Kurzojady rozmawiają

Zamiast wywiadu

Albo gdy pisarz pisze do Ciebie [odmawiając publikacji wywiadu-nagrania], że “podkreślanie, że książka jest trudna i wymagająca, nie jest dobrą zachętą do jej przeczytania”, a wcześniej przerywa wywiad, bo zapytałeś w nim o zdanie na półtorej strony. Traktowanie czytelników i czytelniczek w ten sposób to nieporozumienie i dlatego wywiad z Maciejem Płazą się tu nie ukaże.

Czytaj post
W.A.B, Maciej Płaza

Maciej Płaza, "Robinson w Bolechowie"

“Robinson w Bolechowie” to książka z niezwykłymi ambicjami literackimi napisana przez twórcę pewnego siebie i świadomego własnego talentu. To książka, o którą mam nadzieję, że będziemy się mogli spierać, bo w swojej wybitności się zapominająca i niebezpiecznie dryfująca pomiędzy realizmem a metafizycznym niedopowiedzeniem. To wyzwanie rzucone przez Autora czytelnikom i czytelniczkom - książka wymagająca skupienia i uwagi, wyobraźni i wyciszenia, a jednocześnie niezwykle atrakcyjna na tle dość jednak prostacko konstruowanej prozy, jaką przeważnie obdarzają nas polscy pisarze i pisarki.

Opisuj...

Czytaj post
TAKO, Tomasz Pindel, Ajubel, Leonardo Padura

Ajubel, "Robinson Crusoe"

Krótka wrzuta. Dostałem tę książkę we wrześniu i nieźle się przeleżała. Wszystko przez to, że na hasło “Robinson Crusoe” moje powieki robią się ciężkie a mózg znajduje rozrywki pozornie ciekawsze. Nadrabiam zaległości i w końcu odfoliowałem książkę Ajubela (tłum. Tomasz Pindel) wydaną przez Tako i przyznaję, że żałuję iż stało się to tak późno. Co za opowieść! Kilkadziesiąt kolorowych plansz pozbawionych słów opowiada przetworzoną przez autora historię Robinsona. Smutną historię pełną brutalnej przemocy, walki ze światem i naturą. Ajubel wymaga od swojego czytelnika / swojej czytelniczki...

Czytaj post
Znak, Joanna Bator

Joana Bator, "Purezento"

Wyobrażam sobie, że dostałem tę książkę całkowicie zanonimizowaną, bez imienia i nazwiska osoby, która ją napisała, bez loga ważnego wydawnictwa, bez blurbów i paratekstów, na moje biurko przyjechała sama treść. Wyobrażam sobie, że napisałbym wtedy taką recenzję: Droga osobo pisząca. Z malejącym ze strony na stronę zainteresowaniem przeczytałem Twoją powieść o tytule pretensjonalnym i mizdrzącym się do odbiorcy jak cekinowe kucyki pony. Rozumiem, że znasz realia Japonii i pomieszkiwałaś/łeś w Krainie Kwitnącej Wiśni, domyślam się również, że jesteś wrażliwy/wrażliwa na film i ilustrację,...