Czytaj post
Znak, Mirosław Tryczyk

[RECENZJA] Mirosław Tryczyk, "Drzazga. Kłamstwa silniejsze niż śmierć"

Oczywistym jest, że lektura “Drzazgi” Mirosława Tryczyka jest trudna, bo opowieść o tym jak Polacy mordowali Żydów w czasie II wojny światowej nie może być łatwa i przyjemna, ale mimo wagi tematu i emocjonalnego do niego stosunku, warto się książce przyjrzeć na chłodno. A chłodu wobec tej opowieści we mnie sporo.

Tryczyk, który jak sam opowiada, jest wnukiem człowieka, który podobnie jak jego sąsiedzi brał udział w mordowaniu Żydów, szuka podobnych sobie - ludzi żyjących z ciężarem bycia potomkami morderców. Gdyby tylko na tej współczesnej opowieści skupił się autor, to byłoby to ciekawe...

Znak, instagram, zdaniem_szota, Mirosław Tryczyk

Instagram #905

Tytaniczna i obsesyjna praca Tryczyka wciąga i przeraża, nie daje dobrze spać. Zastanawiam się jednak czy jesteśmy w stanie trafic z takimi książkami poza bańkę czytelniczą, która jest przygotowana na lekturę takich książek. I w tym kontekście myślę o powieściach, które ostatnio tak mocno są krytykowane, czyli holo-kiczu, bo niezależnie od wartości literackich to właśnie te wszystkie "bibliotekarki z Auschwitz" mogą wyjść poza bańkę i coś zrobić ze świadomością Polaków i Polek. Nie deprecjonuję Tryczyka, bo to ważna książka, ale ostatnio dużo myślę o tym, czy takie reportaże jak ten czy...

Wydawnictwo Literackie, instagram, zdaniem_szota, Andrzej Muszyński

Instagram #904

Mam dziś parszywy dzień, bo kolejne godziny spędzone na opracowaniu przypisów do "Panny doktór Sadowskiej" sprawiają, że synapsy skacza już tylko w rytm znaczków takich jak [w:] idem, ibidem itd. Ale dobra wiadomość na wieczór - jest już nowa książka Andrzeja Muszyńskiego, a to pisarz którego podziwiam za trudną i konsekwentną do bólu drogę pisarską. I miło mi byc gościem na jego okładce. "Bez. Ballada o Joannie i Władku z jurajskiej doliny" przed Państwem, a ja wracam do "Patrz także: pozycja, której i tak nikomu nie będzie się chciało sprawdzać". Czytajcie przypisy, proszę. #zdaniemszota #andrzejmuszyński #wydawnictwoliterackie

Jerzy Kozłowski, W.A.B, Sally Rooney

Instagram #902

Skończ czytać, bawmy się! Ale to nie takie proste, bo Rooney wciąga i choć wydawało mi się, że ta historia mnie nie interesuje, bo dramaty heteroseksualnych nastolatków jakoś nieszczególnie mnie porywają, to tu się udało. No będę piał w recenzji niedługo coś czuję. #zdaniemszota #sallyrooney #wab #jerzykozłowski #piesektajfun

Post udostępniony przez Zdaniem Szota (@zdaniem_szota) Lut 19, 2020 o 5:16 PST

Czytaj post
W.A.B, Empik, Grzegorz Piątek

[KSIĄŻKA TYGODNIA] Grzegorz Piątek, "Najlepsze miasto świata"

"Mrówczy trud Grzegorza Piątka zaowocował książką, która wciąga mimo, że lawiruje pomiędzy reportażem a monografią o historii planowania przestrzennego w Warszawie i krytyczną opowieścią o roli architektury w tworzeniu nowego, socjalistycznego społeczeństwa".

Tym razem zapraszam do empikowego serwisu Pasje, gdzie zachęcam byście sięgnęli po książkę Grzegorza Piątka o odbudowie Warszawy, ze szczególnym uwzględnieniem Biura Odbudowy Stolicy. Nie mogło być inaczej, bo przecież jeden z salonów Empiku mieści się w budynku z napisem "Cały naród buduje swoją stolicę".

To jest naprawdę wartościowa...

Czytaj post
buforowanie, J. M. Coetzee, Mieczysław Godyń

[BUFOROWANIE] J. M Coetzee, "Śmierć Jezusa"

Jaka to jest dziwna powieść! "Śmierc Jezusa" J. M. Coetzeego już za tydzień w księgarniach, a ja próbuję od tygodnia się zabrać za pisanie jej recenzji i wciąż zderzam się z jakąś niemocą. Piękna opowieść, bardzo smutna i wielowarstwowa, momentami drażniąca może zbyt prosto wykładanymi prawdami, ale w finale to wszystko się wspaniale układa. Dziwny, mądry i wielki jest ten Coetzee, że pisze takie rzeczy.

Czytaj post
W.A.B, Katarzyna Okrasko, Eduardo Galeano

[RECENZJA] Eduardo Galeano, "Dzieci czasu"

Pamiętam, że gdy otworzyłem kopertę z książką Eduardo Galeano i rzuciłem okiem na okładkę, ruchem zdecydowanym odłożyłem ją na stosik “książki, które bym przeczytał gdybym wygrał w totka i spędzał czas pomiędzy Miami a chatką w stylu zakopiańskim”. Książkowy kalendarz “z dziejów ludzkości” - to nie brzmiało najlepiej. Na wikipedii mam serwis, który mówi mi co wydarzyło się każdego dnia i nie sądziłem, że Galeano przebije te informacje. I tak książka się odleżała, aż nadszedł ten moment, gdy - nie, nie wygrałem w totka - znudzony czytaniem zarobkowym postanowiłem dać jej kilka minut szansy....