zdaniem_szota, Muzeum Marii Skłodowskiej-Curie
Instagram #763
Z wizytą w Muzeum. #zdaniemszota #mariacuriesklodowska
Post udostępniony przez Zdaniem Szota (@zdaniem_szota) Lip 23, 2019 o 5:31 PDT
Z wizytą w Muzeum. #zdaniemszota #mariacuriesklodowska
Post udostępniony przez Zdaniem Szota (@zdaniem_szota) Lip 23, 2019 o 5:31 PDT
Komiksowe adaptacje ikonicznych dzieł literackich to gigantyczne ryzyko, dlatego cieszy, że Anne Frank Fonds do stworzenia dzieła wybrało mistrzowski duet - Ari Folman i David Polonsky pokazują w komiksie maestrię zarówno od strony scenariuszowej jak i rysunkowej. Mimo doskonałej znajomości dziennika czytałem z rosnącym zachwytem i mam nadzieję, że go podzielicie razem ze mną. Folman zdecydował się na trzy zabiegi scenariuszowe - po pierwsze zdecydowanie skrócił i uprościł narrację z dziennika, kładąc nacisk na aspekty dla niego najważniejsze i sprawiające, że książka jest wciąż...
Bez Szlengla tego wieczoru nie można zamknąć. Fragment zatem.
Po raz kolejny okazuje się, że komiks doskonale sprawdza się jako medium do.opowiedzenia o stracie. AJ Dungo w "Falach" tworzy minimalistyczną opowieść o odchodzeniu swojej partnerki, miłośniczki surfingu, wplatając w nią historię ludzi tworzących historię tego sportu. Od pierwszych mieszkańców Hawajów i ich tradycyjnej rozrywki, po masowy sport.
Kristen kochała surfing, był dla niej największa radością, którą dzieliła się z innymi. To łączy ją z prekursorami tego sportu, dla których był to nie tylko "styl życia", ale i swego rodzaju filozofia. Kristen rozpalała miłość do surfingu wśród...
Wiersz na dziś. #zdaniemszota #charlessimic #stanisławbarańczak
Post udostępniony przez Zdaniem Szota (@zdaniem_szota) Lip 21, 2019 o 10:06 PDT
I pomyśleć, że takie poetyckie dno wydaje @swiatksiazki Autor ma być ponoć czarnym koniem polskiej poezji a jest niezgrabnym grafomanem. Krzysztof Kościelski i jego "Ego" to nawet nie jest zła poezja, a Rupi Kaur przy tym jest mistrzynią wierszowanych niuansów. Pan pisze o sobie, że jest Mickiewiczem Instagrama, a ja myślę, że jest po prostu Kościelskim. Człowiekiem, który myślał, że jest poetą. Jest pewien poziom wydawniczy poniżej którego nie powinno się schodzić. Tu siegnieto dna. #zdaniemszota #krzysztofkościelski #ego #światksiążki #dramat
Post udostępniony przez Zdaniem Szota (@zdaniem_szota) Lip 20, 2019 o 4:18 PDT
Dzisiaj rocznica rozpoczęcia Wielkiej Akcji. Jak zawsze wiersze bywają najlepsza opowieścią o tym co było, ale i jak jest. Dzisiaj zatem Halina Birenbaum i jeden z jej najmocniejszych i najlepszych wierszy.
Jestem ich nagrobkiem.
Ich popiół został zawieszony między ziemią a niebem jak cząsteczki kurzu rozkruszone nie mam dokąd pójść zjednoczyć się z ich wspomnieniem położyć kwiat zapłakać jakby Ich nie było nigdy na świecie nie umarli nie urodzili się nie cierpieli nie tworzyli a ja depczę po tym gruncie dotykam go stąpam odycham - ja, dowód jedyny ich istnienia Ich nagrobek-Macewa żywa
STRACH "Strach przechodzi z człowieka na człowieka Bezwiednie, Jak dreszcz, co udziela się liściom Od innych liści. I naraz całe drzewo drży, A nie ma śladu wiatru". To wiersz Charlesa Simicia (tłum. S. Barańczak), poety pochodzącego z Jugosławii, który uciekł w latach 50. do Stanów przed komunistycznym terrorem. W pamięci miał jeszcze bomby spadające na jego dom. --- Mechel Moses Zorn był świadkiem pogromu lwowskiego. Jego zeznania przytacza w swojej książce Grzegorz Gauden "Po przeciwnej stronie ulicy stał tłum ludzi cywilnych i żołnierzy, wśród tego pospólstwa...
Poezje Krzysztofa Kościelskiego rozbudzily was wczorajszej nocy, to dzis na dobranoc kolejny wierszyk. Czytanie tego tomu, to jak pisał dużo lepszy poeta Krzysztof Jaworski "bezsensowna gonitwa gołymi dupami po nieheblowanych deskach". Poza kilkoma przeblyskami zabawnych kontekstów i rymotwórcza zdolnością, tom wypełniony jest treściami nieudolnie podrabiajacymi różne poetyckie koncepty, a wiersze w rodzaju "Życie, życie jest jak tango / Albo tanczysz, albo sie boisz / I jak pizda stoisz /A jak ci się poplączą nogi / To się wypierdolisz" mają swój discopolowy urok, który jest mi raczej...
Niedługo po tym, jak załoga Apollo 11 stanęła na Księżycu, W. H. Auden, uważany wtedy za największego żyjącego angielskiego poetę, napisał o tym wiersz "Lądowanie na Księżycu". Auden narzeka w nim na potęgę; nic mu się w tym lądowaniu nie podoba, a hiperentuzjastyczne reakcje na wydarzenia z 20 lipca tylko go drażnią.
Ale warto zajrzeć do "Lądowania..." też z innych powodów. Choć nie jest to wiersz szczególnie wybitny, a jak na Audena to nawet przeciętny, ale prezentuje wszystko to, co w jego poezji jest ważne - wybrzmiewa idylliczne, angielskie dzieciństwo, łatwo dostrzec wątki żydowskie...