Posty napisane przez: Wojciech Szot

Czytaj post
Agora, Jarosław Westermark, Brandon Hobson

[RECENZJA] Brandon Hobson, "Tam, gdzie rozmawiają umarli"

Jedna z pierwszych w tym roku książek, które odłożyłem na półkę dla "kandydatów i kandydatek do rocznych podsumowań". Każdemu jego półki - ja mam osobne na "tegoroczne nagrody", bo to trzeba częściej fotografować, książki roku, Stambuł, historię elgiebetów, książki przy których pracowałem i dzienniki Romera i Woroszylskiego. Ale nie o moich półkach miało być. To jest bardzo sprytnie napisana książka, bo pozornie mamy do czynienia z obyczajówką o dojrzewaniu i poczuciu wyobcowania, co jest zupełnie nieodkrywcze i przewidywalne aż do bólu, ale Hobson napisał też inną powieść, dużo...

Czytaj post
Marpress, Barbara Piórkowska

Spotkanie z Barbarą Piórkowską

Dzień Kobiet spędź z Barbarą Piórkowską, autorką książki „Kraboszki”! O kobiecość, akceptację siebie, „piórkowski” język, a może nawet o miłość wypyta pisarkę Wojtek Szot – krytyk literacki, recenzent, redaktor, autor bloga Zdaniem Szota. Zasiądź przed ekranem 8 marca, o 20:00 włącz PLAY na Facebooku Zdaniem Szota lub na profilu wydawnictwa Marpress. Będzie energetycznie, będą kody rabatowe na „Kraboszki” i jest nadzieja, że pokaże się pies Tajfun!

Czytaj post
Zofia Nałkowska, Dzień Kobiet

Zofia Nałkowska na Dzień Kobiet

Bez wiersza dziś, bo właśnie znalazłem taką wspaniałą fotografię Zofii Nałkowskiej, autorki hasła "chcemy całego życia", które do dzisiaj nie straciło na znaczeniu. Zatem na dobra noc dzisiaj proponuję popatrzyć w oczy Zofii i znaleźć w nich dumę, otuchę i wsparcie ale też odpowiednio skierowaną pogardę i potępienie. Widziałem dzisiaj ile policyjne państwo musi zaangażować funkcjonariuszy, by nie dało się wykrzyczeć tego, co słuszne. I widzę media, które bardziej interesuje wywiad o przygodach brytyjskiej rodziny królewskiej niż przemoc, która dzieje się kilka przecznic...

Czytaj post
Virginia Woolf, Agnieszka Graff, OsnoVa

Virginia Woolf na Dzień Kobiet

Virginia Woolf we "Własnym pokoju" pisze: "(...) żadna ludzka istota nie ma prawa zasłaniać nam widoku na świat (...)" ale zaraz dodaje (Woolf pisze to wszystko w jednym zdaniu z mnóstwem średników): "(...) taka właśnie jest prawda, że (...) zawsze idzie się samotnie (...)". Kończy zaś "Własny pokój" pisząc o siostrze Szekspira: "Przyjdzie na świat, czerpiąc siły do życia od tych nieznanych poetek, swych poprzedniczek, tak jak przed nią uczynił to jej brat. Nie liczcie jednak, że nadejdzie bez przygotowań i wysiłku z naszej strony, bez naszego uporu, by, kiedy już przyjdzie,...

Czytaj post
Prószyński i S-ka, Keith Gessen, Agata Popęda

[RECENZJA] Keith Gessen, "Straszny kraj"

Bardzo przyjemna powieść. Nie jest to może komplement, ale stwierdzenie faktów. Anglojęzyczni mają na to określenie “comfort book”. Cóż, okazuje się, że można napisać "comfort book" o putinowskiej Rosji. Keith Gessen choć tytuł książce nadał odpowiednio mocny, to dawkuje nam opisów rosyjskich potworności, poruszając się zgrabnie pomiędzy typową obyczajówką, a powieścią jednak z politycznym przesłaniem. Podoba mi się perspektywa, z której Gessen opowiada o Rosji - rodzice bohatera “Strasznego kraju” wyemigrowali do Stanów gdy ten był dzieckiem, a w kraju została babcia pozbawiona daczy...

Czytaj post
Wydawnictwo Poznańskie, Empik, Książka Tygodnia, Maja Iwaszkiewicz

[KSIĄŻKA TYGODNIA] Maja Iwaszkiewicz, "Świnia na sądzie ostatecznym. Jak postrzegano zwierzęta w średniowieczu"

Mam sporo krytycznych uwag wobec książki Mai Iwaszkiewicz, "Świnia na Sądzie Ostatecznym", ale równoważą się one przedstawionym materiałem i - odrobinę - sposobem prezentacji.

Myślę, że dla późnych licealistów i licealistek myślących o humanistycznej przyszłości to lektura prawie obowiązkowa, choć jak wiemy Sąd Ostateczny ponoć będzie dotyczył wszystkich, więc warto sprawdzić czy zdaniem średniowiecznych teologów znajdziemy się tam razem z naszymi zwierzakami, czy jednak nie.

Plusy i minusy "Świni..." jak kliikniecie.

Czytaj post
Format, Iwona Mączka, Jacques Maes, Lise Braekers

Jacques & Lise, "Wiktor"

“Wiktor” duetu Jacques i Lise wydany przez Format, a przełożony przez Iwonę Mączkę to wspaniałe ilustracje operujące kontrastem, świetnie skomponowane ze starannie zestawionymi barwami, ale już sama historyjka jest dość marna. Ot, Wiktor jest myśliwym, upolował geparda, poszedł spać, przyśniło mu się że zaklada gepardzią skórę i zaprzyjaźnia się opłakującymi śmierć przyjaciela kotami. W finale gepardy odkrywają oszustwo Wiktora, a ten obiecuje, że więcej nie będzie już polował. No, fajnie i co dalej? Wiktor zwija gepardzią skórę i... ? I wraca do polowania, ale na zebry. Niby przewrotne,...