Wydawnictwo Krytyki Politycznej, Wiersz na dobrą noc, Ewa Sonnenberg
[WIERSZ NA DOBRĄ NOC] Ewa Sonnenberg, *** ("I znów mnie masz...")
Ewa Sonnenberg dla Państwa. Oczywiście z "Dezorientacji. Antologii polskiej literatury queer".
Ewa Sonnenberg dla Państwa. Oczywiście z "Dezorientacji. Antologii polskiej literatury queer".
Dzisiaj 7 rocznica śmierci Tadeusza Różewicza. Dla nas wiersz, pod którym pewnie by się wszystkie osoby piszące wiersze podpisały. Może i wiersze zbiegły się do poety, dla nas pozostają rozproszone, choć zbierane. I ważne, przynajmniej mam taką nadzieję. Rok Różewicza jakoś bez mocy i niewiele w nim póki co się wydarzyło, ale chociaż trochę wierszy wszyscy w necie poczytamy.
W Dzień Książki w pełnym słońcu "Wiersz na wysoki połysk", czyli Miron Białoszewski. Wieczorem coś z Szymborskiej i Dyckiego.
Rano pisałem o różnych celach czytania i spotkaniach możliwych dzięki literaturze, zatem czas na wiersz Eugeniusza Tkaczyszyna-Dyckiego, w którym podmiot sam siebie ujawnia.
Wisława Szymborska na dobrą noc o tym, że książki mają moc.
Charles Bukowski w przekładzie Michała Kłobukowskiego z tomu "No właź!", który właśnie się ukazał nakładem wydawnictwa Noir sur Blanc.
Nuala Ní Dhomhnail, laureatka Międzynarodowej Nagrody im. Zbigniewa Herberta przed Państwem w wierszu "Ty" przełożonym przez Krystynę Dąbrowską z angielskiego. W a5 właśnie ukazał się tom poezji irlandzkiej pisarki pt. "Cierń głogu". Sporo tam o syrenach i wiersz o poronieniu. Intrygująca całość.
Paul Celan dla Państwa w przekładzie Ryszarda Krynickiego. Dzisiaj 51 rocznica samobójczej - prawdopodobnie - śmierci poety. (ten cykl nie zawsze powinien się nazywać jak się nazywa, ale cóż... )
Henryka Łazowertówna, "Mały szmugler" Przez mury, przez dziury, przez warty Przez druty, przez gruzy, przez płot Zgłodniały, zuchwały, uparty Przemykam, przebiegam jak kot. W południe, po nocy, o świcie W zawieję i skwar Po stokroć narażam swe życie Nadstawiam dziecinny swój kark. Pod pachą zgrzebny worek Na plecach zdarty łach I młode zwinne nogi A w sercu wieczny strach. Lecz wszystko trzeba ścierpieć I wszystko trzeba znieść By państwo mogli jutro Do syta chleba jeść. Przez mury, przez dziury, przez cegły Po nocy, o świcie i w dzień Zuchwały, zgłodniały,...
Henryka Łazowertówna i wiersz "Wieczorem" dla Państwa na noc i poranek.
---
Dzisiaj znów masz wzrok twardy i profil kanciaty.
(Bez żadnego właściwie powodu.)
I usta trochę surowe i słowa pełne chłodu – –
Bywało już tak przed laty…
Wtedy byliśmy bardzo młodzi
i wrażliwi na nastrojów „niuanse”,
ale dzisiaj widzę (– może z żalem? –)
że to wszystko mnie mało obchodzi…
– Siedzę z głową wtuloną w ramiona
i cierpliwie układam pasjanse,
okutana w jakieś swetry i szale.
Może jestem po prostu zmęczona?
Może jestem po prostu starsza,
że tak pasjans za życie mi starcza,
a za ludzi – walety i damy?..
Że wystarcza mi karciane serce?!