instagram, zdaniem_szota, Joanna Baranowska, Julia Wizowska

Instagram #1008

Sam tego chciałeś Wojciechu Szocie. Po recenzji "Książki o śmieciach" Stanisława Łubieńskiego napisało do mnie kilka osób z pytaniem czy bym nie chciał przeczytać ich książek o śmieciach, bo jak się okazuje temat ten obrósł już całkiem sporą literaturą. I tak dzisiaj zagłębiam się w tajniki kompostowania dzięki @organiczni.eu i porady jak nie śmiecić by @nanowosmieci Czy będe less waste? Hmmm... no zobaczymy. #zdaniemszota #joannabaranowska #organiczni #juliawizowska #zerowaste #nanowosmieci

Post udostępniony przez Zdaniem Szota (@zdaniem_szota) Lip 3, 2020 o 3:26 PDT

Czytaj post
Edipress, Wojciech Szot, Michał Nogaś, koronawirus

Koronaigrzyska

To jest historia o hipokryzji. I wykluczeniu. Strachu, panoptykonie internetu i moralizatorstwie. To opowieść o tym, że Susan Sontag miała rację - choroba jest zastępowana metaforą, w której kryje się etyczna, moralna ocena. Amerykańska intelektualistka uważała jednak, że metafora - odrywając chorobę od znaczeń - może być “wyzwalająca, a nawet pocieszająca”. Może, ale może być też użyta w sposób destrukcyjny i napastliwy. Kowid w jakimś stopniu - mniejszym, nie dramatyzujmy - podobnie jak AIDS wywołuje “poczucie winy i wstydu”. Choroba tych, co nie przestrzegali reżimów, nie zakładali...

Wojciech Bonowicz, Znak, instagram, zdaniem_szota

Instagram #1007

Kilka tygodni temu przegladając jakieś mądre teksty z mądrych czasopism pomyślałem, że o Tischnerze wiem z jednej strony za dużo, z drugiej - za mało. Za dużo mam w głowie góralsko-księżowskiej anegdoty, takiego dowcipu, co to go księża opowiadają gdy chcą wyjść na fajnych. Pewnie znacie takie momenty - dowcipy papieskie, żarty z plebanii. Przeważnie żenujące, trochę seksistowskie, ale człowiek siedzi i słucha. I jest taki rodzaj żartu tischnerowskiego, niby bardzo mądrego i oh jaka filozofia egzystencjalna za nim stoi. I ja takiego Tischnera bardzo nie chcę dla siebie, mnie to nie bawi. I...

Czytaj post
Marginesy, Jakub Ćwiek

[RECENZJA] Jakub Ćwiek, "Topiel"

Nigdy nie sądziłem, że napiszę, że podoba mi się coś, co wydał Jakub Ćwiek. “Topiel” jest pierwszą książką Jakuba Ćwieka, którą czytało mi się z przyjemnością. Oczywiście jest w tym jakaś zasługa samego tematu - powódź na Dolnym Śląsku jest doświadczeniem, które pozostawiło w głowie sporo wspomnień, ale myślę, że to nie wszystko. Ćwiek bowiem w “Topieli” naprawdę sprawnie realizuje znany motyw “chłopackich wakacji”. “Topiel” to sprawny miks młodzieżowej wręcz powieści przygodowej z thrillerem obyczajowym. Główni bohaterowie - czterech nastolatków, będących jednocześnie narratorami...

Żydowski Instytut Historyczny, Ilja Erenburg, Wasilij Grossman

Instagram #1006

Bardzo brakowało tej książki po polsku. Jak pisze Marian Turski w "słowie wstępnym" - większość z nas nie wie o Kloodze, gdzie przez rok mieścił się wielki obóz koncentracyjny. Dla nas "Wschód" to Katyń, Miednoje, może Ponary. A żydowska historia? Nie ma co ukrywać, że wiemy o niej niewiele. Mam już cały regał książek "okołozagładowych". I zawsze gdy dokładam nową myślę wierszem Szymborskiej "Jeszcze" - że to zapisywanie i zbieranie to jakaś próba przełamania "łomotania ciszy w ciszę". #zdaniemszota #czarnaksięga #żydowskiinstytuthistoryczny #marianturski #żanetanalewajk #iljaerenburg #wasilijgrossman

Czesław Miłosz, Wiersz na dobrą noc, Federico Garcia Lorca

[WIERSZ NA DOBRĄ NOC] Federico Garcia Lorca, "Lament"

Wczoraj były urodziny Miłosza (wiersz w jego przekładzie), a dzisiaj mamy Dzień Psa.

Zatem dla Państwa wiersz, który od zawsze mnie wkurza.

Garcia Lorca najzwyczajniej w świecie nie ma racji!

Psów szczekających jest więcej niż nieszczekających.

Poeta miał albo szczęście do niemych psów albo nie miał szczęścia posiadania psiaka.

A może to metafora?

Czytaj post
Agora, Stanisław Łubieński

[RECENZJA] Stanisław Łubieński, "Książka o śmieciach"

To nie jest udana książka. To książka zaśmiecona, nieprzejrzysta - ale wcale nie przez swoją literacką gęstość, a niezdecydowanie autora, co i o czym tak naprawdę pisze. Łubieński objawia miejscami swój literacki geniusz, ale pokazuje też, jakich gatunków literackich nie powinien dotykać i gdzie, zamiast iść na wycieczkę, sięga po wyszukiwarkę.

Myślę, że powinna to być gorzka lekcja dla autora - jakich błędów popełniać nie należy.

Niestety panuje u nas takie błędne przekonanie, że skoro książka traktuje o ważnym temacie, to nie warto krytykować, a ponieważ autor poprzednią publikacją...