Posty o gatunku literackim: proza polska

Czytaj post
Wojciech Szot, Wydawnictwo Literackie, Staromiejski Dom Kultury, Debiuty w Staromiejskim Domu Kultury, Zuzanna Kuffel, Monika Drzazgowska

Debiuty w Staromiejskim Domu Kultury - Monika Drzazgowska

Staromiejski Dom Kultury zaprasza na spotkanie autorskie z Moniką Drzazgowską, autorką debiutanckiej powieści "Szalej". Rozmowę poprowadzi Zuzanna Kuffel. Opiekunem cyklu "Debiuty" jest Wojtek Szot.

Tomasz Różycki, buforowanie, Austeria

[BUFOROWANIE] Tomasz Różycki, "Próba ognia. Błędna kartografia Europy"

Dzisiaj bez wiersza, bo podczytuję nowego Różyckiego, czyli "Próba ognia. Błędna kartografia Europy" i podoba mi się ta fraza, choć przypomina o tym, że polscy eseiści jakoś nie potrafią (i nie chcą) wyjść z cienia narracji ustalonej przez krąg "Kultury" paryskiej, "Zeszytów Literackich" i podejmują podobne wątki, pisząc nawet dość podobnie. Ale czyta się przyjaźnie.

Czytaj post
Biuro Literackie, Książki. Magazyn do czytania, Elżbieta Łapczyńska

[Książki. Magazyn do czytania] recenzja "Bestiariusza nowohuckiego" Elżbiety Łapczyńskiej

W najnowszych Książki. Magazyn do czytania piszę w mikrorecenzji o "Bestiariuszu nowohuckim" Elżbiety Łapczyńskiej, może ją dostrzezecie pomiędzy reklamami, choć najbardziej mi zależy byście dostrzegli i dostrzegły książkę, bo warto.

-

W tej naszpikowanej znaczeniami, rytmicznej, muzycznej prozie Łapczyńska jakby przy okazji, choć konsekwentnie, pokazuje warunki, w których żyli skoszarowani pracownicy i pracownice Nowej Huty, obnażając niewinność założycielskiego mitu. To oskarżenie, które zdolny jest unieść tylko liryczny bestiariusz. Jak w “bestiariuszach” bohaterów fantasy, tak i tu jest...

Czytaj post
Irit Amiel

Irit Amiel (1931-2021)

Pisała w przedmowie do "Spóźnionej": "Kto może skuteczniej budować mosty porozumienia pomiędzy naszymi narodami aniżeli ludzie piszący, ludzie słowa? Bo przecież wszystko zaczyna się od słów. Słowa mogą zabijać albo wskrzeszać. Człowiek rodzi się w jakimś kraju, jakimkolwiek. Mówi się do niego jakimś językiem, jakimkolwiek. Matka śpiewa mu w tym języku kołysanki, strofuje go, ojciec rozśmiesza, opowiada bajki. I staje się ten język najistotniejszym językiem jego życia. A ja urodziłam się w Polsce i mówiono do mnie po polsku. Całe spektrum moich pierwszych doznań – dobrych i złych –...

Czytaj post
Wielka Litera, Piotr Ibrahim Kalwas

[RECENZJA] Piotr Ibrahim Kalwas, "Dziecko Księżyca"

Książkę Piotra Ibrahima Kalwasa warto czytać w różnego rodzaju szkołach pisania, by pokazać uczestnikom i uczestniczkom jak łatwo można z wciągającej opowieści na granicy kiczu i przegięcia popaść w sztampę i nudę. “Dziecko Księżyca” zaczyna się mocno - lata 70., kolonie, dziecięce miłości i emocje, wychowawca kolonijny na ostro romansujący z księdzem, jest duszno, soczyście, erotycznie i nieoczywiście, a do tego sadomaso. Czym Piotruś nasiąknie za dziecka, tym zakiełkuje później. Kalwas bawi się autobiograficznymi nawiązaniami, bo bohater, Kalwasik zapożycza wiele od swojego twórcy, ale...

Czytaj post
Biuro Literackie, Adam Kaczanowski

[RECENZJA] Adam Kaczanowski, "Utrata"

Pomysł Kaczanowskiego na “Utratę” jest równie kreatywny jak pomysł głównego bohatera tej noweli na swój prezent urodzinowy. Robert, pracownik agencji reklamowej wymyślił bowiem, że na czterdzieste urodziny chce dostać kamerę, którą nakręci film. Pomysł ma tylko na pierwszą scenę - będzie stał przed lustrem w łazience i myjąc zęby, masturbował się. Bardzo kreatywne.

Niestety pomysł autora na książkę przypomina pomysł Roberta na film - ponad sto stron średniociekawej opowieści o trudach pracy w korporacji, problemach w związku, z wychowaniem dziecka i trochę sztubackich, męskich żartów, a do...

Czytaj post
Biuro Literackie, Elżbieta Łapczyńska

[PRE-RECENZJA] Elżbieta Łapczyńska, "Bestiariusz nowohucki"

Przeczytałem dzisiaj z poczuciem, że czytam literaturę, w której autorka panuje mistrzowsko nad językiem, historią i doskonale prowadzi czytelnika przez świat Nowej Huty tworząc apokryf, który jest też epitafium dla jej ofiar. Wiem, że metafory sportowe w ocenie literatury są ryzykowne, ale pozwolę sobie na taką - Łapczyńska wychodzi na czoło peletonu (wcale nie) ścigającego się o tytuł "debiutu roku". Będzie obszerniej pisane za jakiś czas w pewnym magazynie, ale już daję wam znać, co byście wykupili i wykupiły skromny zapewne nakład tej porywającej prozy.