Znak, Tadeusz Konwicki
[RECENZJA] Tadeusz Konwicki, "Klepsydra i kalendarz"
“Moje pokolenie zaczytywało się w książkach na śmierć. Co gorsza, moje pokolenie wierzyło w książki. (...) były oknem na świat i oknem w niebie, połykaliśmy gorączkowo w dzień i w nocy, kryjąc się przed najbliższymi. I każdą książkę przechorowywaliśmy ciężko, bo wierzyliśmy każdej książce”. Nowe wydanie “Kalendarza i klepsydry” to świetna okazja do spotkania z Konwickim, pisarzem, który trochę został sprowadzony do roli warszawskiej “legendy”, obrazka budzącego sympatię pana z kotem, a w tej książce ujawnia się jako twórca niezwykle sceptyczny wobec świata, który czasem go trochę raduje,...