W.A.B, Zyta Rudzka
[RECENZJA] Zyta Rudzka, "Tkanki miękkie"
“Zostałem pediatrą, tak kazał, a sam był takim poczciwiną, że nawet na kompleks Edypa się nie załapałem”. To książka o facetach. Takich zawodowych, bo w końcu bycie lekarzem to nie tylko profesja, ale postawa i pozycja i aparycja na całe życie. Lekarzem się nie przestaje być, świat widzi się przez pryzmat krzywych zębów, źle zrośniętych złamań, wybroczyn i zmian rakowych. Świat staje się bardziej fizyczny, namacalny, nie tyle dosłowny, co podtkankowy. Rudzka w fascynujący sposób analizuje relacje syna i ojca, przyglądając się temu, co patriarchalnie dziedziczne, a co zmienne. To...