Wiersz na dobrą noc, Małgorzata Lebda, Nagroda im. Wisławy Szymborskiej
[WIERSZ NA DOBRĄ NOC] Małgorzata Lebda, "Próba jasnego"
Małgorzata Lebda z tomu "Mer de Glace", za który to tom właśnie otrzymała Nagrodę im. Wisławy Szymborskiej.
Małgorzata Lebda z tomu "Mer de Glace", za który to tom właśnie otrzymała Nagrodę im. Wisławy Szymborskiej.
Nagroda im Wisławy Szymborskiej dla Małgorzaty Lebdy i Wojciecha Charchalisa za tłumaczenie wierszy składających się na tom "Heteronimy. Utwory wybrane" Fernanda Pessoi!
Od zbioru opowiadań Hałyny Kruk, ukraińskiej poetki debiutującej jako prozaiczka, Biuro Literackie rozpoczyna serię “Nowy europejski kanon literacki”. Mam nadzieję, że kolejne wybory wydawnictwa będą równie dobre, jak pierwszy tytuł, bo “Ktokolwiek, tylko nie ja” czyta się zachłannie w jeden wieczór. Kwarantanna Marii i jej rodziny przebiegała bez większych problemów. Dzieci przeszkadzały od rana do nocy, mąż co chwilę podjadał, a bohaterka opowieści Hałyny Kruk postanowiła obejrzeć wszystkie opery świata. - Szósty dzień kwarantanny postawił jednak zasadniczą kwestię: ktoś musi wyjść na...
Post udostępniony przez Zdaniem Szota (@zdaniem_szota)
William Carlos Williams w przekładzie Artura Międzyrzeckiego dla nas na dobrą noc.
Jurij Wynnyczuk dla Państwa na dobrą noc z antologii "100 wierszy wolnych z Ukrainy" w przekładzie Bohdana Zadury.
Kilkadziesiąt bardzo krótkich opowiadań Wojciecha Bonowicza przynosi czytelnikom ukojenie i w jakiś niezwykły sposób czyści mózg.
“Historie na każdą godzinę” są niezwykle plastyczne i uruchamiają dobrze nam znane obrazki, jednocześnie dając szansę na wyjście poza scenkę i zastanowienia się nad jej implikacjami - tak dla jej bohaterów, jak i dla nas samych. Banalność zamienia się tu w coś symbolicznego, a pozorna prostota prowadzi do filozoficznych zagadnień.
Możemy spróbować wyobrazić sobie jak to jest być małym ptaszkiem, który nic a nic nie boi się nosorożca, spróbować popatrzeć na świat...
Jeszcze dekadę temu Amor Towles był bankierem inwestycyjnym, który zaczynał karierę pisarza. Dość szybko okazało się, że była to najlepsza inwestycja w jego życiu, a do tego - co rzadkie w inwestycjach - przynosi pożytek milionom czytelników. Jego “Dżentelmen w Moskwie” (tłum. Anna Gralak) sprzedał się w kilkumilionowym nakładzie i jednocześnie spodobał się recenzentom, co przecież nie zawsze idzie w parze. Po pięciu latach Towles przychodzi do nas z “Lincoln Highway” (tłum. Anna Gralak), niezwykle udaną powieścią drogi, która do złudzenia momentami przypomina najlepszą amerykańską...
A raczej fragment poetyckiego eksperymentu Anne Carson, "Autobiografia czerwonego" w przekładzie Macieja Topolskiego i z posłowiem Julii Fiedorczuk. Przetworzone fragmenty antycznego poematu połączone z apokryfem, a do tego bardzo współczesna opowieść o naszej codzienności, w której Herakles zapyta o drogę wychodząc uprzednio z autobusu i będzie podróżował po Ameryce Południowej. Czytanie Carson to dziwne doświadczenie, jakby grać z tekstem w statki. Takie mam póki co skojarzenie. Polecam doświadczyć.
Wczoraj obchodziliśmy 99 urodziny Wisławy Szymborskiej. Czyli za rok setna rocznica i ponoć ma się sporo dziać, także wydawniczo. Kibicuję!