Posty napisane przez: Wojciech Szot

Czytaj post
W.A.B, Jarosław Maślanek, Marta Kozłowska

Marta Kozłowska, "Stopa od Nogi", Jarosław Maślanek, "Góra Miłości"

Dwie książki wydane w jednej serii, dwie raczej nieudane w efekcie koncepcje literackie. “Stopa od nogi” Marty Kozłowskiej to książka skrząca się dowcipem, pięknym językiem, w którym grają różne rejestry, okraszona fantastycznym wyczuciem autorki, ale niestety tak jakby o niczym. Przeczytałem, przyswoiłem i wyszedłem z tego spotkania bez niczego dla siebie, a lubię coś podkraść z lektury. Kozłowska napisała satyrę, w której pobrzmiewa wiele melodii - od bajki magicznej, przez Schulza i Topora aż do Myśliwskiego czy najnowszych “powieści chłopskich”, jak książki Gogoli, Muszyńskiego czy...

Czytaj post
Dom Spotkań z Historią, Magdalena Czerwiec-Pichlińska

Magdalena Czerwiec-Pichlińska, Krzysztof Zięba, "Danusia ze Lwowa"

Published by Wojtek Szot · Yesterday at 11:05 · 

“Danusia ze Lwowa" to książka skromna, niezbyt rozbudowane wspomnienia Danuty Kominiak zilustrowane przez Krzysztofa Ziębę, a wydane przez Dom Spotkań z Historią. Nie wiem czy 19 zł to tanio za ten tytuł, ale zaryzykuję napisać, że przynajmniej nie drogo.

Książka wydana została w serii “Historia Mówiona Dzieciom" i ma wiele szlachetnych celów, ale ich realizacja pozostawia trochę do życzenia. Ilustracje niezbyt ciekawe, opowieść przeciętnie wciągająca i do tego zdecydowanie nastawiona na wspólną z dzieckiem lekturę, bo wyjaśniać tu trzeba...

Czytaj post
buforowanie, Agora, Katarzyna Surmiak-Domańska

BUFOROWANIE - Katarzyna Surmiak-Domańska, "Kieślowski. Zbliżenie."

"W 1956 roku zapisuje się do wieczorowego liceum ogólnokształcącego w Wałbrzychu.

Rodzice wynajmują mu pokój pod miastem. Codziennie jeździ na lekcje rowerem, a czasem chodzi pieszo. Na niedzielę przyjeżdża do domu.

Ale w Wałbrzychu znowu wydarza się coś dziwnego. Tuż przed końcem pierwszego roku chłopak oświadcza, że z liceum też rezygnuje. Obraził go nauczyciel historii. Otworzył jego dzienniczek, gdzie chłopiec porobił tabelki na stopnie i wpisał nazwy wszystkich przedmiotów, wśród nich: „chistorię” i „hemię”. Historyk przy całej klasie oznajmił: „Już lepiej by było, Kieślowski, żebyś...

Czytaj post
Wydawnictwo Krytyki Politycznej, Paweł Brykczyński

Paweł Brykczyński, "Gotowi na przemoc. Mord, antysemityzm i demokracja w międzywojennej Polsce"

Postać Narutowicza jest mi znana z takiego leksykonowego zapisu - prezydent, którego zastrzelili i umierał na łonie Iłłakowiczówny. W Zachęcie. Właściwie to by było na tyle. Dyletanctwo trochę, ale inne historie mnie zajmowały przez lata. Jak się okazuje jest to opowieść niezwykle ciekawa i ważna dla poznania późniejszych losów naszego kraju, co mi prezentowana tu książka uświadomiła. Praca Brykczyńskiego przeleżała się na stosiku kilka miesięcy, czego żałuję, bo w tym czasie przeczytałem wiele złych książek, na które zawsze szkoda czasu.

Jeśli macie ochotę na doskonale napisaną książkę...

Czytaj post
Kultura Gniewu, Dagmara Matuszak, Agata Nowicka, Ewa Juszczuk, Joanna Krótka, Ada Buchholc, Agata Bogacka

"Istota"

„Istota” w zamierzeniu autorek miała być „powieścią graficzną” o kobiecej seksualności. Zapowiedź odważna, niestety realizacja pokazuje, jak smutny jest seks w polskiej literaturze. Nie udało się autorkom właściwie nic poza ilustracjami. Drętwe dialogi, w których pobrzmiewają kiczowate klisze, wyjątkowo naiwne i prostackie sceny, teoretyczne rozmówki wyciągnięte z podręcznika chodzenia do łóżka traktowane jak żywe wypowiedzi. To nie jedyne kłopoty tego komiksu.

Bohaterka komiksu Agaty Nowackiej wchodzi do księgarni komiksowej, w której dzieje się taki dialog:

- Czy są jakieś komiksy erotyczne...

Czytaj post
Przemysław Wechterowicz, Dlaczemu, Kasia Walentynowicz

P. Wechterowicz, K. Walentynowicz, "Kamasutra Kociego Snu"

W redakcji jesteśmy podzieleni - redaktora Wróbel odpowiada za działkę kocią, ja za psy. Właściwie to jednego, starego, ślepego, pozbawionego zębów i z pogruchotanymi stawami, psa Czarka. Hasztag piesekczarek. Na koty mam alergię potwierdzoną medycznie i eksperymentalnie, ale od jakiegoś czasu mam swojego kota. Kot jest czarny i ma pomarańczową obróżkę. Mieszka w naszym bloku, na ulicy o mocno międzynarodowej nazwie. Pracuje jako jednoosobowe komando deratyzacyjne, co idzie mu całkiem nieźle, bo jest kotem tłustym i lśniącofutrym. Jest też kotem odważnym i nawet piesek Czarek po dwóch...