Posty w kategorii artykuły

Czytaj post
Wojciech Szot, Debiuty w Staromiejskim Domu Kultury

Debiuty w Staromiejskim Domu Kultury - tytułem wstępu

Dzisiaj w

Staromiejski Dom Kultury

pierwsze spotkanie z cyklu “debiuty”, którego zostałem kuratorem. Klasycznie wyglądałoby to tak:

- wymyślam przez rok 12 spotkań

- prowadzę 12 spotkań

I wszystko kręci się wokół debiutów (super!) oraz mnie wcielającego się w postać kuratora - ustanawiającego hierarchię (ja wybieram) i ramy dyskursu (ja pytam). Bardzo mi się ta rola podoba i oczywiście jest kręcąca, ale jednak uruchomiłem myślenie krytyczne i zaproponowałem zmiany, a SDK im przyklasnął.

Od ponad roku mówimy o “zmianie”, teksty, a nawet całe książki są pełne frazesów o tym, że “świat po pandemii...

Czytaj post
instagram, zdaniem_szota, Gottesberg, Wojciech Szot, pocztówki

Gottesberg - kolekcja pocztówek - restauracja w Kohlau

Kohlau to typowa górnicza osada w Sudetach. Kilkanaście domów, szyby kopalń (galenit, kowelin, baryt) i "gasthaus", który przechodził z rąk do rąk - na najstarszych zdjęciach należy do Oswalda Währischa i to jego nazwisko widnieje na fryzie otaczającym budynek. Póżniej jej właścicielami byli H. Leder, a na początku lat 30. K. Williger. Pocztówki kupowano w restauracji. Nie dbano o aktualizacje widoku - tak Leder jak i Williger reklamowali się tą samą pocztówką. Pito Gottesberger Pilsnera. W 1945 roku nastały nowe władze, zaczęto wydobywać baryt a restauracja zaczęła służyć za magazyn....

Czytaj post
Amanda Gorman

Amanda Gorman i polska krytyka dziaderska

Zaczęło się tak:

 

W związku z frontalnym atakiem Wojciecha Szota (Zdaniem Szota) na mnie i mój tekst dotyczący wystąpienia Amandy Gorman...

FB ma jeden potworny urok - gdy opada powoli kurz z powodu komentarzy do książki pewnego akwarelisty i jego polskiej edycji, syf w powietrze wznosi się za sprawą poety. Poeci i poetki ponoć widzą więcej, stąd też pewnie Marcina Zegadłę śledzi sporo osób, które wzięły wczoraj udział w czymś, co gdyby dotyczyło polskiej poetki pewnie zostałoby odebrano jako internetowy lincz, ale ponieważ dotyczy prawie nikomu nieznanej dotąd młodej autorki zza oceanu, to można sobie pozwolić na wszystko.

Czytaj post
Agnieszka Taborska, felieton

Felieton o mansardzie

Dwa tygodnie temu pewna redakcja zaprosiła mnie do pisania u nich felietonów, co wziąłem natychmiast, już widząc siebie za czterdzieści lat podpisującego tom "felietony zebrane" z blurbem Maryli Rodowicz ("tylko Szot i Osiecka"). 

Dość szybko się okazało, że nam nie po drodze, bo oni raczej nie ufają i nie potrafią odpisać na maile, a jak mi się nie ufa i wiadomości widzi dopiero gdy piszę "musimy się pożegnać", to z ulgą zamykam drzwi z drugiej strony.  

Ale tekst został. To ja go tu zostawię.

---

Mieszkam w ateistycznym zakątku. Albo chociaż agnostyckim, nie przywiązanym do tradycji. Na moim...

Czytaj post
Wojciech Szot, Patronite

PATRONITE

Dobry wieczór,

zarzekała się żaba błota, ale po namowach i podpowiedziach uruchomiłem profil w serwisie patronite.

To forma współpracy z Państwem o tyle ciekawa, że w kramiku oferuję:

- recenzje na życzenie

- wywiad/podcast na życzenie

- jeszcze więcej interakcji niż dotychczas

Zachęcam do zajrzenia, starałem się być nawet dowcipny w tych opisach.

Liczę na to, że dzięki Państwu w większym niż dotąd stopniu będę mógł skupić się na pisaniu i czytaniu, a nie łapaniu każdego zlecenia, jakie wpadnie jak w tej chwili.

Przyglądam się temu jak inni promują wpłaty i obiecuję Państwu, że nie będę doklejał...

Czytaj post
Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Eliane Brum, Gabriel Borowski

Na marginesie książki Eliane Brum, "Kolekcjoner porzuconych dusz"

Osoby piszące reportaże z oczywistych przyczyn takich jak wyczyn, nakład pracy, zaangażowanie emocjonalnego mają potrzebę opowiadania o sobie. Są na to różne formuły jak choćby autoreportaż w stylu Mariusza Szczygła (przykład pozytywny, choć trochę narcystyczny), czy reportaż uczestniczący ale napisany z dystansem i analizą własnych przeżyć jak u Matthew Desmonda w “Eksmitowanych” (tłum. Tomasz S. Gałązka). Okazuje się, że jest też taka formuła, która osiąga szczyty kuriozalności i pretensjonalności, a mianowicie - wstęp do polskiego wydania. Eliane Brum, autorka skądinąd niezłego zbioru...

Czytaj post
Czarne, Krzysztof Cieślik, Filip Zawada, Magdalena Grzebałkowska, Wydawnictwo Poznańskie, Robert Sudół, Znak, Karakter, Dowody Na Istnienie, Prószyński i S-ka, Kultura Gniewu, Timof Comics, Agora, Marcin Wicha, Wanda Hagedorn, Marlon James, Rebecca Solnit, Aga Zano, Kacper Pobłocki, Dariusz Żukowski, Magdalena Grochowska, Douglas Stuart, Barbara Kopeć-Umiastowska, Bernardine Evaristo, Ta-Nehisi Coates, Alison Bechdel, Ola Szmida, Helena Janeczek

Zapowiedzi 2021

Przeglądam książkowe zapowiedzi na najbliższy rok, choć kątem oka spoglądam na stertę książek z 2020, które czekają na lekturę i to wszystko zaczyna mnie przerażać. Ale rynek książki ma to do siebie, że chyba tylko w styczniu mamy krótką przerwę, a później startujemy. Mógłbym wymienić dziesiątki ciekawych tytułów, które zaplanowano, ale pozwolę się ograniczyć do wspomnienia tylko o kilku, na które czekam bardziej niż na inne. Zatem na pewno przeczytam w tym roku: luty 2021 - Rebecca Solnit, "Matka wszystkich pytań, tłum. Barbara Kopeć-Umiastowska, wyd. Karakter marzec 2021 - Kacper...

Czytaj post
Wojciech Szot, Zdaniem Szota

The best of ZOZO

Przekopałem się przez statystyki i bardzo się cieszę, że najczęściej klikanym przez Was tekstem jeszcze ze starej strony, był tekst, który powstał z okazji Dnia Walki z Homofobią, Bifobią i Transfobią. Ponad 200 tysięcy osób. I to właśnie temat LGBT okazał się w tym roku najważniejszy, a przynajmniej - najlepiej się klikał, bo ponad 120 tysięcy osób zobaczyło post z apelem osób biorących udział w Festiwalu Stolica Języka Polskiego o zaprzestanie homofobicznej nagonki urządzanej pod państwowym protektoratem, a 100 tysięcy mogło przeczytać fragment mojej rozmowy z Zygmuntem Miłoszewskim,...

Czytaj post
Wojciech Szot

2020 - podsumowanie własne

170 recenzji, ponad 200 przeczytanych książek, ponad 50 rozmów z autorkami i autorami, ponad 1,5 miliona odsłon i… konieczność otwarcia nowej strony. Podsumowania roku ZOZO oscylują pomiędzy przyznaniem wprost, że było fatalnie i wiele rzeczy nam się nie udało, finansowo i psychicznie jesteśmy w dołku, a szukaniem pozytywów i choćby mikrosukcesów. Nie będę ukrywał, że mijający rok kończy się dla mnie fatalnie, bo przez dwa lata budowałem stronę Zdaniem Szota, którą bez podania jakiejkolwiek przyczyny, FB mi odebrał. Jest w tym coś niezwykłego, że nawet próby kontaktu z FB, obietnice...