Czytaj post
Wisława Szymborska, Wiersz Nocną Porą

[WIERSZ NOCNĄ PORĄ] Wisława Szymborska, "Zakochani"

Rok Wisławy Szymborskiej obchodzimy z okazji Jej setnych urodzin, która to rocznica przed nami, a dzisiaj minęło jedenaście lat od Jej śmierci. Z tej okazji Poetka dla Państwa. ZAKOCHANI Jest tam tak cicho, że słyszymy piosenkę zaśpiewaną wczoraj: “Ty pójdziesz górą, a ja doliną…” Chociaż słyszymy – nie wierzymy. Nasz uśmiech nie jest maską smutku, a dobroć nie jest wyrzeczeniem. I nawet więcej, niż są warci, niekochających żałujemy. Tacyśmy zadziwieni sobą, że cóż nas bardziej zdziwić może? Ani tęcza w nocy. Ani motyl na śniegu. A kiedy zasypiamy, We śnie widzimy...

Czytaj post
Świat Książki, Justyna Kopińska, OsnoVa

[RECENZJA] Justyna Kopińska, "Współczesna wojna"

Gdyby chcieć określić styl literacki, jakim Justyna Kopińska napisała “Współczesną wojnę”, trzeba by odwołać się do popularnych ostatnio prób rozmawiania ze “sztuczną inteligencją”. Język tekstów Kopińskiej nie odstaje zbytnio od możliwości automatu, a czytany na głos brzmi jakby powstał w kolaboracji SIRI, Alexy i AI. Książka jest zbiorem kilkudziesięciu niesamowicie pretensjonalnych “felietonów” i jednego tekstu bardzo chcącego być reportażem. Zacznijmy od początku.

Otwierającą “Współczesną wojnę”, “Modlitwę o nawrócenie Rosjan” trudno nazwać reportażem. To zlepek scen z trzech “wizyt...

Czytaj post
Wydawnictwo Poznańskie, Urszula Chylaszek

[RECENZJA] Urszula Chylaszek, "Kanska. Miłość na Wyspach Owczych"

Tak jak obiecałem, w tym roku nowości wydawnicze traktuję z jeszcze większą niechęcią niż zawsze i powoli doczytuję sobie to, co mi spadnie ze stosu na głowę. A spadła książka, którą przeczytałem z wielką przyjemnością, choć nic na to nie wskazywało, gdy zobaczyłem jej tytuł. Otóż ja jestem bardzo podejrzliwy wobec książek z miłością w tytule. Najmniej w tym reportażu podoba mi się jego tytuł, a raczej podtytuł. “Miłość na Wyspach Owczych” brzmi nijako i zupełnie nie zdradza tego, jak dobrą książkę napisała Urszula Chylaszek. Dlaczego tytuł jednak nie taki? Była już “miłość w Szwecji”...

Czytaj post
Gazeta Wyborcza, Iga Świątek

[GAZETA WYBORCZA] "Co najmniej 12 tytułów na rok. Iga Świątek zachęca do czytania"

Iga Świątek ogłosiła, że zamierza przeczytać w 2023 roku przynajmniej 12 książek. Tenisistka w mediach społecznościowych zachęca fanów do "czytania z Igą".

---

"Czytaj z Igą" i "Iga czyta", to dwa hasła, które pojawiły się w mediach społecznościowych Igi Świątek. Choć aktualnie najlepsza rakieta świata przyznała, że jest "trochę zajęta na co dzień", to nie zamierza odpuszczać także w dziedzinie czytelnictwa.

Jak wyznała Świątek, lubi grube książki, jak na przykład mające ponad tysiąc stron, rozsławione filmem z udziałem Vivien Leigh i Clarka Gable'a, powieść Margaret Mitchell z 1936 roku, "Przeminęło z wiatrem".

Czytaj post
Dowody Na Istnienie, Mariusz Szczygieł, Gazeta Wyborcza, Julianna Jonek-Springer, Dowody

[GAZETA WYBORCZA] "Mariusz Szczygieł zmienia nazwę wydawnictwa. Ma dość pytań o istnienie Boga"

- Najpierw dziewięć lat tłumaczyliśmy się z istnienia. A od dzisiaj z braku istnienia. Nie dogodzisz - mówi Julianna Jonek-Springer, redaktorka naczelna wydawnictwa. "Dowody na Istnienie" stały się zwykłymi "Dowodami". - Ile ja się natłumaczyłem, że nie ma dowodów na istnienie Boga, tak jak nie ma na jego nieistnienie - mówi Szczygieł. - O Bogu wiemy niewiele, znamy się na faktach - wtóruje mu Magdalena Gorlas z działu promocji wydawnictwa. Zdaniem reportera nadchodzą ciężkie czasy dla wydawców. - Nawet wydawnictwo z ambicjami, jak Dowody, musi respektować prawa rynku - mówi...

Czytaj post
Filtry, Marie NDiaye, Magdalena Kamińska-Maurugeon

[RECENZJA] Marie NDiaye, "Zemsta należy do mnie"

Lepiej tego roku - przynajmniej w zakresie przeczytanej literatury - rozpocząć nie mogłem. Powieść Marie NDiaye niepokoi od pierwszych stron, w trakcie lektury kilkakrotnie zaskakuje, a w finale… no dobrze, zatrzymajmy się. Pozornie - to słowo ważne dla tej powieści, bo sama opowieść wewnętrznie jest historią o grze pozorów - mamy tu bardzo oczywistą historię. 5 stycznia 2019 roku mecenas Susane przyjmuje w swojej kancelarii mężczyznę, który prosi ją o zostanie obrończynią jego żony. Nie byłoby w tym nic zaskakującego, gdyby nie dwa fakty. Marlyne, żona pana Principeaux zabiła trójkę ich...

Czytaj post
Ossolineum, Książka Tygodnia, Pasje, valtera hugo mãe, Michał Lipszyc

[KSIĄŻKA TYGODNIA] valtera hugo mãe, “apokalipsa ludzi pracy”

“apokalipsa ludzi pracy” Valtera Hugo Mãe to niezwykle gęsta, przenikliwa i poruszająca opowieść o ludziach, których mijamy codziennie w drodze po własne szczęście. Jednocześnie to książka, która unika nostalgii, naiwności i dobroduszności. I dzięki temu porusza jeszcze mocniej. Wbrew oczekiwaniom Marii de Graçy, brama do nieba była niewielka. Bohaterka książki “apokalipsa ludzi pracy”, żeby dostać się do rajskich przestrzeni, “musiałaby się mocno pochylić, aby ją przekroczyć”. Nie była jedyną chętną. Na placu przed niebem tłum chętnych czekał potęgując chaos, a święty Piotr zirytował...

Czytaj post
Mikołaj Grynberg, Gazeta Wyborcza, nagrody literackie, Sean Gaspar Bye

[GAZETA WYBORCZA] "Minimalistycze mikrodramaty" Mikołaja Grynberga w finale prestiżowej nagrody

Tu Wasz ulubiony kącik newsowy, czyli "sukces Polaka w wielkim świecie". Sukces niebagatelny, bo amerykańskie wydanie "Rejwachu" Mikołaja Grynberga (przekład Sean Gasper Bye) znalazło się w finale National Jewish Book Awards! Zainaugurowana w 1950 roku nagroda, której celem jest promocja literatury podejmującej żydowską tematykę, jest uważana za jedno z najbardziej prestiżowych amerykańskich wyróżnień literackich. Podczas ogłoszenia tegorocznych nagród jury ujawniło, że wśród trzech książek finalistek - obok "Tomorrow, and Tomorrow, and Tomorrow" Gabrielle Zevin i "Signal Fires"...

Czytaj post
Katarzyna Sajdakowska, Timof Comics, Paco Roca, Aimee de Jongh, Non Stop Comics, Bartosz Musiał

[RECENZJA] Paco Roca, "Koleje losu" i Aimee de Jongh, "Dni piasku"

Te dwa słusznych rozmiarów komiksy na stosiku wstydu przeleżały trochę czasu. Paco Rocę uwielbiam, ale obawiałem się go w większej, bardziej epickiej opowieści. Co innego Aimée de Jongh. O jej komiksie przypomniałem sobie dopiero dzięki zestawieniom “najlepszych komiksów roku”. W tym niemal pozbawionym słońca i nieobfitującym w radosne momenty miesiącu uznałem, że komiks, w którym jest aż za dużo światła, będzie tym, czego potrzebuję. O tym, że to cholernie smutna historia, a smutnych historii to ja przerabiam już za dużo, nie pomyślałem. Oba komiksy są dziełami udanymi, świetnie...