Znak, Wiesławiec Deluxe
[RECENZJA] Wiesławiec Deluxe, "Każda praca hańbi"
Co kilka miesięcy, zmęczony uganianiem się za kolejnymi zleceniami i nieprzewidywalnością stanu konta, sam sobie się odgrażam, że pójdę do korpo i będę robił asapy. Wyobrażam sobie, że w zamian za trochę fałszywe poczucie bezpieczeństwa, mogę nawet słuchać “bullshitu” o tym, że moja praca sprawia, że świat staje się lepszym miejscem nie tylko dla zarządu i akcjonariuszy. Korpomyśli przechodzą mi jednak szybko, zwłaszcza że przez chwilę pracowałem w najgorszym - moim zdaniem - rodzaju korporacji, czyli “polskim korpo”. Polskie korpo to firma, która powstała przeważnie pod koniec lat 80.,...