Posty o gatunku literackim: proza polska

Czytaj post
Powergraph, Radek Rak, Wolna Ukraina

[GAZETA WYBORCZA] Rękopis nagrodzonej Nike książki Radka Raka na sprzedaż. Dochód - dla dzieci z Ukrainy

Radek Rak wystawił na licytację dla dzieci z Ukrainy... RĘKOPIS "Baśni o wężowym sercu"!

Zapytałem laureata Nagrody Nike o to, co zwycięzca aukcji będzie mógł się dowiedzieć o pisarzu z lektury rękopisu. - Pewnie tego, że strasznie bazgrze i dużo skreśla. I tego, że zabierał ze sobą rękopis w każde możliwe miejsce, bo znaczna ich część wygląda jak wyjęta psu z gardła. Można tam chyba znaleźć też numer do pizzerii i hydraulika.

Więcej TUTAJ

Czytaj post
Olga Tokarczuk, Gazeta Wyborcza, Ostap Sływynski, PEN Ukraine, Fundacja Olgi Tokarczuk

[GAZETA WYBORCZA] "Tokarczuk: "Pierwszy raz w życiu brakuje mi słów, żeby opisać to, co się dzieje"

Wczoraj odbyło się spotkanie "Dialogi o wojnie" zorganizowane przez Fundację Olgi Tokarczuk we współpracy z ukraińskim PEN Clubem. Noblistka rozmawiała z Ostapem Sływynskim, ukraińskim poetą i krytykiem literackim, wiceprezydentem ukraińskiego PEN Clubu.

- Po raz pierwszy w moim życiu nie mam słów, by nazwać to, co dzieje się wokół mnie. Nie ma też słów, by wyjaśnić to, czego dopuściła się Rosja - mówiła Olga Tokarczuk.

Pod koniec rozmowy miała miejsce ciekawa wymiana uwag na temat rosyjskiej literatury. Sływynski zauważył, że pełna jest ona prób zrozumienia oprawcy, jak w "Biesach"...

Czytaj post
Magdalena Sommer, Wydawnictwo Literackie, Tomasz Pindel, Olga Tokarczuk, Jennifer Croft, Booker, Dawid Grosman, Claudia Piñeiro

[GAZETA WYBORCZA] Olga Tokarczuk nominowana do Międzynarodowego Bookera. Kto jeszcze na liście?

"Księgi Jakubowe" Olgi Tokarczuk w przekładzie Jennifer Croft nominowane do Międzynarodowego Bookera!

To trzecia nominacja dla naszej Noblistki. Już raz - w 2018 roku - zdobyła Bookera za "Flights", a i w tym roku jest faworytką.

Spośród nominowanych książek – poza "Księgami..." – polscy czytelnicy mogli poznać już powieść argentyńskiej pisarki Claudii Piñeiro, "Elena wie" w przekładzie Tomasza Pindela oraz "Gdyby Nina wiedziała" Davida Grosmana (przekład Magdaleny Sommer)".

Więcej TUTAJ

Czytaj post
Lokator, Eliza Kącka

[RECENZJA] Eliza Kącka, "Strefa zgniotu"

Książka, która pokazuje, że języka ojczystego używamy po macoszemu. I wciąż jest piękny. W swojej brzydocie. Po lekturze ostatniej książki Elizy Kąckiej, “Po drugiej stronie siebie” miałem życzenie śnić jak Kącka - rytmicznie, regularnie i strukturalnie poprawnie. A przy tym jakoś dziwnie, jak na sen przystało. Po lekturze “Strefy zgniotu” chciałoby się - choć trochę - żyć jak Kącka. Choć może wszyscy jak autorka żyjemy, tylko nie umiemy tego sprowadzić do skompresowanej i zasadniczo zabawnej przypowiastki? Są mistrzowie i mistrzynie tego sposoby opowiadania świata. Oczywistym...

Czytaj post
Czarne, Urszula Honek

[RECENZJA] Urszula Honek, "Białe noce"

Doskonałe! Wczoraj ktoś zadał mi pytanie o polskie książki z ostatniego roku, które “rzuciły mnie na kolana” i nie ukrywam, że miałem problem z odpowiedzią na to pytanie. Może dlatego, że ja jestem niezbyt chętny na tego rodzaju przeżywanie lektury, a może dlatego, że polska literatura wydaje mi się w przeważającej swej części nudna, sztampowa i nieciekawa. Ale już wiem, jak odpowiem na to pytanie za rok. Otóż na pewno na kolana powaliła mnie Urszula Honek. Jaki ona ma język! To jest tak jakby Stasiuk z Szulcem się umówili na schadzkę z Tokarczuk i poczytali wspólnie “Chamstwo”...

Czytaj post
W.A.B, Wojciech Chamier-Gliszczyński

[RECENZJA] Wojciech Chamier-Gliszczyński, "Dawki fantomowe"

Momentami wciągająca i intrygująca, ale jako całość niezbyt udana. Druga powieść w dorobku Wojciecha Chamiera-Gliszczyńskiego to spisywane w Stanach Zjednoczonych wspomnienia Ireny Strauss, profesory psychiatrii. Latem 1956 roku, mając osiemnaście lat Irena dostała się na staż do szpitala psychiatrycznego w Trzebielinie, “kierowanego przez sławnego na całą Polskę Ludową pięćdziesięcioletniego Ludwika Straussa”. Jak łatwo się domyślić, bohaterka książki zwiąże się z lekarzem, który zadba o to, by zdobyła odpowiednie wykształcenie i mogła przejąć po nim schedę. Irena wspomina wspólne życie,...

Czytaj post
Nisza, Mateusz Pakuła

[RECENZJA] Mateusz Pakuła, "Jak nie zabiłem swojego ojca i jak bardzo tego żałuję"

Literatura żałobna, pogrzebowo-chorobowa ma się w Polsce całkiem dobrze. Od “Nie ma” Mariusza Szczygła, przez “Bezmatek” Miry Marcinów, po książkę Marcina Wichy - przeważnie są to książki literacko wysmakowane, formalnie intrygujące i znajdujące dla siebie spore grono czytelników i czytelniczek. Mogę się mylić, ale wydaje się, że w ostatnich latach tego typu literatura pojawia się częściej - do listy dołożyłbym książkę Izy Morskiej, “Wymiary życia” Juliana Barnesa (tłum. Dominika Lewandowska-Rodak) i oczywiście “Rok magicznego myślenia” zmarłej niedawno Joan Didion (przekład Hanny...