Tomasz Wiśniewski
Recenzja książki, której nie ma
Dzisiaj recenzja książki, której nie ma. Myślę, że po kilku latach prowadzenia tego bloga możemy sobie pozwolić na taką ekstrawagancję. Autor jest w wieku dobrym dla autora, bo jeszcze mieści się w nominacjach do nagród dla młodych, choć już debiutantem nie jest. Obrazki w google podpowiadają, że jest osobą raczej wysoką, co niby nic z literaturą wspólnego nie ma, ale wiedzieć dobrze. Wyobrażam sobie, że był to grudniowy wieczór, w Polsce w życie wchodzi reforma firmowana przez rząd Messnera (tak, mieliśmy takiego premiera), a on tam na obczyźnie, w Hanowerze, przychodzi na świat....