Posty dla tagu: W.A.B

Czytaj post
W.A.B, Empik, Tadeusz Sobolewski

Empik.com - Książka na weekend - Tadeusz Sobolewski, "Dziennik"

„Papież przejechał w ciemnej, szklanej klatce, okryty czerwonym płaszczem. Za nim transporter z uwieszonymi komandosami. Ci komandosi przed niczym papieża nie bronią, oni są dla nas, dla postrachu".

Jest 16 czerwca 1983 roku, dwa lata po zamachu na Jana Pawła II, a Tadeusz Sobolewski zamiast myśleć o procedurach bezpieczeństwa czuje, że „u siebie" papież nie ma się czego obawiać, a ta cała szopka z ochroną jest tylko po to, by oddzielić Ojca Świętego od publiczności. Zawsze krytyczny, jest w końcu recenzentem filmowym.

CAŁOŚĆ TUTAJ

Czytaj post
W.A.B, Maciej Marcisz

Maciej Marcisz, "Taśmy rodzinne"

Zamiast pisać o “Taśmach rodzinnych” Macieja Marcisza znajduję wiele przyjemności w przekładaniu książek na półkach czy nawet odkurzaniu. Biorę się za ten tekst od dwóch tygodni i dalej nie mam poczucia, że jest to książka, której chcę poświęcić tak dużo uwagi jak niektórzy blogerzy. Widzę w necie zachwyty, których nie umiem podzielić. Mam też, dodam to od razu, pewien dyskomfort psychiczny, gdyż uważam, że każdy recenzujący powinien od razu napisać, że Marcisz jest szefem promocji w W.A.B., które to wydawnictwo “Taśmy....” wydały. O ile nic nie mam do tego, że Marcisz “u siebie” książkę...

Czytaj post
W.A.B, Tadeusz Sobolewski

Tadeusz Sobolewski, "Dziennik. Jeszcze jedno zdanie"

“Dziennik. Jeszcze jedno zdanie” Tadeusza Sobolewskiego to fascynująca opowieść o tym, jak zbiorowo nie słuchaliśmy siebie, jak różne intuicje okazują się po latach przerażająco słuszne i jak - paradoksalnie - reakcja inteligencji na stan wojenny sprawiła, że do dziś nie możemy wydostać się spod dyktatu kościoła rzymskiego, któremu wciąż wydaje się, że przewodzi rządowi dusz. Dusz politycznych, dodajmy uczciwie. To także opowieść o byciu ojcem, mężem, redaktorem, dziennikarzem, Polakiem, miłośnikiem filmu. Prywatna, polityczna, wciągająca.

“Stan wojenny przedstawia mi się jako ucieczka w...

Czytaj post
W.A.B, kurzojady_insta, Tadeusz Sobolewski

Instagram #704

Czyta się. Jak się czyta! W kiepskim świetle lokalnego baru siedzę z Sobolewskim i chwilami się wzruszam, chwilami wkurzam, ale cały czas porywa mnie ten stosunkowo szybki spacer po najnowszej historii naszego kraju. Sobolewski, Białoszewski, Mamuta, Dziadek, Le, Ludwik i Ludmiła, Justyna - starzy i nowi znajomi spotykają się na kartach tego dziennika. Trochę jakbym oglądał telenowelę i zaprzyjaźnił się z jej bohater(k)ami. #kurzojady #tadeuszsobolewski #wab #jeszczejednozdanie @sobolewskaj - z @nogasnastronie mamy pomysł na spotkanie "Dziewczynka z dzienników. Fakty i mity". W Szczebrze....

Czytaj post
W.A.B, Joanna Rudniańska

Joanna Rudniańska, "Sny o Hiroszimie"

Hasło na okładce “thriller psychoanalityczny” odrzucało i gdyby nie fakt, że potrzebowałem w piątek jakiejkolwiek powieści, a ta była najbliżej, pewnie do Rudniańskiej bym nie zajrzał. A wiele bym na tym stracił. Jest to bowiem doskonała proza gatunkowa, w której autorce udało się pomieścić nie tylko niepokojącą opowieść o losach głównej bohaterki, ale też szerszą refleksję o strachu, który jest historycznie dziedziczony, o historii, która się powtarza i reaktualizuje i o nas, którzy żyją od jednej katastrofy, do drugiej. O tym, że życie to jedna wielka katastrofa.

Bibi jest...

Czytaj post
W.A.B, Joanna Rudniańska

Instagram #687

Ale to mnie zaskoczyło! "Thriller psychoanalityczny" to dla mnie ostrzeżenie, by nie tykać. A tu TAKA literatura! Gatunkowo świetne, język, akcja, sensy, warstwy i thriller. Piszę o "Snach o Hiroszimie" na poniedziałek, ale już wiedźcie, że bardzo warto. #snyohiroszimie #kurzojady #joannarudniańska #wab

Post udostępniony przez Kurzojady (@kurzojady_insta) Lut 16, 2019 o 6:46 PST

Czytaj post
W.A.B, Jędrzej Polak, Sebastian Barry

Sebastian Barry, "Dni bez końca"

Jako dziecko byłem namiętnym czytaczem powieści “indiańskich”. Mam za soba Karola Maya, Curwooda, Sat-Okha i pewnie dziesiątki innych nazwisk. Moją małoletnią wyobraźnią rządzili Winnetou i Pocahontas, choć jakoś się pocieszam, że dopiero jako dorosły człowiek odkryłem, że Edyta Górniak zaśpiewała kuriozalnie przełożony tekst piosenki do tegoż filmu, zaczynający się od porażającej frazy: ‘Ty masz mnie za głupią dzikuskę”. Na szczęście ja się ogłupiałem innymi lekturami. Co zaskakujące zarówno Indianie jak i Old Shurehand i inni biali wojownicy niespecjalnie mi się podobali, ale już wtedy...