George Saunders, Michał Kłobukowski, Znak
[RECENZJA] George Saunders, "Sielanki"
Gdy chcesz bohaterowi fikcyjnej opowieści zawiązać porządnie szalik na szyi i przeprowadzić go bezpiecznie przez ulicę, bo wiesz, że nieszczęśnika wszędzie może spotkać pech, to znaczy, że autor bądź autorka napisali coś genialnego. Tak miałem z bohaterami zbioru opowiadań George’a Saundersa, “Sielanki” - ich problemy mnie irytowały, czytając najchętniej bym dopisał akapity, w których bezpiecznie wychodzą z życiowych tarapatów, podejmują właściwe decyzje i wygrywają w walce z opresywnym systemem. Albo zmieniają swoje nastawienie wobec świata. I tak fryzjera-incela, dla którego...