Jerzy Ogórek z Będzina ma 11 lat, a rok jest 1942. I pisze na nowo "Lokomotywę". Zostawiam ją nam tutaj.
Kraków, ghetto 1942
Za dobre serce płacę nędznym wierszem w dniu urodzin
Stoi na stacji lokomotywa
Ciężka ogromna i pot z niej spływa
Tłusta oliwa
Stoi i sapie, dyszy i dmucha
Żar z rozgrzanego jej brzucha bucha.
Uf jak gorąco,
Uf jak gorąco.
Już ledwo sapie,
Już ledwo zipie
A jeszcze palacz w nią węgiel sypie.
Wagony do niej podoczepiali
Ciężkie, ogromne z drzewa i stali.
A pełno Häftlingów w każdym wagonie
Niemcy ładują ich przecież jak konie.
A tych wagonów może...