Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Eliane Brum, Gabriel Borowski
Na marginesie książki Eliane Brum, "Kolekcjoner porzuconych dusz"
Osoby piszące reportaże z oczywistych przyczyn takich jak wyczyn, nakład pracy, zaangażowanie emocjonalnego mają potrzebę opowiadania o sobie. Są na to różne formuły jak choćby autoreportaż w stylu Mariusza Szczygła (przykład pozytywny, choć trochę narcystyczny), czy reportaż uczestniczący ale napisany z dystansem i analizą własnych przeżyć jak u Matthew Desmonda w “Eksmitowanych” (tłum. Tomasz S. Gałązka). Okazuje się, że jest też taka formuła, która osiąga szczyty kuriozalności i pretensjonalności, a mianowicie - wstęp do polskiego wydania. Eliane Brum, autorka skądinąd niezłego zbioru...