Posty w kategorii recenzja

Czytaj post
Jacek Giszczak, Gazeta Wyborcza, Cyranka, David Diop

[GAZETA WYBORCZA] [RECENZJA] David Diop, "Bratnia dusza"

“Banania” to popularny we Francji napój o smaku czekoladowym. Skład: kakao, mąka bananowa, miód, cukier i zboże. Od 1915 roku, decyzją producentów, logiem “Bananii” była twarz czarnego mężczyzny w czerwonej szasziji z pomponem, tradycyjnym dla Senegalu nakryciu głowy.

“Banania”, jak głosił plakat, była "Y'a bon", co znaczy "To dobre". Miał tak - po spróbowaniu “Bananii” - wykrzyknąć ranny senegalski żołnierz, który został przeniesiony na tyły frontu i zatrudniony w fabryce produkującej bananowy proszek. W rzeczywistości slogan został wymyślony przez twórcę napoju, Pierre’a Lardeta, a jego...

Czytaj post
Sonia Draga, Tomasz Pindel, Claudia Piñeiro

[RECENZJA] Claudia Pineiro, "Katedry"

“Nie wierzyłam w Boga. Przekonałam się o tym w tej chwili, kiedy poinformowano mnie o znalezieniu ciala mojej młodszej siostry Any”, mówi Lia, jedna z bohaterek kryminału Claudii Pineiro (tłum. Tomasz Pindel). I - poza tradycyjnym pytaniem “kto zabił” - właśnie o związkach między religią a życiem - traktują “Katedry”. Chwilami może nadto publicystyczna to powieść, w której bohaterowie mają bardzo dużo czasu by myśleć o swojej życiowej drodze do Boga lub do uznania jego nieistnienia, ale jednak wciągająca i trzymająca w dobrze dawkowanym napięciu. Niestety z kryminałami mam tak, że choćby...

Czytaj post
Jerzy Kozłowski, Prószyński i S-ka, Rumaan Alam

[KSIĄŻKA TYGODNIA] Rumaan Alam, "Zostaw świat za sobą"

Bardzo atrakcyjnie brzmi już sam tytuł tej książki, bo kto by nie chciał czasem zostawić świata za sobą? Tylko, co wtedy? Samotność na bezludnej wyspie wydaje się być atrakcyjnym pomysłem na dwa dni, nie na dożywocie. Rumaan Alam w fascynującej powieści przełożonej przez Jerzego Kozłowskiego pokazuje, jak byśmy się zachowywali, gdyby rzeczywiście przyszło nam porzucić życie, jakie znamy.

Przyznaję, że zasadniczo nie mam czytelniczego serduszka do opowieści w rodzaju „świat się kończy”. Wyobraźni autorów często nie starcza na wniesienie do tego rodzaju literatury czegoś ciekawszego, niż...

Czytaj post
Wielka Litera, Patryk Gołębiowski, Jose Luis González Macías

[RECENZJA] Jose Luis González Macías, "Światło na krańcach świata. Mały atlas latarni morskich"

Uwielbiam je. Nadmorskie wieżowce zbudowane zanim uznano, że można nadmorski krajobraz upstrzyć wielkimi hotelami czy potworkami w rodzaju Sea Towers w Gdyni. Wybrzeże z latarnią morską wygląda dostojniej i bezpieczniej. Jak pisze Jose Luis González Macías są przedstawicielkami architektury “niemożliwej”, powoli konają, ich blask wygasa, a “ciała kruszeją”. Przewodniczki dla zbłąkanych i tych mniej zagubionych przypominają raczej o przeszłości, niż patrzą w przyszłość. Z braku potrzeby pielgrzymek do miejsc sakralnych ich odwiedzanie bywa dla mnie - i pewnie nie jestem w tym odosobniony...

Czytaj post
Ośrodek KARTA, Jens Orback, Justyna Kwiatkowska

[RECENZJA] Jens Orback, "Gdy inni świętowali zwycięstwo. Historia mojej matki"

“Historia żyje w nas wszystkich. Świadkowie wojny i ich dzieci tworzą misterną sieć o drobnych oczkach, która oplata całą Ziemię”, pisze szwedzki dziennikarz i polityk, Jens Orback w książce “Gdy inni świętowali zwycięstwo. Historia mojej matki” (tłum. Justyna Kwiatkowska). Historia może żyć w nas przez lata i rzucać długi cień na codzienność, ale czasem warto i trzeba ją komuś opowiedzieć. Orback, syn Niemki, której rodzina od pokoleń mieszkała na Pomorzu przez lata domyślał się, że w przeszłości jego rodziny kryją się tajemnice, które rzutują jego życie. Zarówno to czego doświadczyła...

Czytaj post
Cyranka, Roxane Gay

[RECENZJA] Roxane Gay, "Głód. Pamiętnik (mojego) ciała"

Miałem kilka podejść do książki Roxane Gay, “Głód. Pamiętnik (mojego) ciała” w przekładzie Anny Dzierzgowskiej i jestem bardzo wdzięczny mojemu klubowi książki, że wybrał ją jako naszą październikową lekturę. Zawsze byłem nieprzyzwoicie dobry w odrabianiu zadań domowych.

Gay zaczyna swoją opowieść od sceny wizyty w placówce oferującej - jak mówią lekarze - “jedyną skuteczną terapię otyłości”, czyli operację “ominięcia żołądkowego”. Polega ona na “zmniejszeniu żołądka poprzez jego podział na dwie części o różnej wielkości”. Autorka ważyła wtedy dwieście sześćdziesiąt jeden kilogramów. Jednak...

Czytaj post
Jacek Giszczak, Cyranka, David Diop

[PRE-RECENZJA] David Diop, "Bratnia dusza"

Guillaume Apollinaire’a w wierszu “Młody żołnierz” pisał:

“Chłopcze

Dwudziestoletni

Który widziałeś rzeczy straszne

Co myślisz o ludziach twego dzieciństwa”

(tłum. Julia Hartwig).

W jednym z “Kaligramów”, "Śpiewie horyzontu w Szampanii", poeta wołał bezradnie: “Kopcie rowy dwudziestoletnie dzieci kopcie rowy / Rzeźbcie ich głębokości”. W tych okopach, choć nie wiemy czy w Szampanii, znaleźli się Mademba Diop i Alfa Ndiaye, bohaterowie "Bratniej duszy" Davida Diopa (tłum. Jacek Giszczak).

Senegalscy dwudziestolatkowie, których chęć przygody, nadzieja na przyszłe, powojenne lepsze życie w mieście...

Czytaj post
W.A.B, Karolina Lewestam

[RECENZJA] Karolina Lewestam, "Mała Księżniczka"

Zacznijmy od coming-outu. Z tymi jestem za pan brat, więc jeden więcej różnicy mi nie robi. Otóż nigdy nie lubiłem “Małego Księcia”. Cały ten książę wydawał mi się zawsze nudny, a narysowany przez autora wyglądał raczej niezdrowo i jakoś bierno-agresywnie. Do tego kolejny blondyn i ta cała podejrzana menażeria, z którą się spotyka. Mam nadzieję, że wśród czytających to miejsce znajdę choć jedną osobę, której dzieło Antoine'a de Saint-Exupéry'ego również nie zachwycało.

Wspominam o tym, bo moja bańka medialna pełna jest informacji o książce Karoliny Lewestam, “Mała Księżniczka”. Bardzo mnie...

Czytaj post
Otwarte, Piotr Mikołajczak

[RECENZJA] Piotr Mikołajczak, "Norway. Półdzienniki z emigracji"

Wciągnęła mnie lektura “półdzienników z emigracji”, bo autor ma pióro lekkie i zapisał w swojej książce dziesiątki świetnych scen, sytuacji i anegdot z czasów pracy zarobkowej w kraju bogatym we fiordy i gaz, ale nie da się ukryć, że w pewnym momencie powtarzalność opowiadanych historii zaczynała nużyć, a książce dobrze by zrobiła dużo ostrzejsza selekcja i może odejście od chronologicznej, dziennikowej formy do bardziej reporterskiego zapisu. Piotra Mikołajczaka gubi też momentami jego nadto lekkie pióro, bo gdy mi autor pisze o kobiecie, że jest “wyglądu antykoncepcyjnego”, to choćby...

Czytaj post
Prószyński i S-ka, Małgorzata Sidz

[RECENZJA] Małgorzata Sidz, "Pół roku na Saturnie"

- Mam dużo do powiedzenia światu - ogłasza bohaterka powieści Małgorzaty Sidz “Pół roku na Saturnie” i trudno się z nią nie zgodzić. Autorka tworzy ciekawy portret przedstawicielki pokolenia milenialsów, momentami niezwykle sprawny, choć chwilami też zbyt oczywisty. Plus za świetnie sportretowaną Koreę widzianą oczami polskiej studentki, minus za zbyt częste granie na jednej nucie i wielokrotne powtarzanie tej samej myśli. Historia nie jest zbyt skomplikowana, bo to też literatura raczej popularna niż artystyczna. Główna bohaterka i narratorka powieści ma dwadzieścia sześć lat i “całe...