Julia Hartwig, Dzień Kobiet
Na 8.03 - Julia Hartwig, "Oda feministyczna"
Myślałam: domagają się prawa bakchantek, muz, pretensjonalnych mówczyń i dyskutantek.
Ale odsłoniły się przede mną dachy domów i zobaczyłam udręczone twarze nad parą wrzącego garnka i napięte ramiona dźwigające codzienne ciężary, oczy otępiałe ze zmęczenia, głowy opustoszałe z wszelkiej myśli albo wypełnione głupstwem bylejakości.
Zobaczyłam młode matki kołyszące rozkrzyczane niemowlęta w porze przygnębiającego przedświtu, zobaczyłam moje siostry w uciśnieniu i rozpaczy.
Nie te, które piękne i delikatne jak kwiaty ciągną za sobą smugę adoracji, ani te, które obdarzone łutem szczęścia...