Czytaj post
Genowefa Jakubowska-Fijałkowska, Wiersz Nocną Porą

[WIERSZ NOCNĄ PORĄ] Genowefa Jakubowska-Fijałkowska, "Po Szymborskiej"

Z racji urodzin (bloga, własnych nie obchodzę) sam sobie wkleję prezent. A prezentem tym niech będzie wiersz jednej z moich ulubionych poetek, Genowefy Jakubowskiej-Fijałkowskiej. "Szymborska" to oczywiście nagroda im. Wisławy Szymborskiej, którą jakiś czas temu G. J-F. dostała. A mnie spotkała ta niezwykła przyjemność pisać "blurba" na nowy tom poezji Jakubowskiej-Fijałkowskiej. Mam nadzieję, że ukaże się niedługo.

Czytaj post
Zdaniem Szota

4 lata Zdaniem Szota!

“Cztery latka mam, rysuję już sam. Leżę jeszcze na leżaku, a zabawki mam w plecaku…”

Cztery lata temu przywitałem się tu z Państwem innym wierszem. “Czytelnikami” Stanisława Grochowiaka.

Wiersz o “niedojedzonych, niedośpionych i niedokochanych”, którzy "wpadają w stronice jak ćmy" czytam zawsze, gdy zastanawiam się, po co mi to wszystko. A zastanawiam się często. Pytanie “po co”, powinno być tym najważniejszym, nieustannie nam towarzyszącym. Dzięki niemu bez poczucia szczególnej straty można obierać nowe kierunki na życiowej drodze.

Ta strona zmieniała się, podobnie jak zmieniało się moje...

Czytaj post
Maciej Bobula, Gazeta Wyborcza, Art Rage, Jonas Eika

[GAZETA WYBORCZA] Jonas Eika, "Po słońcu"

Otóż gdyby Schulz z Kafką mieli wnuka, pisałby jak on. Co wydarzy się na gruzach kapitalizmu? Jonas Eika w swoich opowiadaniach podsuwa nam niewesołą odpowiedź. --- Zacznijmy od wizyty na meksykańskiej plaży. Na niej 480 leżaków w 24 rzędach. 80 leżaków przypada na jednego boja hotelowego. Zadania? Smarowanie kremem, masaż, podawanie napojów, wachlowanie – niemal wszystko, czego zażyczy sobie klient (a częściej klientka). Immanuel jest bojem idealnym. Gdy tylko widzi klientkę – francuską damę w przeciwsłonecznym kapeluszu – rusza w jej stronę. "Robi to na luzie, a jego biodra...

Czytaj post
Ośrodek KARTA, Ivan Jablonka, Katarzyna Marczewska

[RECENZJA] Ivan Jablonka, "Historia dziadków których nie miałem"

Tytaniczna robota. I choć efekt jest mocno przegadany, to bardzo warto po “Historię dziadków, których nie miałem” francuskiego historyka Ivana Jablonki w przekładzie Katarzyny Marczewskiej, sięgnąć. Dlaczego? Choćby po to, by poznać polską historię z perspektywy, którą się u nas rzadko opowiada.

Styczeń 1932 roku. W nocy Matys Jabłonka nad drogą z Parczewa do Radzynia Podlaskiego rozwiesza transparent z czerwonego płótna: “Do walki rewolucyjnej w rocznicę trzech »L«, Lenin, Liebknecht, Luxemburg! Niech żyje rewolucja komunistyczna w Polsce!”. Transparenty pojawiały się co kilka dni....

Czytaj post
W.A.B, Zeruya Shalev, wywiad, Empik, Pasje

Empik Pasje - Zeruya Shalev - Nie chciałam mówić o polityce, ale to się zmieniło - wywiad

- Wolę wojny między płciami, niż między narodami. Interesują mnie granice emocjonalne, nie geograficzne - mówi w rozmowie dla serwisu Pasje Zeruya Shalev, najbardziej znana na świecie izraelska pisarka. “Los” to siódma powieść Zeruyi Shalev, pisarki doskonale znanej polskim czytelnikom. Przełożona przez Magdalenę Sommer książka to opowieść o dwóch pokoleniach kobiet, które dzieli niemal wszystko, a łączy rodzinna tajemnica. Shalev odważniej niż kiedykolwiek pisze o izraelskiej historii i teraźniejszości, ale wciąż jest przede wszystkim twórczynią w niesamowity sposób analizującą relacje...

Czytaj post
Gazeta Wyborcza, Mateusz Adamczyk, feminatywy, Ale Historia

[Ale Historia] Wojciech Szot, Mateusz Adamczyk, "Popularność feminatywów przed II wojną światową to mit"

Dzisiaj mamy dla Was coś specjalnego! Debiutuję w dodatku historycznym GW, "Ale historia" i debiutuję w tandemie z językoznawcą Mateuszem Adamczykiem! Zadaliśmy w naszym artykule kilka pytań. - Czy "przed wojną" panował w Polsce feminatywny raj? - Czego chciały przedwojenne feministki? Doktor Chwalibóg czy doktorki Chwalibożanki? - Czy PRL zniszczył nam feminatywy? - Co jest w języku "naturalne"? - Czy w Polsce wszystko musi znajdować „poparcie naszych przodków", by stało się powszechnie uznawaną normą?

Z językoznawcą, Mateuszem Adamczykiem napisaliśmy artykuł, w którym stawiamy...

Czytaj post
Białoruś, PEN Belarus, Nasta Kudasawa, Aliaksandr Drahavoz

[GAZETA WYBORCZA] "Tu nie ma dna". Dlaczego literaci uciekają z Białorusi

- Kiedy Ty zjechała? - Wtedy zjechałeś? Aliaksandr Drahavoz bardzo mi pomagał w rozmowach z Białorusinami, którzy musieli opuścić swój kraj obawiając się represji. Tak bardzo, że przejmował inicjatywę. Zjechali - po białorusku "wyjechali", po polsku "przyjechali", by się spotkać. I o tym jest tekst, którego lekturę bardzo wam polecam. --- Nasta Kudasawa. Rocznik 1984, absolwentka filologii rosyjskiej w Mińsku. Jest poetką, a na swoim koncie ma prestiżowe nagrody i przekłady na kilka języków. "tutaj umarli z rozpaczy kafka, huxley i orwell./tu nie ma dna i wpada się do...