiło opór. Trzeci z pomnika ofiar I wojny światowej stał się pomnikiem "poległych o wolność i demokrację". Czwarty nie upamiętnia już ofiar wojen 1866 i 1870/71, a “Tysiąclecie Państwa Polskiego”. Można go znaleźć na stronie "Pamiętaj skąd jesteś", oczywiście ".pl". To miasto oczywiście możecie znać z moich tu opowieści, bo publikuję z niego pocztówki. To miasto dzisiaj jest przykładem na to, jak...
Mam dla Was dzisiaj Kawafisa w przekładzie Kani.
To jeszcze Wisława Szymborska na dobrą noc. Rękopis zamieszczono w tomie "Małe wieczności", co pasuje do mijającej właśnie rocznicy. Tomik ten wydano z okazji "odsłonięcia tablicy na ścianie rodzinnego domu Wisławy Szymborskiej w Krakowie", a ja jestem szczęsliwym posiadaczem numerowanego egzemplarza. Licząc, że kiedyś da się za niego kupić jakąś krakowską kamienicę, idę spać.
Ja się niezbyt często ujawniam z tą pocztówkarską pasyjką, bo to jakaś potworna nerdoza jest zbierać sobie widoczki z pewnego niemieckiego miasteczka, którego polskiego wcielenia się zasadniczo nie lubi, szczególnie, że się musiało w nim kilkanaście lat wytrzymać.
Pocztówki z Gottesbergu są o tyle ciekawe, że dotyczą bardzo krótkiego okresu w jego historii - tak pomiędzy 1890 a 1940 rokiem, gdy miasto stało się popularnym kierunkiem turystyki górskiej. Reklamujące się jako "najwyżej położone miasto w Prusach" na początku XX wieku zostało przyozdobione dwoma pomnikami autorstwa Alfreda...